W jedynym meczu koszykarskiej ligi NBA rozegranym we środę wieczorem Los Angeles Lakers przegrali u siebie z Charlotte Hornets 97:100. Spotkanie kilka tygodni temu zostało przeniesione na inny termin z uwagi na pożary w Mieście Aniołów. LeBron James rzucił dla gospodarzy 26 pkt.
Ostatni nabytek Jeziorowców Luka Doncic zaliczył dopiero trzeci występ, ale ponownie nie zachwycił. Słoweniec zdobył 14 punktów, trafiając 5 z 18 rzutów, zebrał 11 piłek z tablic oraz dodał osiem asyst. Jednocześnie popełnił aż sześć strat i pięć fauli osobistych, grając przez 33 minuty, co jest jego najdłuższym pobytem na parkiecie od czasu przenosin z Dallas Mavericks.
– Oczywiście, że to trochę potrwa – powiedział Doncic o zgraniu z zespołem. – Dzisiaj byłem bardzo powolny. Zacząłem grę od czterech lub pięciu strat. To nie może się zdarzyć. Muszę po prostu grać w koszykówkę we właściwy sposób – dodał.
Po każdym rzucie Słoweniec reagował z widoczną mieszanką ulgi i frustracji. Zawodnik wciąż czeka na przełomowy mecz, w którym pokaże swój pełen wachlarz możliwości.
Przełomowym momentem spotkania okazało się wyrzucenie z boiska Austina Reavesa. Przez dyskusje z sędzią zawodnik musiał opuścić boisko, co pozwoliło Hornets zacząć odwracać losy meczu. Końcówka trzeciej kwarty należała zatem do gości. Z Milesem Bridgesem (29 pkt) w roli głównej przełamali impas, zdobywając niemalże 17 punktów z rzędu, co pozwoliło im zakończyć kwartę z trzypunktowym prowadzeniem (69:66).
W ostatniej części gry trwała zacięta walka. Najlepiej prezentował się LeBron James, który w tej części gry zdobył 13 ze swoich 26 punktów. 40-latek rozbudził też trybuny za sprawą potężnego wsadu nad Markiem Williamsem III. W emocjonującej końcówce więcej szczęścia miały Szerszenie.
Lakers przegrali drugi mecz z rzędu z zespołami klasyfikowanymi na końcu poszczególnych dywizji. Poprzednio ulegli Utah Jazz.
– To jeden z najlepszych klubów na świecie i jestem po prostu szczęśliwy, że tu jestem – powiedział po spotkaniu Doncic. – Oczywiście, będę potrzebował trochę czasu, ale cieszę się, że mogę reprezentować Lakers – dodał.
Drużyna z Los Angeles zajmuje piątą lokatę na Zachodzie z bilansem 32-21, traci tym samym jeden mecz do znajdujących się na czwartej pozycji Houston Rockets. Sytuacja Hornets rysuje się mniej optymistycznie. Zespół z Charlotte (14-39) klasyfikowany jest na przedostatniej pozycji w Konferencji Wschodniej, a jego szanse na grę w fazie play-in są znikome.