Przed reprezentacją Polski, która zamyka grupę eliminacyjną do EuroBasketu, dwa spotkania – z Litwą i Macedonią. Awans na turniej, z racji bycia współgospodarzem, jest już zapewniony, ale dyrektor sportowy reprezentacji Łukasz Koszarek nie ukrywa, że kadrę stać na lepsze wyniki. – Czas eliminacji był przeznaczony na testowanie. Prawdziwa weryfikacja przyjdzie na EuroBaskecie – powiedział w rozmowie dla TVPSPORT.PL.
Bartosz Wieczorek, TVPSPORT.PL: – Na ponad pół roku przed EuroBasketem, jak ocenia pan stan reprezentacji Polski?
Łukasz Koszarek, dyrektor sportowy reprezentacji Polski koszykarzy: – Jesteśmy zadowoleni z obecnego stanu kadry. W najbliższych meczach reprezentacji zobaczymy wielu kandydatów do wyjazdu na EuroBasket. Na pewno posprawdzamy różne ustawienia, bo na tym okienku brakuje kilku ważnych zawodników.
– W poprzednim roku biało-czerwoni wygrali tylko jeden mecz na sześć o stawkę. Taki bilans musi martwić.
– Na pewno nie jest to zadowalający wynik, ale w trwających okienkach eurobasketowych walczyliśmy o nic. Cieszy to, że potrafiliśmy wygrać najtrudniejszy mecz na wyjeździe z liderem grupy, Estonią, co nie zmienia faktu, że pozostałe nasze rezultaty nie były rewelacyjne.
– Gdyby Polska nie byłaby współgospodarzem mistrzostw Europy, to poprzez występy w eliminacjach nie uzyskałaby kwalifikacji na czempionat.
– Gdyby Polska nie była współgospodarzem, to inaczej podchodzilibyśmy do spotkań eliminacyjnych. Te cechy wolicjonalne, które są bardzo ważne w przypadku reprezentacji, byłyby na dużo wyższym poziomie. To jest coś, co jako sztab musimy zawodnikom tłumaczyć i dużo lepiej przygotować ich meczów.
– Gdzie widzi pan deficyty w polskiej kadrze?
– To dobre pytanie. Na pewno w ostatnim czasie mieliśmy problem z egzekucją w ataku pięć na pięć pod dużą presją. Ten element jest na pewno do poprawy. Mamy oczywiście też problemy z kontuzjami, kiedy gramy w różnych ustawieniach. Czas eliminacji był przeznaczony na testowanie. Prawdziwa weryfikacja przyjdzie na EuroBaskecie.
– Gdybym miał szukać deficytów, to w końcowej fazie spotkania, jak np. w domowym meczu z Estonią, czy w spotkaniu kwalifikacji olimpijskich z Finlandią.
– Ten mecz z Finlandią odbija się nam czkawką do dzisiaj. Nawet nie końcówka, ale ta cała czwarta kwarta nie została rozegrana w taki sposób, jaki sobie życzyliśmy. To też był problem tego, że mieliśmy całkiem nowy skład, który razem nie grał zbyt wielu spotkań. Potrzeba czasu dla trenera i zawodników, żeby wiedzieli jak w końcówkach przepycha się mecze. Nie mieliśmy takich spotkań za dużo w nogach i to było widać w meczu z Finlandią. Z Estonią również, ale trzy dni później na wyjeździe odnieśliśmy zwycięstwo w końcówce, więc są jakieś pozytywy.
– Czy były w ostatnich miesiącach wątpliwości co do przyszłości trenera Igora Milicicia?
– Nie. Igor wywalczył sobie duże zaufanie u nas i wiem, że to powinien być trener na następny EuroBasket. Cały czas rozmawiamy na temat tego, jak polepszyć naszą grę, żeby grać na miarę naszych możliwości.
– Mecz z Litwą będzie jednym z poważniejszych testów przed turniejem. Nie zobaczymy w nim największych gwiazd kadry – Aleksandra Balcerowskiego czy Mateusza Ponitki. Jak wygląda sytuacja z Michałem Sokołowskim?
– Wszystko wskazuje na to, że Michał zagra. Czuje się coraz lepiej, trenuje normalnie i będzie naszym kapitanem podczas meczów z Litwą i Macedonią Północną.
– Nie denerwuje pana to, że zabraknie dwóch wspomnianych wcześniej zawodników przeciwko mocnej drużynie z Europy?
– Nie martwi mnie to, z racji tego, że inni zawodnicy dostaną szansę. Czuję, że to będzie dla nich bardzo ważne, żeby przekonali się, że w kontekście EuroBasketu jest dla nich miejsce i to jest moment, żeby pokazali to wszystkim kibicom.
– Na kogo pan liczy w kontekście zawodników, o których nie mówi się za dużo?
– Staram się zawsze patrzeć na ogół drużyny, ale w sercu, z uwagi na pozycję na jakiej grałem, mam rozgrywających. Kuba Schenk, Łukasz Kolenda czy Andrzej Pluta – mam nadzieję, że będą podejmowali właściwe decyzje i będą dobrze kontrolowali grę zespołu.
– Czy są obawy dotyczące przyszłości Jeremy'ego Sochana i jego zdrowia? Wiemy, że w ostatnich miesiącach zmagał się z drobnymi urazami, które ograniczyły jego częstotliwość występów w NBA.
– Obawy to złe słowo. W sporcie zawsze kontuzja może się przytrafić. Nie myślimy w tej kategorii. Wierzę w to, że jak będzie zdrowy, to zasili zespół i przeżyjemy razem piękny EuroBasket.
– Zakładam, że jesteście po rozmowach ze sztabem Sochana i San Antonio Spurs.
– Są takie plany, żeby przyjechał ze swoim sztabem, ale jeszcze za wcześnie żeby wszystko zdradzać. Sezon jest w pełni, więc na tę chwilę nie było decydujących rozmów. W zeszłym roku udowodniliśmy jednak, że jesteśmy organizacyjnie gotowi żeby przyjąć ludzi z San Antonio.
– Awans Spurs do play-offów pokrzyżowałby plany w sprowadzeniu Sochana na turniej?
– Nie sądzę. Myślę, że byłoby to bardzo pozytywne. EuroBasket odbędzie się pod koniec sierpnia, więc będzie bardzo dużo czasu na odpoczynek.
– Sochan wkrótce może nie być już rodzynkiem w NBA. Może do niego dołączyć Igor Milicić Jr., który już pojawia się w przewidywaniach ekspertów na draft, a w najbliższych tygodniach będzie mógł polepszyć swoje notowania. Będziecie obgryzać paznokcie przed turniejem March Madness?
– Jesteśmy podekscytowani na ten turniej. Liczymy, że Tennessee zajdzie daleko. Od czasu Przemka Karnowskiego nie mieliśmy w NCAA Polaka, który rozpalałby kibicowskie głowy i serca. Dla niego to idealna sytuacja, że mówi się o nim w kontekście wyboru w drafcie.
– Jest pan zaskoczony, że Igor w ciągu roku wykonał taki progres?
– Niekoniecznie jestem zdziwiony, bo wiem, że ma olbrzymi potencjał. Jestem optymistycznie nastawiony co do jego talentu i etyki pracy. Życzę mu powodzenia w najbliższym turnieju.
– Milicić Jr. i Sochan to koszykarze, którzy mają wystąpić na EuroBaskecie. Od kilku lat mówi się, że do nich ma dołączyć nowy naturalizowany gracz. Jak wygląda proces naturalizacji w reprezentacji? Wiemy, że w koszykówce, w porównaniu do piłki nożnej, niekoniecznie trzeba posiadać korzenie, żeby ubiegać się o grę w kadrze.
– Odbywamy wiele spotkań i rozmów, gdzie analizujemy każdego kandydata z osobna. Próbujemy dotrzeć do jego trenerów i kolegów. Dostajemy opinie, analizujemy, a na koniec siadamy do stołu ze sztabem szkoleniowym, który ma ostateczną decyzję. Oni muszą wiedzieć, który z zawodników najbardziej będzie pasował do ich wizji.
– To są głównie propozycje od agentów, czy to propozycje, które wychodzą od sztabu?
– Dostajemy od agentów dużo propozycji, ale nie korzystamy z ich. Celujemy w danego gracza i uważam, że jest to odpowiednia kolej rzeczy.
– W rozmowie z "Radiem ZET" przekazał pan, że blisko gry w kadrze są Jerrick Harding i Jordan Loyd. Czy mógłby pan powiedzieć coś więcej o tych zawodnikach?
– To zawodnicy, którzy mentalnie i sportowo pasują do reprezentacji Polski. Rozmowy cały czas trwają. Decyzja powinna zostać niedługo podjęta.
– Kiedy będziemy mogli się spodziewać debiutu naturalizowanego zawodnika?
– Na EuroBaskecie. Oczywiście, planujemy też żeby wziął udział w meczach towarzyskich przed samym turniejem, ale planujemy, żeby dołączył do nas na zgrupowaniu przed EuroBasketem.
– Czy w kontekście gry dla kadry jest rozpatrywany zawodnik z NBA? Nie mówię o Brandinie Podziemskim, czy o Malcolmie Brogdonie, którzy byli łączeni w ostatnich miesiącach.
– Na tę chwilę nie ma innego zawodnika, który byłby rozpatrywany.
– Jeszcze kilkanaście miesięcy temu mówiło się o tym, że Brandin Podziemski może wystąpić na EuroBaskecie. Ostatnio trenował z reprezentacją USA, w ramach Select Team. Dlaczego nie wyszło i koszykarz Golden State Warriors nie zagra w polskiej kadrze?
– Nie można powiedzieć na tę chwilę, że coś nie wyszło. To nie jest sprawa na "już". To wciąż młody koszykarz, który marzy o występie dla kadry USA. Ma polskie korzenie i nie zamyka się na biało-czerwone barwy, ale to jest jego wybór nr 2. Deklarując dzisiaj, że będzie grał dla Polski, zamknąłby drzwi do kadry USA, a to jest jego marzenie.
– Czy nie martwi pana to, że polscy koszykarze nie przebijają się do mocniejszych klubów europejskich. I czy jest szansa, żeby ten trend zmienić?
– W naszej lidze dużo jest trudniej podjąć decyzję o wyjeździe niż z Belgii, Czech, Finlandii, Holandii. Mamy bardzo solidną ligę europejską, która płaci zawodnikom na solidnym, europejskim poziomie. Coraz więcej zespołów chce grać w europejskich pucharach. Ta decyzja musi być przemyślana, co nie znaczy, że nie mamy talentów. Na tym zgrupowaniu można obserwować dwóch młodych graczy – Kubę Szumerta i Kubę Piślę.
– Co nie zmienia faktu, że głównie do NBA trafiają zawodnicy, którzy są ukształtowani za granicą, jak np. Sochan. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek trafienie z ligi polskiej do najlepszej ligi świata będzie w ogóle możliwe. Na razie to "science fiction".
– Nie będzie to łatwe do wykonania. Mamy wolny rynek i wszyscy zawodnicy, którzy prezentują odpowiedni poziom, jak np. Olek Balcerowski, wyjeżdżają w młodym wieku. Drużyny z ligi hiszpańskiej polują na takich zawodników. Nie zdążą zagrać w Polsce, a już zostają przechwyceni przez lepsze zespoły. Nie powinniśmy jednak postawić pytania, czy liga polska powinna produkować graczy NBA. Polskie kluby mają osiągać sukcesy w Europie i wtedy odbiór polskich talentów i drużyn będzie dużo lepszy.
– Wymarzony przeciwnik na EuroBaskecie?
– Nie analizowaliśmy aż tak bardzo koszyków. Gdybyśmy trafili z pierwszego Francję, to byłoby duże wydarzenie, z uwagę na pojedynek kolegów z San Antonio Spurs – Sochana i Victora Wembanyamy. Fajnie byłoby też zagrać z Serbią Nikoli Jokicia. Z drugiego koszyka może być Słowenia Luki Doncicia. Tych gwiazd na turnieju potencjalnych do wylosowania jest bardzo dużo.
– Jaki jest realny cel reprezentacji Polski na EuroBaskecie?
– Awans z grupy to minimum. Bylibyśmy bardzo zadowoleni, gdybyśmy zajęli miejsce w czołowej ósemce.
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.