{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Goncalo Feio zwrócił się do kibiców Legii Warszawa. "Jestem wojownikiem"
Piotr Kamieniecki /
Jeśli problemem jestem ja, to nie chcę choćby złotówki od Legii. Mogę stąd iść nawet jutro – stwierdził Goncalo Feio po porażce 1:3 z Radomiakiem Radom. Stołeczny zespół wygrał w tym roku tylko jedno z czterech spotkań.
Goncalo Feio wyrzucony na trybuny! Trener Legii Warszawa będzie zawieszony?
Legia Warszawa przegrała 1:3 z Radomiakiem Radom i przez większość spotkania miała trudności z podjęciem walki z niżej notowanymi gospodarzami. – Chcę pogratulować gospodarzom, którzy byli najlepsi na boisku i zasłużenie wygrali. Zrobili więcej, by zdobyć trzy punkty i byli lepsi praktycznie w każdej fazie gry – stwierdził Goncalo Feio, szkoleniowiec stołecznej ekipy.
– Nie widziałem Legii w gorszej dyspozycji. Radomiak grał z wielką determinacją i stawiał na to, co chce robić zazwyczaj. Tak było w obronie i ataku. Grzesik grał niżej, by lepiej kontrolować szerokość. Nie byliśmy w stanie też wykorzystać pewnych elementów. Naszą grę ograniczał stan murawy, ale nie będę się tym usprawiedliwiał. Gospodarzy mocno na skrzydle napędzał dynamiczny Capita. Znam go doskonale, bo także przy Łazienkowskiej strzelił gola Legii. Nie byliśmy w stanie go zneutralizować. Nie byliśmy zaskoczeni, ale w piłce bywają rzeczy, które przychodzą przed taktyką. To determinacja czy serce do gry, a Radomiak pobił nas w tym na głowę – powiedział Feio.
"Nie wezmę nawet złotówki. Mogę stąd iść nawet jutro"
– Analiza wsteczna zawsze jest skuteczna, ale nie na tym to polega. Po tym co dziś widziałem, to kogo bym nie wystawił, to… Vladan Kovacević? Pod kątem gry nogami, nie było łatwo kopać. Trudno też było na takim boisku skupić się na grze. Nie będę nic więcej mówił na temat naszego bramkarza – dodawał Feio.
Czytaj też:

Legia Warszawa oddala się od mistrzostwa Polski. Porażka stołecznego klubu z Radomiakiem Radom
Feio zostal wyrzucony na trybuny pod koniec spotkania i wiele wskazuje na to, że będzie zawieszony w konfrontacji ze Śląskiem Wrocław. – Mam nadzieję, że odwołamy się od kartek. Nie wiem za co je otrzymałem. Podałem piłkę Ouattarze, nie patrzyłem nawet na niego. Przecież nawet spiker nie zauważył, że to było napomnienie dla mnie. W protokole pisze się co chce. To słowo przeciwko słowu. Z drugiej strony odwołaliśmy się kiedyś, za kartkę, gdy zdjąłem kurtkę. Nic to wtedy nie dało – powiedział Feio.
Czy Feio jest w stanie wlać optymizm w serca kibiców Legii? – Mogę powiedzieć fanom, że nie nie śpię i nie będę spał, dopóki nie będzie lepiej. Jeśli problemem jestem ja, to nie chcę choćby złotówki od Legii. Mogę stąd iść nawet jutro. Inspiruję i będę walczył ludzi dookoła, by dali z siebie wszystko i byli swoją najlepszą wersją. Nie zgodzę się na bylejakość. Wiem, że drużyna będzie robiła wszystko, by wyciągać maksimum. Tyle, ile się da – stwierdził Portugalczyk.
– Nie spocznę do momentu, w którym nie nadejdą lepsze czasy. Przynajmniej do momentu, do którego tutaj jestem. Nie schowam się i jestem w stanie brać odpowiedzialność za to wszystko. Czy to wystarczy do wlania nadziei w serca? Jestem wojownikiem i z takimi ludźmi chcę pracować. Póki nam pozwolą, nawet jak nie pozwolą, póki żyjemy, to właśnie taki przekaz mogę zostawić kibicom – dodał Feio.
"Możemy świętować". Radosne nastroje w Radomiu
– W ciągu pierwszych 10 minut straciliśmy gola, ale udało nam się odwrócić wynik meczu. Rozegraliśmy dobre spotkanie, stworzyliśmy więcej okazji i zasłużyliśmy na wygraną. Drużyna rośnie, a w sobotę wykonała świetną pracę. Mamy moment na świętowanie, ale już teraz najważniejsza jest dla nas konfrontacja z Widzewem. Jeśli wtedy wygramy, to trzy punkty z Legią będą miały jeszcze większą wartość – mówił Joao Henriques, szkoleniowiec Radomiaka.
– Dobrze się przygotowaliśmy do meczu z Legią, ale byliśmy w kompakcie i popełnialiśmy znacznie mniej błędów. Zespół wiedział, jak reagować i co mamy robić z piłką, a przecież graliśmy z jednym z kandydatów do tytułu. Chcę patrzeć na drużynę, jako na całość. Wykonaliśmy fantastyczną pracę. Powiedziałem graczom, że silna ekipa kreuje indywidualności i tak właśnie było w sobotę – dodał Henriques.
– Doskonale znam Capitę jeszcze z czasów portugalskich. Wiedzieliśmy, co z nim robić, kiedy będzie gotowy. W przeszłości pracował z moim asystentem. Indywidualności było jednak więcej. Wiktor Koptas zagrał bardzo dobry mecz, choć nie było mu łatwo. Muszę też podkreślać, że zespół świetnie sobie poradził i patrzymy na drużynę przez pryzmat wszystkich linii – dodał szkoleniowiec Radomiaka.
Puchar Puchar, ćwierćfinał Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok [szczegóły transmisji]
Kiedy mecz: 26 lutego (środa), godzina 21:00
Gdzie oglądać: od 20:30 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV i HbbTV
Kto skomentuje: Jacek Laskowski, Marcin Żewłakow
Prowadzący studio: Kacper Tomczyk
Reporterka: Maja Strzelczyk
Goście/eksperci: Łukasz Trałka, Marek Wasiluk