Piłkarz Fiorentiny Moise Kean, który po kontuzji głowy zasłabł na boisku podczas meczu 26. kolejki włoskiej ekstraklasy z Veroną (0:1), opuścił szpital i wrócił do Florencji. Agencja ANSA poinformowała, że badania nie wykazały poważnych problemów ze zdrowiem 24-letniego napastnika.
W drugiej połowie niedzielnego spotkania w Weronie Kean, najskuteczniejszy piłkarz "Violi" w tym sezonie, stracił na moment przytomność po tym, jak nieco wcześniej w walce o piłkę został trafiony w głowę kolanem przez obrońcę gospodarzy Pawła Dawidowicza.
Pierwotnie lekarze opatrzyli Keana i pozwolili mu wrócić na boisko, jednak w pewnym momencie zaczął on tracić równowagę i upadł na murawę, a zawodnicy obu drużyn zaalarmowali służby medyczne. Został zniesiony na noszach i z założonym kołnierzem ortopedycznym karetką odjechał do szpitala.
"ACF Fiorentina informuje, że Moise Kean został w nocy wypisany ze szpitala w Weronie i wrócił do Florencji. Wszystkie przeprowadzone badania kliniczne i diagnostyczne dały wynik negatywny" – poinformowały media klubowe w serwisie "X".
To już drugi podobny przypadek zawodnika "Violi" w tym sezonie. W grudniu pomocnik Edoardo Bove zasłabł na boisku wskutek zawału serca w trakcie spotkania przeciwko Interowi Mediolan. Trafił do szpitala, gdzie przebywał prawie dwa tygodnie, a później został mu wszczepiony podskórny defibrylator. We Włoszech to urządzenie stanowi przeciwwskazanie do profesjonalnej gry w piłkę nożną, więc zawodnik będzie ewentualnie mógł kontynuować karierę za granicą.
Kean zdobył w tym sezonie 15 bramek ligowych i zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji strzelców. Prowadzi Mateo Retegui z Atalanty Bergamo – 21 goli.
W tabeli ekstraklasy Fiorentina jest szósta – 42 pkt. Liderem jest broniący tytułu Inter Mediolan, którego piłkarzami są Piotr Zieliński i Nicola Zalewski. Po sobotnim zwycięstwie nad Genoą 1:0 mistrz ma 57 pkt.