Puchar Króla. Dziennikarze z Madrytu ocenili Wojciecha Szczęsnego i Roberta Lewandowskiego

Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny (fot. PAP).

Tematem numer jeden dla polskiego kibica jest oczywiście sytuacja Wojciecha Szczęsnego i Roberta Lewandowskiego. Fani Blaugrany znajdują się w historycznym momencie, ponieważ od jakiegoś czasu dwóch naszych rodaków regularnie występuje w pierwszym składzie Barcelony. – Przez moment mówiło się, że "Lewy" powinien odejść, ale po przyjściu Flicka stało się inaczej – powiedział nam Nahuel Miranda, dziennikarz "Radio Marca".

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

👉 Szczęsny zostanie w Barcelonie? "Myślę, że jest na to otwarty"

Na to muszą uważać piłkarze Barcelony! Podpowiada mistrz świata

Czytaj też

Trener Hansi Flick i Lukas Podolski (fot. Getty).

Na to muszą uważać piłkarze Barcelony! Podpowiada mistrz świata

KORESPONDENCJA Z BARCELONY

Dotychczas hiszpańscy giganci nie mieli większych problemów w Pucharze Króla. Barcelona, Real i Atletico dość pewnie wygrywały kolejne spotkania i cała trójka zameldowała się w półfinale tych rozgrywek.

– Myślę, że w Madrycie Lewandowski jest postrzegany jako główne zagrożenie dla rywali. Hansi Flick zna go bardzo dobrze i miał duży wpływ na jego powrót do formy. Zawsze był świetnym snajperem, ale moim zdaniem Xavi Hernandez myślał, że on już nie wróci do najlepszej dyspozycji. Teraz tak się stało, odzyskał pewność siebie i liczby. Kluczowa jest w tym zasługa Flicka – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL Fernando Evangelio, dziennikarz radia "COPE" z Madrytu.

– Może się wydawać, że Lewandowski nie jest już takim napastnikiem, jak kiedyś, ale nadal potrafi strzelać gole. To bardzo wartościowy zawodnik dla Barcelony. Lamine Yamal, Pedri i Raphinha są często postrzegani jako większe zagrożenie, ale Lewandowski ma ogromne doświadczenie i wie, jak radzić sobie w kluczowych momentach i meczach. Jeszcze w 2023 roku wydawało się, że ma za sobą najlepsze momenty. Przez moment mówiło się, że "Lewy" powinien odejść, ale po przyjściu Flicka stało się inaczej. Teraz wszyscy uważają, że powinien grać w Barcelonie przynajmniej do końca przyszłego sezonu. Dobrze odnalazł się w klubie, mieście, podobno ma zostać w Barcelonie po zakończeniu kariery – przyznał Nahuel Miranda, dziennikarz "Radio Marca".

Lewandowski w sezonie 2024/2025 rozegrał łącznie 35 spotkań. Strzelił 32 gole i zanotował trzy asysty. Polak prowadzi w klasyfikacji strzelców La Liga, w Lidze Mistrzów lepszy jest jedynie Serhou Guirassy z Borussii Dortmund. Gwinejczyk rozegrał jednak dwa mecze więcej od kapitana naszej kadry.

– Atletico ma wielki szacunek dla Lewandowskiego. Zawodnicy wiedzą, że w każdej chwili może odmienić losy meczu i jest kluczową postacią w polu karnym. Są zawodnicy, którzy lepiej radzą sobie z Polakiem, zobaczymy, na kogo postawi Diego Simeone. Dla mnie to niesamowity zawodnik, jeden z najlepszych w historii. W swoim wieku nadal strzela gole i pokazuje, co znaczy dla Barcelony. Przez wiele miesięcy traktowano go niesprawiedliwie, ponieważ wtedy cała drużyna nie funkcjonowała dobrze. Przyjście Flicka pokazało, że Lewandowski wciąż może dać Barcelonie wiele – dodał Marcos Duran, dziennikarz "Diario AS" i "Relevo".

Na to muszą uważać piłkarze Barcelony! Podpowiada mistrz świata

Czytaj też

Na to muszą uważać piłkarze Barcelony! Podpowiada mistrz świata

Valencia – FC Barcelona. Puchar Króla – 1/4 finału [SKRÓT]

Valencia – FC Barcelona. Puchar Króla – 1/4 finału [SKRÓT]

Wielkie wyzwanie przed Barceloną. Flick zaapelował do kibiców

Czytaj też

Fermin Lopez, Robert Lewandowski i Hansi Flick (fot. Getty).

Wielkie wyzwanie przed Barceloną. Flick zaapelował do kibiców

Szczęsny pracuje na nowy kontrakt w Barcelonie

Nie wiadomo, czy "Lewego" zobaczymy od pierwszych minut w meczu z Atletico. Być może Hansi Flick zdecyduje się na wariant doskonale znany z poprzednich spotkań w Pucharze Króla. Wtedy na "dziewiątce" występował Ferran Torres. Niemalże na pewno między słupkami stanie natomiast Wojciech Szczęsny.

– Kontuzja ter Stegena zmusiła Barcelonę do działania. Inaki Pena miał dobry początek, ale nie ma takiego doświadczenia jak Szczęsny. Na początku nie był on numerem jeden, ale myślę, że przekonał do siebie trenerów i kibiców. Jeszcze kilka tygodni temu decyzja Flicka była niepopularna wśród fanów Barcelony. Teraz te wątpliwości zniknęły – dodał Evangelio.

W tym momencie sezonu były bramkarz Juventusu ma na koncie sześć czystych kont w jedenastu spotkaniach. Dla porównania Inaki Pena uzbierał tyle samo meczów "na zero" z tyłu, ale w 22 meczach.

– Myślę, że Szczęsny i Pena nie weszli na swój najwyższy poziom. Pozycja bramkarza jest zdecydowanie najsłabsza w Barcelonie, a mecz z Benfiką był chyba jednym z najgorszych w karierze Szczęsnego. Flick cały czas mu ufał i teraz widać, że powoli wchodzi na wyższy poziom. Niewykluczone, że po ostatnich znacznie lepszych występach zapracował na nowy kontrakt – skomentował Miranda.

Zdaniem jednego z naszych ekspertów, jedna cecha szczególnie pomaga 34-latkowi w Barcelonie… – Szczęsny jest dla wszystkich niespodzianką. Był na emeryturze, a nagle został podstawowym bramkarzem takiej drużyny. Widać, że nie zapomniał, jak się grało, a Flick z jakiegoś powodu bardzo mu ufa. Czasami szaleństwo mu nie pomaga, ale on jest jeszcze bardziej pewny siebie, niż ludziom może się wydawać – zakończył Duran.

Puchar Króla, 1. mecz półfinałowy: FC Barcelona – Atletico [szczegóły transmisji]

Kiedy mecz: 25 lutego (wtorek), godzina 21:30
Gdzie oglądać: od 20:30 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV i HbbTV, od 21:10 w TVP 1
Kto skomentuje: Jacek Laskowski, Robert Podoliński
Prowadząca studio: Maja Strzelczyk
Reporter: Hubert Bugaj
Goście/eksperci: Grzegorz Mielcarski, Cezary Wilk

Wielkie wyzwanie przed Barceloną. Flick zaapelował do kibiców