Polonia zagra w czwartek z Puszczą Niepołomice w ćwierćfinale Pucharu Polski. Czarne Koszule wciąż mają szanse na to, by zakończyć rozgrywki z awansem do PKO BP Ekstraklasy, a także wystąpić w finale krajowego pucharu. O sytuacji zespołu porozmawialiśmy z Bartłomiejem Poczobutem. – Słaby początek sezonu nie złamał nas jako drużyny – podkreślił pomocnik warszawskiej drużyny. Transmisja spotkania Polonia – Puszcza w TVP.
👉 Kiedy losowanie par półfinałowych Pucharu Polski? Transmisja w TVP!
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – W pierwszych meczach rundy rewanżowej mierzyliście się z Arką Gdynia i Górnikiem Łęczna. Cztery punkty zdobyte w tych spotkaniach możecie chyba uznać za dobry wynik...
Bartłomiej Poczobut: – Chcielibyśmy mieć sześć "oczek", ale Arka to wicelider rozgrywek, dlatego doceniamy remis uzyskany w wyjazdowym meczu. Dorobek punktowy cieszy, chociaż gra pozostawia jeszcze trochę do życzenia. Za nami ciężki okres przygotowawczy. Dużo czasu poświęciliśmy na przygotowanie fizyczne, a także na taktykę. Dużym pozytywem były warunki do pracy w Turcji. Dzięki możliwości treningu na dobrej, naturalnej nawierzchni udało się uniknąć kontuzji. Rozegraliśmy też kilka wartościowych sparingów. To wszystko powinno zaprocentować w najbliższych miesiącach. Kibice powinni zobaczyć Polonię walczącą, dążącą do zwycięstwa w każdym spotkaniu.
– Do Polonii zawitałeś latem ubiegłego roku, a start obecnego sezonu był fatalny. Nie było momentu, w którym zacząłeś się zastanawiać, czy podpisanie kontraktu z tym klubem było dobrym krokiem?
– Nie, nie rozpatrywałem tego w takich kategoriach. Wiedziałem, że stać nas na znacznie więcej. Wszyscy czuliśmy, że mamy dobry zespół, ale potrzebowaliśmy czasu. Latem w drużynie doszło do dużych roszad personalnych, niektórzy zawodnicy przychodzili już w trakcie sezonu. Czasami takie zmiany nie wpływają negatywnie na grę zespołu, a w innych przypadkach potrzebny jest czas na zgranie się. Pocieszające jest to, że mimo falstartu udało nam się zakończyć rok w niezły sposób i zachowaliśmy realne szanse na wywalczenie miejsca w strefie barażowej. Słaby początek sezonu nie złamał nas jako drużyny. Pokazaliśmy charakter.
– Pod koniec sierpnia Polonię przejął Mariusz Pawlak, a wyniki uległy zdecydowanej poprawie. Co takiego zmienił nowy trener w waszej grze?
– Przede wszystkim udało się poprawić grę w defensywie, która wygląda dziś o wiele lepiej. Wiemy, jak zachowywać się w poszczególnych sytuacjach, jak asekurować w danych momentach... Trener od razu przedstawił nam swoje standardy i reguły funkcjonowania zespołu. To była też duża zmiana pod względem nowej energii w szatni. Pojawienie się nowego szkoleniowca było dla nas impulsem, który dał efekty w postaci lepszych rezultatów.
– W poprzednim sezonie występowałeś w Ekstraklasie. Jak postrzegasz poziom Betclic 1 Ligi?
– Uważam, że z roku na rok się poprawia. Jest wiele renomowanych klubów, często przenoszą się do nich zawodnicy z Ekstraklasy. Drużyny mają coraz więcej jakości. Nie brakuje również świetnych widowisk, jak chociażby ostatni mecz Ruchu Chorzów z Wisłą Kraków, podczas którego pobity został rekord frekwencji. O wysokim poziomie pierwszej ligi świadczyć może też wtorkowy mecz Ruchu z Koroną Kielce, po którym do półfinału Pucharu Polski awansował zespół z zaplecza Ekstraklasy.
– Kto w tym sezonie powalczy o awans do elity?
– Na pewno Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Lider jest w dobrej sytuacji i po świetnej jesieni wypracował sporą przewagę. Gdybym miał typować, kto powalczy o drugie miejsce premiowane awansem, to wskazałbym na Wisłę Kraków i Arkę Gdynia. Biała Gwiazda ma dużo jakościowych zawodników, a atutem drużyny z Gdyni powinien być trener. Dawid Szwarga potrafi świetnie przygotowywać zespół pod konkretne spotkanie, co może mieć wielkie znaczenie w kontekście walki o awans.
– Przed wami mecz z Puszczą w Pucharze Polski. W ubiegłym sezonie reprezentowałeś barwy klubu z Niepołomic. Z tego powodu będzie to dla ciebie szczególne spotkanie?
– Znam część zawodników, mam tam kolegów. Nie powiedziałbym jednak, że to wyjątkowy mecz ze względu na to, że gram z byłą drużyną, bo spędziłem tam zaledwie sezon. To spotkanie jest szczególne, bo powalczymy o awans do półfinału Pucharu Polski, a takie starcia mają swój ciężar i specyfikę.
– Puszcza dysponuje skromnymi możliwościami, a mimo to awansowała do Ekstraklasy i utrzymała się w niej, a ty pomogłeś zespołowi w realizacji tego celu. Gdzie tkwi tajemnica sukcesu klubu z Niepołomic?
– Wielki wpływ ma na to odpowiednia atmosfera w szatni. To prawdziwa drużyna. Trzeba pamiętać też o tym, że do zespołu zaczęli dołączać piłkarze o większym doświadczeniu w Ekstraklasie. To inny, mocniejszy zespół niż ten, który awansował na najwyższy szczebel rozgrywkowy.
– Jak będzie wyglądało to starcie?
– Myślę, że początkowo nikt się nie otworzy. Na pewno musimy uważać na stałe fragmenty gry, bo to główny atut przeciwnika. Poza tym, musimy skupić się na sobie, postawić na swój styl gry i rozegrać to spotkanie na własnych zasadach.
– Jesteście już tylko dwa mecze od występu na Stadionie Narodowym...
– Na pewno występ w finale byłby spełnieniem marzeń. Wypełniony Stadion Narodowy robi wielkie wrażenie, gdy siedzi się na trybunach, a gdy wtedy patrzy się na obiekt z boiska odczucia muszą być niesamowite... Mecz z Puszczą to kolejny krok w kierunku realizacji wielkiego marzenia. Tak do tego podchodzimy.
– Na koniec chciałbym wrócić jeszcze do pierwszoligowej rywalizacji. Na co stać Polonię w tym sezonie?
– Pokonaliśmy już kilka czołowych drużyn i pokazaliśmy, że możemy rywalizować z każdym. Czujemy, że jesteśmy mocni i na każdy mecz wychodzimy z chęcią odniesienia zwycięstwa. Mimo słabego początku, później udało nam się podnieść. Celem jest znalezienie się w pierwszej szóstce. Mamy dobry zespół i możemy to osiągnąć.
Kiedy mecz: 27 lutego (czwartek), godzina 18:00
Gdzie oglądać: od 17:30 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV i HbbTV
Kto skomentuje: Sławomir Kwiatkowski, Robert Podoliński
Prowadzący studio: Jacek Kurowski
Reporter: Hubert Bugaj
Goście/eksperci: Jakub Wawrzyniak, Dominik Pasternak
Następne