Po dwunastu latach przerwy kibice w stolicy oczekiwali warszawskich derbów Polonia – Legia w Pucharze Polski. Do tego starcia być może jeszcze dojdzie, ale nie w tym sezonie. W ćwierćfinale po dogrywce Puszcza Niepołomice wyeliminowała Czarne Koszule z pucharowych rozgrywek. – Pewnych rzeczy nie przeskoczymy. Doświadczenie Puszczy procentowało, jesteśmy na drugim poziomie rozgrywek i zrobiliśmy to, co mogliśmy – powiedział szkoleniowiec Polonii, Mariusz Pawlak.
30 marca 2013 roku odbyły się po raz ostatni derby Warszawy. Legia wówczas pokonała Polonię przy Konwiktorskiej 2:1. Na kolejne spotkanie obu drużyn czekamy już 12 lat.
Do kolejnych derbów mogło dojść jeszcze w tym sezonie. Legia czekała na Polonię w gronie półfinalistów Pucharu Polski, ale swoje "trzy grosze" wtrąciła Puszcza Niepołomice. Mimo iż gospodarze wyszli na prowadzenie w 49. minucie za sprawą Krzysztofa Kotona, zdołali je utrzymać przez czternaście minut. German Barkovsky doprowadził do wyrównania, a w 108. minuty dogrywki zwycięskie trafienie zanotował Dawid Szymonowicz. Tym samym Żubry po raz pierwszy w swojej historii awansowały do półfinału Pucharu Polski.
– Chcę pogratulować przeciwnikowi i trenerowi Tułaczowi za awans. My też mieliśmy marzenia, ale to była ciekawa przygoda. Wielu zawodników zagrało, nadzieje były pewnie większe, ale wiedzieliśmy z kim gramy. Puszcza ma dobry moment, co pokazała w meczu z Lechią Gdańsk. Mój zespół zostawił sporo zdrowia, nie odstawał motorycznie, co jest budujące. Mam nadzieję, że jeszcze będzie nam dane zagrać tak dobre mecze w Pucharze Polski, jak z Wisłą Kraków – powiedział po meczu trener Polonii, Mariusz Pawlak.
– Pewnych rzeczy nie przeskoczymy. Puszcza z bardzo szeroką kadrą mogła zupełnie inaczej zarządzać tym meczem. Ich doświadczenie procentowało. My jesteśmy na drugim poziomie rozgrywek i zrobiliśmy to, co mogliśmy. Nie mam pretensji, ze Puszcza w pewnych momentach nas zepchnęła. Mieliśmy świetną sytuację Daniego Vegi na 2:0, ale w całym meczu były to tylko sporadyczne sytuacje.
Polonia teraz może się skupić na batalii w Betclic 1 Lidze. Kiedy 22 sierpnia 2024 roku Mariusz Pawlak przejmował Czarne Koszule, te przebywały na ostatnim miejscu, z punktem uzyskanym w sześciu spotkaniach. Dziś po 21 spotkaniach ma na swoim koncie 31 "oczek" i dwa punkty straty do strefy barażowej.
Pod koniec konferencji trener Puszczy Tomasz Tułacz życzył Polonii Warszawa awansu do PKO BP Ekstraklasy właśnie poprzez baraże.
– Awans do Ekstraklasy przez baraże? Chyba za chwilę wybiorę się na górę do trenera, żeby się poprawił, bo myślałem, że powie o bezpośrednim awansie, a nie przez baraże – powiedział trener Pawlak, po czym dodał.
– Oczywiście, znamy się z boiska, może nie graliśmy za dużo, ale znamy się na tyle, że darzę go szacunkiem. Wiemy, jak długo pracuje w Puszczy i jakich rzeczy tam dokonał. Cieszy mnie to, że powiedział kilka ciepłych słów o naszym klubie. Rozmawialiśmy chwilę meczów i zdawał sobie sprawę, że nie będzie to łatwy mecz dla Puszczy. Jeśli chodzi o dalszą część sezonu, wszystko zależy od nas, trzeba punktować i zobaczymy, co to przyniesie w tabeli. Ja Puszczy też bardzo dobrze życzę i kibicuję. Może nie mają wielkich nazwisk, ale to dobrze zbudowana drużyna, od której można wiele się nauczyć.
Następne