| Piłka ręczna / Europejskie puchary
Industria Kielce zagra w fazie play-off Ligi Mistrzów! Wicemistrzowie Polski po zaciętym spotkaniu i emocjonującej końcówce wygrali na wyjeździe z RK Zagrzeb 27:26 (15:12) i rzutem na taśmę zapewnili sobie awans z grupy.
👉 Lijewski odpowiada Syprzakowi. "Ja nakręciłem na niego falę hejtu?!"
Kielczanie byli w środę pod ścianą. Po tym, jak przed tygodniem wypuścili z rąk zwycięstwo nad Nantes, ich trudna już sytuacja w grupie skomplikowała się jeszcze bardziej. Na tyle, że by wicemistrzowie Polski wywalczyli awans do fazy play-off, w ostatniej serii spotkań musiały wydarzyć się dwie rzeczy: Industria musiała bezwzględnie wygrać w Zagrzebiu, a wyprzedzające kielczan Kolstad nie mogło zapunktować w Barcelonie. Innych możliwości dających Kielcom awans najzwyczajniej nie było.
Początek spotkania nie zwiastował jednak niczego dobrego. Industria rozpoczęła fatalnie, po czterech minutach przegrywając już 1:4. Mocne wejście w zawody zanotował Matej Mandić, który przez pierwsze siedem minut odbił cztery z sześciu rzutów kielczan. Na szczęście wicemistrzowie Polski szybko znaleźli na niego sposób i z czasem przejęli inicjatywę.
Od stanu 2:5 w 6. minucie, Industria odskoczyła na 12:8 w 21. minucie. Atomowymi rzutami z drugiej linii popisywał się wówczas Hassan Kaddah, a udane wejście między słupki zanotował Miłosz Wałach. W obronie natomiast pierwszoplanową postacią był Tomasz Gębala, który zupełnie niespodziewanie miał później zostać... bohaterem meczu.
Nim jednak do tego doszło, Industria spokojnie kontrolowała wydarzenia na boisku. Tak było do końca pierwszej połowy, zakończonej wynikiem 15:12. Drugą część rywalizacji kielczanie rozpoczęli od wyniku... 0:5, przez co w 37. minucie przegrywali 15:17. Trzy gole rzucił im wówczas debiutujący nie tylko w barwach Zagrzebia, ale i w Lidze Mistrzów Damian Przytuła.
CZYTAJ WIĘCEJ: Sensacyjny transfer Polaka. Zagra w klubie z Ligi Mistrzów
Tak szybko, jak wicemistrzowie Polski stracili prowadzenie, tak sprawnie je odzyskali – w ciągu 84 sekund dwa gole zdobył Alex Dujshebaev, a jedno trafienie (po przechwycie Gębali) dołożył Dylan Nahi i w 39. minucie było już 18:17 dla Industrii. Na tym kielczanie nie poprzestali i w 45. minucie Benoit Kounkoud powiększył ich przewagę do stanu 22:18.
I wtedy, zupełnie niespodziewanie, Zagrzeb ruszył w pogoń. Już w 51. minucie gospodarze złapali kontakt (22:23), a w 58. minucie dogonili kielczan, doprowadzając do remisu 26:26. To oznaczało ogromne nerwy i emocje w samej końcówce.
Najpierw prowadzenie Industrii dał Michał Olejniczak. Następnie, na półtorej minuty przed końcem gry, niezwykle ważną interwencję zaliczył Wałach, a piłkę po jego paradzie zebrał Jorge Maqueda. Industria miała wszystko w swoich rękach i... omal tego nie zmarnowała. Na 30 sekund przed końcem, już przy ostrzeżeniu o grze pasywnej, Kaddah rzucił wprost w Mandicia, a wracającą na szósty metr piłkę wyłuskał... Gębala, zostając bohaterem drużyny i ratując jej awans do play-offów.
Liga Mistrzów, grupa B, 14. kolejka:
RK Zagrzeb – Industria Kielce 26:27 (12:15)
Najwięcej goli: dla Zagrzebia – Filip Glavas i Luka Lovre Klarica – po 5, Davor Gavrić, Damian Przytuła i Aleks Kavcić – po 3; dla Industrii – Hassan Kaddah i Dylan Nahi – po 5, Daniel Dujshebaev 4, Benoit Kounkoud i Arciom Karaliok – po 3
Awans stał się możliwy, bo w rozgrywanym równolegle meczu Barcelona pokonała Kolstad 36:27, dzięki czemu Industria wskoczyła w miejsce mistrzów Norwegii na szóste miejsce. W play-offach zagra z trzecią drużyną grupy A – to, który z zespołów to będzie, okaże się w czwartek. Opcje są trzy: Sporting CP, Paris Saint-Germain HB lub Fuechse Berlin.