Triumfator biegu na 50 km Norweg Johannes Klaebo przeszedł do historii zdobywając w sobotę szósty złoty medal narciarskich mistrzostw świata. Jednak show w Trondheim skradł reprezentant Haiti Stevenson Savart, który zatrzymał się na trasie i pił piwo z publicznością.
Wzdłuż tras biegowych w Trondheim w sobotę zebrało się ponad 100 tysięcy osób, które biwakowały przez całą noc przy grillach, spożywając duże ilości alkoholu. Podczas biegu dopingowali biegaczy trzymając w rękach puszki z piwem.
– Po dwóch z sześciu pętli byłem już zmęczony i bardzo spragniony, a ten widok był tak fantastyczny, że musiałem się zatrzymać. Natychmiast podano mi piwo i rozmawiałem z norweskimi kibicami, których liczba była porażająca. To było szalone, ale nigdy w życiu nie piłem smaczniejszego piwa – powiedział uchwycony przez kamery telewizyjne biegacz dziennikowi "Expressen". W chwilę później wycofał się w rywalizacji.
24-letni Savart urodził się na Haiti. W wieku trzech lat został adoptowany przez francuskie małżeństwo i mieszka w Les Rousses. W Trondheim zajął 89. miejsce w biegu łączonym i 80. w rywalizacji na 10 kilometrów.
– Startowałem już przed dwoma laty w MŚ w Planicy i zamierzam zakwalifikować się na zimowe igrzyska olimpijskie w przyszłym roku, oczywiście reprezentując Haiti. Chcę pokazać, że czarnoskórzy sportowcy też potrafią biegać na nartach – podkreślił.