Reprezentacja Polski w futsalu pokonała w środę 3:0 Mołdawię w swoim czwartym meczu eliminacji mistrzostw Europy. Tym samym biało-czerwoni, którzy nie stracili w kwalifikacjach jeszcze choćby punktu, są już bardzo blisko awansu na przyszłoroczny czempionat.
Pierwsza połowa środowego starcia do złudzenia przypominała to, co wydarzyło się podczas starcia obu ekip w Mołdawii. Polacy mieli optyczną przewagę, ale nie mieli pomysłu, jak przebić się przez ambitnie broniących się rywali. Kiedy już udało im się dojść do sytuacji, skutecznie interweniował golkiper Mołdawian.
W 4. minucie wynik mógł otworzyć Michał Marek, w minucie 10. potężnym wolejem z lewej flanki popisał się Mikołaj Zastawnik, ale jego próba chybiła celu. Kolejny celny strzał Polaków to niezła okazja Pawła Kaniewskiego. Bez efektu. Rywale odgryzali się incydentalnie. Nic dziwnego, że absolutnie zadowalał ich bezbramkowy remis, który utrzymał się do przerwy.
Druga odsłona rywalizacji mogła rozpocząć się dla Polaków w najgorszy możliwy sposób. Michał Kałuża popisał się jednak dobrą, instynktowną interwencją. Na tablicy wyników dalej widniał rezultat 0:0.
Trener Błażej Korczyński nerwowo gestykulował przy linii bocznej, a biało-czerwoni w kolejnych minutach dalej nie mogli sforsować defensywy przyjezdnych.
W końcu, w 31. minucie, Polacy znaleźli drogę do siatki. Kapitalną indywidualną akcją popisał się Sebastian Leszczak, który mimo asysty obrońcy pomknął prawym skrzydłem i z bardzo ostrego kąta wpakował piłkę do bramki Mołdawian. Kamień spadł z serca. Chwilę później goście mieli swoją najlepszą sytuację do zdobycia gola. Piłka odbiła się jednak od spojenia słupka z poprzeczką...
Pozytywne emocje w obozie rywali ponownie ostudził Leszczak. Kaniewski świetnie obrócił się z piłką i wstrzelił ją w kierunku bramki, a doświadczonemu reprezentantowi Polski wystarczyło tylko przeciąć tor jej lotu z najbliższej odległości.
Mołdawianie postawili wszystko na jedną kartę i wycofali bramkarza. Ta decyzja zemściła się na nich błyskawicznie, bo po niecelnym podaniu piłkę do opustoszałej bramki skierował Zastawnik, ustalając tym samym wynik rywalizacji na 3:0.
Gdyby spojrzeć na sam wynik – pewny triumf reprezentacji Polski. Zwycięstwo przyszło jednak w bólach. Mołdawianie po raz kolejny napsuli sporo krwi biało-czerwonym.
Po czterech rozegranych spotkaniach podopieczni trenera Korczyńskiego mają na swoim koncie komplet punktów. Awans na Euro, które zostanie rozegrane w przyszłym roku na Litwie i Łotwie, jest już na wyciągnięcie ręki.
Następne
2 - 0
Portoryko
6 - 0
Bonaire
0 - 2
Białoruś
1 - 2
Aruba