Siatkarze Projektu Warszawa nieudanie rozpoczęli walkę o awans do półfinału Ligi Mistrzów. W Turcji przegrali z Halkbankiem Ankara 1:3 (20:25, 25:22, 15:25, 18:25). Ostatnie dwie partie były wręcz szokujące. Rywale mieli w nich gigantyczną przewagę.
Siatkarze PGE Projektu Warszawa byli najlepszą ekipą fazy grupowej Ligi Mistrzów. W sześciu meczach, podczas których mierzyli się z Berlin Recycling Volleys, ACH Volley Ljubljana oraz Greenyard Maaseik, zgromadzili komplet punktów i stracili tylko dwa sety. Awansowali bezpośrednio do ćwierćfinału. Halkbank Ankara zajął drugie miejsce w swojej grupie. Musiał więc grać w fazie play-off, gdzie po złotym secie wyeliminował Allianz Milano.
Naturalnie to polski zespół przystępował więc do ćwierćfinału w roli faworyta. Tymczasem w Turcji gospodarze potrafili zaskoczyć. Już w pierwszym secie moc w ataku pokazał Dick Kooy. Na wyniku zaważył fragment, gdy przy stanie 9:9 siatkarze Halkbanku zdołali zdobyć cztery punkty z rzędu. Z małymi wahaniami ich przewaga utrzymała się aż do końca partii. Wygrali 25:20.
W drugim secie gra Projektu wyglądała lepiej. Wszystko zaczęło się od prowadzenia polskiego zespołu 4:1. I choć Turcy szybko wyrównali (5:5), aż do końca partii ani razu nie wyszli na prowadzenie. Skutecznie punktował Bartłomiej Bołądź, który wywalczył pięć "oczek" dla Projektu. Ekipa z Warszawy zakończyła seta wynikiem 25:22.
Niestety, w dalszej części meczu polskiej ekipie zaczęło przydarzać się zdecydowanie zbyt dużo błędów własnych. A siatkarze Halkbanku Ankara skrzętnie to wykorzystywali. W trzecim secie zbudowali gigantyczną przewagę. I w zasadzie nie dali Projektowi najmniejszych nadziei. Od momentu siedmiopunktowej serii przy wyniku 4:5, Turcy absolutnie kontrolowali przebieg partii. Siatkarze projektu tylko raz (!) wywalczyli punkt przy własnej zagrywce. A rywale szli po swoje, wygrywając ostatecznie 25:15.
W czwartej partii niestety obraz gry nie uległ zmianie. Mocne zagrywki Leala sprawiły, że Halkbank już na początku odskoczył na cztery "oczka" (6:2). Tylko przez moment wydawało się, że polski zespół mimo wszystko będzie w stanie odrobić straty, gdy po ataku Bołądzia zrobiło się 8:5. W dalszej części rywale po raz kolejny zagrali serię punktową. Marek Sotola i Leal spisywali się fenomenalnie. A przy wyniku 19:12 nadzieje na pozytywny wynik Projektu zmalały niemal do zera.
Halkbank zakończył seta wynikiem 25:18, a cały mecz 3:1. Ekipa z Warszawy będzie potrzebowała znacznie lepszej gry w rewanżu. Ten zaplanowano na 19 marca. Wówczas wyłoniony zostanie półfinalista Ligi Mistrzów.
TRWA 1 - 2
Francja
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
1 - 3
Holandia
3 - 0
Serbia
0 - 3
Japonia
2 - 3
Brazylia
1 - 3
USA
2 - 3
Chiny
0 - 3
Turcja
10:20
Brazylia
15:00
Serbia
18:30
Turcja
21:00
Dominikana
0:30
Chiny
6:30
Bułgaria
10:20
Polska
13:00
Holandia
17:00
Włochy
21:00
Chiny