Polska Liga Boksu to był olbrzymi kombinat. Pamiętam, jak trafiłem do pierwszej drużyny. Było tam chyba z dziesięciu trenerów. Olbrzymia rzesza ludzi. Mieliśmy pierwszą drużynę, która boksowała w pierwszej lidze i rezerwową, która boksowała w tak zwanej A-klasie. Tam było mnóstwo ludzi, mnóstwo zawodników. Każdy tylko się modlił, żeby dojrzał talent i ewentualnie pozwolił na to, żeby można było do którejś z tych drużyn wejść i boksować, bo to możliwość pokazania się – wspominał Paweł Skrzecz (polski pięściarz, medalista olimpijski).
👉 Wraca Polska Liga Boksu. Pięściarski hit na inaugurację w TVP Sport!