{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Wojciech Szczęsny po zwycięstwie z Atletico: gol Lewandowskiego bardzo nam pomógł

Wojciech Szczęsny wciąż bez porażki w barwach Barcelony. Polski bramkarz zagrał w ligowym spotkaniu z Atletico Madryt, w którym jego drużyna doprowadziła do zwycięstwa, choć przegrywała 0:2. – Dzisiaj jesteśmy zadowoleni, choć nie ukrywam, trochę mi tak po ludzku przeciwnika dzisiaj szkoda – powiedział polski bramkarz w rozmowie z Eleven Sports po meczu.
- FC Barcelona chce sprowadzić gwiazdę Premier League
- Kiedy kolejne mecze "Lewego" i Szczęsnego? Sprawdź terminarz
- Barcelona wróci na pozycję lidera? Sprawdź tabelę La Liga
Barcelona wygrała z Atletico
Barcelona przegrywała 0:2 w 70. minucie, jednak postawiła na swoim w ligowym spotkaniu. Pozytywnym impulsem okazało się trafienie Roberta Lewandowskiego, dwie minuty po straconym golu. A później drużyna z Katalonii popisała się jeszcze trzema trafieniami. Dwukrotnie do siatki trafił Ferran Torres (78, 90+8) i raz – Lamine Yamal (90+2).
Wojciech Szczęsny po zwycięstwie: szkoda mi przeciwnika
Tym samym, Barcelona wciąż nie przegrała meczu z Wojciechem Szczęsnym w bramce. W rozmowie z Mateuszem Święcickim z Eleven Sports przyznał jednak, że było mu… żal rywali. – Widać było, że zawodnikom Atletico już brakło sił w ostatnich minutach. W tym brutalnym sporcie trzeba być bezczelnym i takie okazje wykorzystywać. Dzisiaj jesteśmy zadowoleni, choć nie ukrywam, trochę mi tak po ludzku przeciwnika dzisiaj szkoda – stwierdził.
Bramkarz podkreślił także, że niekorzystny wynik nie wpływał na nią negatywnie. – Tutaj nie widać "dołka" po straconej bramce, bo jej waga jest mniejsza. Nawet dziś przy wyniku 0:2, chociaż do tego momentu nie rozgrywaliśmy świetnego spotkania, widać było jakość. I gdy mieliśmy więcej energii od przeciwnika, świetnie to wykorzystaliśmy – przyznał.
Poza tym Szczęsny pochwalił Lewandowskiego. – Gol Lewandowskiego pomógł nam bardzo. Swoją drogą, bardzo ładny gol, świetnie przyjął i uderzył. Ale gdy przegrywasz 0:2 i wiesz, że grasz z zespołem, który jest w stanie zamknąć ten mecz i strzelasz od razu o minucie, dodaje to dodatkowego kopniaka do wiary w siebie. A przeciwnikowi trochę podcina skrzydła. I końcówkę już widzieliśmy wszyscy – skwitował.
La Liga: Barcelona liderem
Barcelona wróciła pierwsze miejsce La Liga. Ma tyle samo punktów, co Real Madryt, ale legitymuje się lepszym bilansem i ma w zanadrzu zaległe spotkanie. Do tego duetu Atletico traci już cztery punkty.