Wczoraj, 12:38 | Piłka nożna / Reprezentacja

Jakub Kamiński: mam nadzieję, że złapię tutaj minuty, wrócę do klubu i w końcówce sezonu pokażę swoją jakość

Jakub Kamiński ma duże problemy z regularną grą w klubie (fot. Getty).

Jednym z pierwszych piłkarzy, którzy pojawili się na zgrupowaniu reprezentacji Polski, był Jakub Kamiński. Piłkarz Wolfsburga ma w tym sezonie sporo problemów. Zapewnił, że ze zdrowiem wszystko jest już w porządku. – Myślę, że gra w kadrze może wpłynąć na moją sytuację w klubie – powiedział 18-krotny kadrowicz.

Kozubal: nie czuję się jeszcze gotowy na zagraniczny wyjazd

Czytaj też

Umiarkowana radość Antoniego Kozubala po golu w meczu z Legią Warszawa (fot. 400mm.pl).

Kozubal: nie czuję się jeszcze gotowy na zagraniczny wyjazd

Gra w kadrze szansą na... złapanie rytmu

Jakub Kamiński od dłuższego czasu ma duże problemy z grą w klubie. Do tego dochodzą również mniejsze lub większe urazy. Sytuacja uczestnika poprzedniego mundialu nie jest najlepsza. Co prawda 18-krotny kadrowicz ma na koncie 15 występów w Bundeslidze, jednak regularne granie miało miejsce na początku sezonu...

– Czuję się bardzo dobrze, nie mam problemów ze zdrowiem. Mam nadzieję, że po powrocie z reprezentacji tych minut będzie zdecydowanie więcej. Na to liczę. Mimo wszystko bliżej mi do lewej strony i zobaczymy, jak to trener Probierz ustawi. Miałem swoje problemy, one wytrąciły mnie z rytmu, ponieważ latem byłem bardzo dobrze przygotowany. Mam nadzieję, że złapię tutaj minuty, wrócę do klubu i w końcówce sezonu pokażę swoją jakość. Myślę, że gra w kadrze może wpłynąć na moją sytuację. Trener Hassenhuetl na pewno będzie sprawdzać, kto ile pograł w meczach reprezentacji – mówił tuż po przyjeździe na zgrupowanie reprezentacji Polski.

Biało-czerwoni w marcu zmierzą się ze znacznie słabszymi przeciwnikami. "Na papierze" Litwa i Malta nie powinny sprawić większych problemów naszej kadrze. Lekceważyć rywali nikt nie może, ponieważ ostatnie miesiące pokazały, że obecna reprezentacja Polski może mieć problem z każdym.

– Takie mamy drużyny w grupie i nasze zadanie jest proste: jak najwięcej strzelić, jak najmniej stracić. Mamy dwa mecze u siebie i musimy pokazać się z jak najlepszej strony. Nie ma co ukrywać, że na każdej pozycji nasi zawodnicy są lepsi. Trzeba podejść do tego meczu bardzo mocno skoncentrowanym. Litwa i Malta będą szukać swoich szans w kontrataku i przy stałych fragmentach gry. Mam nadzieję, że pokażemy się z dobrej strony. Musimy stwarzać sytuacje i zdobyć jak najwięcej bramek. Miejmy z tego radość. Może brakuje kilku kluczowych graczy, ale to szansa dla innych, aby się pokazać. Gra z orzełkiem na piersi zawsze jest wyróżnieniem. Myślę, że każdy się za tym stęsknił i mam nadzieję, że pokażemy to na boisku – odpowiedział Kamiński na pytanie TVPSPORT.PL.

Były piłkarz Lecha Poznań został też zapytany o sytuację w PKO BP Ekstraklasie oraz możliwy debiut Mateusza Skrzypczaka, dawnego klubowego kolegi z Kolejorza.

– Mam nadzieję, że Lech zacznie punktować i do samego końca potrwa walka o mistrza. Raków pokazuje, że wyrafinowaną grą potrafi zdobywać punkty. Zobaczymy, jak to dalej będzie wyglądać. Cieszę się, że Mateusz Skrzypczak dostał powołanie. To chłopak, który od początku dąży do swoich celów. Fajnie, że jest z nami. Zobaczymy, czy dostanie szansę debiutu. Jest liderem w Jagiellonii, bardzo dobrze się spisuje. On mocno stąpa po ziemi, jego droga dotychczas była różna – podsumował Kamiński.

Kozubal: nie czuję się jeszcze gotowy na zagraniczny wyjazd