Na początku marca, ze względu na śmierć członka sztabu Barcelony, został przełożony ligowy mecz katalońskiego klubu z Osasuną. Teraz pojawiła się informacja, że zostanie on rozegrany 27 marca. Jak informują hiszpańskie media, żaden z zespołów nie jest jednak przekonany, co do zasadności tej decyzji.
Barcelona prowadzi w tabeli La Ligi. Po ostatnim spektakularnym zwycięstwie z Atletico Madryt 4:2 na wyjeździe ma w dorobku 60 punktów. Dokładnie tyle samo, co Real Madryt. Rozegrała jednak o spotkanie mniej. Chodzi o mecz z Osasuną, który miał odbyć się na początku marca. Starcie w ramach 27. kolejki zostało przełożone ze względu na śmierć Carlesa Minarro Garcii, członka sztabu medycznego Blaugrany. La Liga oraz RFEF miały przychylić się do prośby zawodników i odwołały sobotnią potyczkę.
Teraz, jak informują hiszpańskie media, RFEF podjął decyzję, że spotkanie to ma zostać rozegrane 27 marca. "AS" dodaje jednak, że oba kluby nie są tym faktem zadowolone. Barcelona ma nawet, według informacji tego portalu, złożyć odwołanie. Powodem ewentualna nieobecność Raphinhy i Ronalda Araujo, którzy polecą na zgrupowania swoich reprezentacji za ocean. Osasuna ma natomiast w terminarzu starcie z Athletikiem Bilbao 28 marca i... w przypadku gry dzień wcześniej znów musiałaby zmieniać swoje plany.
"AS" podaje, że Osasuna zaproponowała, by mecz z Barceloną rozegrać 26 lub 27 kwietnia, jeśli Barcelona nie awansuje do finału Pucharu Króla, 7 lub 8 maja, jeśli odpadnie z Ligi Mistrzów lub między 18 a 25 maja. Ostatni z terminów mógłby być jednak trudny dla przyjęcia dla... pozostałych klubów La Ligi. Oznaczałby on organizację meczu między przedostatnią a ostatnią kolejką.