Przejdź do pełnej wersji artykułu

PŚ w skokach. Wellinger nie wierzy w tłumaczenia Norwegów ws. kombinezonów

Andreas Wellinger (fot. Getty) Andreas Wellinger (fot. Getty)

Zwycięzca turnieju Raw Air w skokach narciarskich Andreas Wellinger nie wierzy, że zdyskwalifikowani podczas mistrzostw świata Norwegowie nie wiedzieli o manipulacjach przy ich kombinezonach. – Każdy zawodnik od razu to wyczuje – powiedział Niemiec w wywiadzie dla Zeit Online.

Mistrz świata pomoże norweskim skoczkom!

Czytaj też:

Piotr Żyła (z lewej) dostanie swoją szansę w Planicy (fot. Getty)

Skoki narciarskie. Ten sam skład reprezentacji Polski na Puchar Świata w Lahti

Po konkursie na dużej skoczni, w którym Marius Lindvik wywalczył srebrny medal, a Johann Andre Forfang był piąty, FIS skontrolowała kombinezony Norwegów. Ustalono, że gospodarze MŚ dopuścili się manipulacji w sprzęcie i zawodnicy gospodarzy zostali zdyskwalifikowani. Do interwencji przyczynił się nagrany potajemnie film, ujawniający manipulacje Norwegów przy kombinezonach.

Lindvik i Forfang we wspólnym oświadczeniu zaprzeczyli, jakoby świadomie złamali przepisy. Wellinger im nie wierzy.

Jako skoczek narciarski od razu zauważasz, kiedy twój kostium był zmanipulowany. W tym przypadku widać to tym bardziej, ponieważ wstawiono szew stabilizujący od nogawki do krocza. To sprawia, że kombinezon jest bardziej sztywny. Kto tego nie widzi, to nie zauważa już niczego – podkreślił Wellinger.

– Mam wrażenie, że Norwegowie przyznają się tylko do tego, czemu nie mogą już zaprzeczyć. I że robię wszystko, żeby zatuszować sprawę. Wszyscy sportowcy, trenerzy i eksperci są tego samego zdania – zapewnił niemiecki skoczek.

W wyniku "afery kombinezonowej" FIS tymczasowo zawiesił pięciu czołowych norweskich skoczków: Lindvika, Forfanga, Roberta Johanssona, Robina Pedersena i Kristoffera Eriksena Sundala. Zawieszony został też główny trener kadry Magnus Brevig, który przyznał się do złamania przepisów.

Źródło: PAP
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także