{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Liga Mistrzów siatkarzy: PGE Projekt Warszawa wygrał, ale odpadł. Złoty set dla Halkbanku Ankara [WIDEO]
Wojciech Papuga /
Siatkarski thriller bez happy endu. PGE Projekt Warszawa pokonał we własnej hali Halkbank Ankara 3:0 (25:20, 25:19, 25:20), ale w złotym secie to rywale byli górą (12:15) i w Final Four Ligi Mistrzów zobaczymy ekipę z Turcji.
- Liga Narodów coraz bliżej. Poznaliśmy kluczową datę
- O krok od rekordu! Drugi najlepszy występ w historii polskiej ligi
- Polski klub w turnieju finałowym LM! Pierwszy taki sukces w historii
PRZED MECZEM:
Projekt postawił się w dość trudnej sytuacji. Pierwsze starcie nieoczekiwanie przegrał na wyjeździe z Halkbankiem 1:3 i w rewanżu potrzebował nie tylko wygranej 3:0 bądź 3:1, ale też zwycięstwa w "złotym secie", granym do piętnastu punktów. Atutem ekipy ze stolicy Polski była jednak z pewnością własna hala, w której podopieczni Piotra Grabana doznali zaledwie jednej porażki na wszystkich frontach w obecnym sezonie (z Norwidem Częstochowa 1:3).
PRZEBIEG SPOTKANIA:
Projekt od początku narzucił rywalom swoje warunki i po autowym ataku Sercana Yuksela Bidaka szybko zrobiło się 11:6. W dalszej fazie przyjezdni potrafili odrobić część strat, zbliżając się do gospodarzy na jeden punkt (18:17). Na szczęście w tym momencie warszawianie wrzucili wyższy bieg, a Jurij Semeniuk asem zamknął pierwszą odsłonę meczu (25:20).
W drugim secie wyrównana walka trwała jedynie do stanu 16:15. Wówczas w polu serwisowym pojawił się Tobias Brand i głównie dzięki jego bardzo dobrym zagrywkom, drużyna Piotra Grabana odskoczył na pięć "oczek" (20:15). Taka przewaga wystarczyła, aby miejscowi doprowadzili sprawy do pomyślnego końca. Formalności dopełnił z lewego skrzydła Artur Szalpuk (25:19).
Trzecia partia miała zbliżony przebieg. Jej pierwsza części przyniosła grę punkt za punkt (11:11), ale potem na parkiecie dominował już tylko jeden zespół. Gdy skutecznie na kontrze zachował się Bartłomiej Bołądź, było już 17:12, a chwilę później kropkę nad "i" postawił Jurij Semeniuk, wykorzystując przechodzącą piłkę (25:20).
O wszystkim więc zadecydował "złoty set". W nim role się odwróciły. Tym razem to ekipa z Ankary nadawała ton boiskowym wydarzeniom i kiedy swoje na lewej flance zrobił Joandry Leal, prowadzili różnicą trzech "oczek" (7:10). Warszawian stać było jedynie na pojedyncze akcje. Goście wypracowanej przewagi już nie oddali i po ataku Dicka Kooya zapewnili sobie awans do Final Four (12:15).
PODSUMOWANIE:
Halkbank w turnieju, który zostanie rozegrany w łódzkiej Atlas Arenie (16-18 maja) zmierzy się o finał z lepszym z pary Mint Vero Volley Monza – Sir Sicoma Monini Perugia. Pierwsze spotkanie wygrała drużyna Kamila Semeniuka na terenie przeciwnika 3:1.