{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Liga Mistrzyń. FC Barcelona pokonała Vfl Wolfsburg

Żeńska drużyna FC Barcelona pokonała Vfl Wolfsburg 4:1 w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzyń piłkarek. Udział w pokonaniu swojego byłego zespołu miała Ewa Pajor.
- Probierz wskazał nowego lidera kadry? "Będzie silnym punktem"
- Kadra będzie miała doping? Liczy na to Lewandowski
- Wygrana była o krok. Polska zmarnowała szansę w eliminacjach
Pajor grająca przeciwko byłemu klubowi była najgłośniejszą historią tego spotkania. Liderka reprezentacji Polski spędziła w Wolfsburgu 9 lat – pięciokrotnie zdobywała mistrzostwo Niemiec, dziewięciokrotnie tamtejszy puchar, a do Barcelony przeszła m.in. po to, by w końcu wygrać Ligę Mistrzyń. W końcu z Wolfsburgiem czterokrotnie dochodziła do jej finału, jednak bez ostatecznego sukcesu.
Po dzisiejszym spotkaniu Polka jest tego zdecydowanie bliżej. Żeńska drużyna Dumy Katalonii zdominowała przeciwniczki z Niemiec, przejmując inicjatywę od pierwszej minuty meczu. Z początku była to przewaga jedynie optyczna, jednak z każdą kolejną minutą pod bramką Anneke Borbe robiło się coraz goręcej.
Niemiecka bramkarka skapitulowała w 26. minucie, kiedy po podaniu Aitany Bonmati piłkę do własnej bramki skierowała Caitlin Dijkstra. Mocno w tej sytuacji pomogła jej atakująca piłkę Pajor – do tego stopnia, że z początku przyznano gola właśnie Polce. Ostatecznie jednak na listę strzelców Ewa się nie wpisała, choć miała duży udział przy zdobytej bramce.
Barcelona dominowała niemal w każdej statystyce, a po pierwszej połowie znamienne było posiadanie piłki (76%) i zaledwie jeden niegroźny strzał na bramkę w wykonaniu rywalek. Jeśli jeszcze ktoś miał wątpliwości lub liczył, że strata jednej bramki może zostać łatwo odrobiona, piłkarki z Katalonii bardzo szybko rozwiały te nadzieje na początku drugiej części gry. Najpierw, w 50. minucie meczu, świetne dośrodkowanie Marii Leon wykorzystała Irene Paredes, a kilka minut później w kontrze Pajor podała do Bonmati, ta z kolei na szesnasty metr do Salmy Paralluello, która po nogach rywalek trafiła do siatki.
Mimo wysokiego wyniku piłkarki z Barcelony atakowały, a wręcz momentami ostrzeliwały bramkę Borbe z każdej strony (27 strzałów na bramkę w tym meczu), podczas gdy rywalki nie potrafiły się nawet zbliżyć do pola karnego. A że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, to zawodniczki z Wolfsburga... zdobyły bramkę przy pierwszej okazji. W 80. minucie meczu wywalczyły rzut rożny przy być może nawet pierwszej w drugiej połowie wycieczce pod pole karne rywalek, a osamotniona w "szesnastce" Janina Minge idealnie skierowała piłkę głową pod poprzeczkę bramki Caty Coll.
Wynik w 89. minucie przepięknym strzałem od poprzeczki ustaliła 18-letnia Sydney Schertenleib, która kilka minut wcześniej weszła na boisko, a jeszcze w międzyczasie zdążyła zobaczyć żółtą kartkę. Wejście krótkie, ale z przytupem.
FC Barcelona pokonała Vfl Wolsburg 4:1 i mimo straconej w końcówce bramki może być raczej spokojna przed rewanżem w Katalonii. Przynajmniej jeśli piłkarki zagrają tak, jak w pierwszym meczu. Ewa Pajor kończy spotkanie bez gola, ale jako ważna część skutecznego dziś ataku Barcelony.