Jeremy Sochan zdobył 10 punktów w wygranym przez jego San Antonio Spurs meczu u siebie z New York Knicks 120:105 w lidze NBA. Bohaterem gospodarzy był rezerwowy Sandro Mamukelaszwili. Gruziński koszykarz w zaledwie 19 minut zdobył aż 34 punkty, co w tak krótkim czasie nikomu wcześniej się nie udało.
Sochan wrócił do pierwszej piątki i spędził na parkiecie 38 minut, czyli najwięcej od dwóch miesięcy. Trafił pięć z 14 rzutów z gry, a także miał sześć zbiórek, trzy asysty, przechwyt i dwie straty.
Mamukelaszwili grał dokładnie 19 minut i 26 sekund. Został pierwszym w historii koszykarzem, który w mniej niż 20 minut zdobył 34 punkty. Urodzony w Nowym Jorku 25-latek w tym sezonie średnio notował zaledwie pięć punktów, jednak minionej nocy zagrał po prostu fenomenalnie.
Na boisko wszedł na początku drugiej kwarty. Zakończył ją z 13 punktami, a Spurs schodzili na przerwę, prowadząc 67:43. Trzecią część meczu przesiedział na ławce, a w czwartej znów błyszczał.
– Nie mam pojęcia, co tu się wydarzyło – powtarzał w szatni po spotkaniu.
Mamukelaszwili trafił 13 z 14 rzutów z gry, w tym wszystkie siedem za trzy punkty. Trafił też jedyny rzut wolny. Został czwartym w historii NBA koszykarzem, który trafił ponad 90 proc. rzutów z gry i 100 proc. za trzy punkty oraz wolnych. Miał również dziewięć zbiórek, trzy asysty i przechwyt.
– Mamu jest wspaniałym kolegą. Ciężko pracuje każdego dnia, zawsze w dobrym nastroju, z odpowiednim nastawieniem – komplementował kolegę rozgrywający Chris Paul.
Mamukelaszwili trafił do NBA w 2021 roku, wybrany z 54. numerem w drafcie. Po dwóch sezonach w Milwaukee Bucks, związał się z teksańską drużyną.
– Staram się poprawiać, staram się pokazać wszystkim, że tu jest moje miejsce. Cieszę się, że mam wsparcie dziewczyny, kolegów i rodziny – przyznał Gruzin.
Spurs z bilansem 29 zwycięstw i 39 porażek zajmują 13. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Knicks (43-25) są na trzeciej pozycji w Konferencji Wschodniej.