Re-Plast Unia Oświęcim nie obroni tytułu mistrza Polski. W szóstym meczu półfinałowym przegrała u siebie z GKS-em Katowice 2:4 (0:2, 1:1, 1:1) i w całej serii 2-4. Oznacza to, że katowiczanie po roku przerwy mogą odzyskać tytuł. Transmisje wszystkich meczów finału Tauron Hokej Ligi w TVP Sport!
Po zwycięstwie u siebie w meczu nr 5 GKS potrzebował już tylko jednej wygranej, by awansować do finału. Katowiczanie ewidentnie nie chcieli rozgrywać już kolejnego spotkania u siebie, co doskonale widać było w pierwszej tercji.
W 6. minucie Pontus Englund wstrzelił krążek spod niebieskiej zza bulika. Robert Kowalówka odbił go parkanem, ale tak, że ten wylądował w bramce. Gol mocno obciążał bramkarza mistrzów Polski.
Zdecydowanie mniejsze szanse miał przy trafieniu na 2:0. Ben Sokay dostał podanie i spomiędzy bulików przymierzył mu obok głowy. Asystujący przy tym golu Christian Mroczkowski mógł dobić rywali w końcówce tej części, ale przegrał pojedynek z bramkarzem.
Po zmianie stron oświęcimianie mocniej zaatakowali i gola strzelili... goście. Zamieszanie pod bramką rywali wykorzystał Travis Vereda, który celnie przymierzył z prawego bulika. To nie oznaczało jednak końca emocji w tym meczu, bo chwilę przed syreną GKS napoczął strzałem w okienko Henry Karjalainen.
W ostatniej tercji gospodarze przycisnęli jeszcze mocniej, ale niewiele z tego wynikało. W tercji rywali brakowało im precyzji i ich ataki wyglądały po prostu słabo. Ale na sześć minut przed końcem wreszcie dopięli swego – Marcin Kolusz uderzył spod niebieskiej, Ville Heikkinen przekierował "gumę" i ta wpadła do siatki obok Johna Murraya.
Od tego momentu krążek już niemal nie opuszczał tercji gości, których sytuacja skomplikowała się na 1:27 przed końcem. Karę dostał Patryk Wronka, a Unia grała de facto w podwójnej przewadze, ponieważ standardowo w takiej sytuacji na ławkę zjechał Kowalówka. Jego koledzy rozgrywali jednak bardzo niedokładnie i to na tyle, że Dupuy przejął krążek, pognał sam na pustą bramkę i rozstrzygnął kwestię awansu.
GKS, który był mistrzem Polski w 2022 i 2023 roku, może więc odzyskać tytuł, ale w finale musi pokonać GKS Tychy. Pierwszy mecz 25 marca, transmisja w TVP Sport. Unii pozostaje walka z JKH GKS-em Jastrzębie o brązowy medal.