{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
W Olkuszu bez zmian. Joanna Ściepura nadal będzie rządzić podokręgiem
Mateusz Miga /
W ostatnich tygodniach to był najgłośniejszy podokręg piłkarski w Polsce. W czwartek odbyły się wybory nowych władz piłkarskich w Olkuszu. Wygrała je Joanna Ściepura, której – w obliczu mocnej krytyki – udało się jeszcze mocniej zjednoczyć środowisko skupione wokół niej i pozostanie na stanowisku. Byliśmy na sali, gdy delegaci decydowali o przyszłości podokręgu, a w pewnym momencie znaleźliśmy się w centrum akcji.
Nowi liderzy i zaskoczenie w pomocy. Tak ma wyglądać skład na Litwę
Od kilku tygodni przyglądamy się temu, co dzieje się w Małopolskim Związku Piłki Nożnej, Podokręg w Olkuszu. W ciągu dwóch tygodni powstało na ten temat kilka publikacji. Ujawniliśmy, że w Olkuszu mecze sędziowała całkowicie przypadkowa kobieta, dokumenty "podpisuje" zmarły prezes, a kluby wskrzeszane są po to, by wzięły udział w wyborach, choć nie grają w piłkę.
W poniedziałek stanowisko w tej sprawie zajął Polski Związek Piłki Nożnej, który uznał, że... to nie jego sprawa. W ramach kontynuacji opisaliśmy, jak wygląda stan piłki młodzieżowej w Olkuszu i co dzieje się w światku sędziów.
- Z salonu fryzjerskiego wprost do sędziowania. "Nikt nie zapytał, czy potrafię"
- Podokręg Olkusz. Tu dokumenty podpisuje zmarły już prezes
- Klub-widmo. Nie gra, ale ma prawo głosu
- Mecze sędziuje przypadkowa kobieta? PZPN: to nie nasza sprawa
- Jak zorganizować turniej bez bramek? W Olkuszu wiedzą!
- Więcej piłkarskich treści w TVPSPORT.PL
Tego samego dnia prezes Joanna Ściepura opublikowała oświadczenie, do którego możliwie zwięźle odniosłem się na portalu X.
W czwartek w Olkuszu odbywały się wybory. Podokręg zaprosił delegatów do hotelu Victoria. Przybyłem na miejsce kilka minut przed początkiem obrad, choć nie było pewności, że uda się dostać na salę obrad. Weszliśmy na salę w towarzystwie innego dziennikarza (Artur Bogacki z "Gazety Krakowskiej") i Piotra Grabarczyka, który jest olkuskim radnym. Stanęliśmy przy stoliku dla zaproszonych gości (nie delegatów), a tuż przed rozpoczęciem obrad podeszła do nas pani prezes w towarzystwie człowieka, którym potem okazał się mecenas Robert Krzeszowiak. Miał czuwać nad tym, by wybory przebiegły zgodnie z prawem.
Wylegitymowano nas, a następnie niechętnie, ale jednak pozwolono pozostać na sali, choć pan Krzeszowiak zobowiązał nas do nie zabierania głosu. Podczas tworzenia kolejnych publikacji na temat olkuskiego podokręgu ani raz nie udało mi się porozmawiać z panią prezes, więc przy tej okazji spotkaliśmy się po raz pierwszy. Była zmobilizowana, by walczyć o zwycięstwo w wyborach. Miała tego dnia jednego konkurenta, przedstawiciela opozycji, Sławomira Tomczyka. On od dłuższego czasu punktuje nieprawidłowości w Podokręgu.
Czytaj też:
Dekalog dla Kolegium Sędziów PZPN. Decyzje, które trzeba podjąć, są proste, jasne i oczywiste
Awantura o przewodniczącego
Na sali siedziało kilkadziesiąt osób, a zebranie rozpoczęło się – tradycyjnie już w MZPN – od awantury o przewodniczącego zebrania. Pani Ściepura zaproponowała najbliższego współpracownika, Apolinarego Ćwięczka. Opozycja miała swojego kandydata. A jeden z delegatów już na samym początku zaapelował o to, by każdy z gości przedstawił się z imienia i nazwiska, powiedział jaki klub reprezentuje i okazał mandat.
Rozpoczęto jednak od wyboru przewodniczącego i to starcie wygrała Ściepura, bowiem więcej mandatów zebrał Apolinary Ćwięczek (głosy 22:18). To głosowanie ukazało układ sił na sali, według którego toczyła się dalsza część zebrania. Ćwięczek, już jako przewodniczący, zaprosił do stołu Marka Krzykawskiego (prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w Olkuszu i członek powołanej niedawno przez olkuski podokręg grupy Koordynatorów Rozgrywek Młodzieżowych) oraz Jana Nowaka (przewodniczący Rady Seniorów i miłośnik gry na harmonii).
Gdy wybrano już przewodniczącego, mikrofon przejął obecny na sali wiceprezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, Jerzy Nagawiecki. Gość z Krakowa przywiózł kilka honorowych odznak i to był czas, by je wręczyć.
Następnym krokiem był wybór osób, które zasiądą w komisji skrutacyjnej. To ważne ciało, które m.in. liczy głosy oddane podczas wyborów. Ćwięczek zaproponował, by w komisji zasiedli obecni na sali przedstawiciele olkuskiego związku, obecni na zebrani w charakterze gości. Nie byli delegatami. To oburzyło prawą część sali, gdzie zgromadziła się miejscowa opozycja.
I zaczęło się.
Starcie mecenasów
– Dlaczego osoby nie będące delegatami mają zasiadać w komisji wyborczej? Przecież to spotkanie delegatów? – dopytywała sala.
O opinię poproszono mecenasa Krzeszowiaka. Radca stwierdził, że on nie ma z tym problemu, by w komisji zasiedli nie delegaci. Argumentował, że komisja ma funkcję techniczną i nie ma tu jednoznacznego przepisu. Porównywał to do wyborów ogólnych. – Czy członkowie komisji wyborczych głosują w tych komisjach? No, niekoniecznie – przekonywał.
– Tak? To ja w takim razie zaraz przyprowadzę osoby z autobusu i to one wejdą do komisji – zaproponował jeden z delegatów.
Inny zauważył, że nadal nie odczytano listy obecności, a więc tak na dobrą sprawę nie wiadomo, kto uczestniczy w podejmowaniu kolejnych decyzji. – Do tej pory nie wiemy, kto jest na liście, bo nikt tego nie zweryfikował. A już odbyły się pierwsze głosowania i będzie je można podważyć – mówił.
Przewodniczący zebrania odpowiadał, że najpierw trzeba powołać komisję mandatową. A więc miała zostać wybrana przez grupę osób, która dopiero potem miała zostać zweryfikowana.
Atmosfera poszła w górę. Tłumaczenia radcy prawnego były dość absurdalne, więc w pewnym momencie jeden z delegatów zgłosił do komisji skrutacyjnej niżej podpisanego. – Zgłaszam Piotra Grabarczyka, Artura Bogackiego i Mateusza Migę! – zaproponował.
Na sali zapanowała konsternacja. O głos poprosił w tym momencie Bartosz Ryt. To członek zarządu MZPN, który równocześnie walczy o prezesurę w małopolskim związku. Do Olkusza przybył w charakterze gościa (nie miał mandatu delegata). Odniósł się wprost do mecenasa Krzeszowiaka.
– Jetem zbulwersowany co pan tu robi. Pan miał tu pełnić rolę doradczą, a wychodzi ze swojej roli. Proszę zachować choćby nutkę obiektywizmu i decyzje, które należą do klubów zostawić im. Komisja skrutacyjna to nie jest ciało techniczne. To bardzo ważna komisja, kluczowa dla przebiegu wyborów, która odpowiada m.in. za rzetelne policzenie głosów. Byłem na wyborach w wielu podokręgach, ale nigdzie nie widziałem, by do komisji skrutacyjnej zapraszano osoby z zewnątrz – mówił.
Po tej przemowie Ćwięczek wycofał się ze swojej propozycji, a Krzeszowiak wyraźnie stracił rezon i już tego dnia za mikrofon nie chwycił. Sala zgłosiła kandydatów spośród delegatów. Ich kandydatury zostały szybko przegłosowane.
Delegat, który chciał, by wszyscy się przedstawili, wreszcie został wysłuchany. Stało się to tuż przed wyborami nowego prezesa. Nie pojawił się przedstawiciel klubu Northstar Miechów. Presja okazała się skuteczna.
Joanna Ściepura ponownie prezesem
Zanim doszło do najważniejszego głosowania, kandydaci dostali od przewodniczącego zebrania po dwie minuty na prezentację swojego programu. Po protestach z sali, czas został wydłużony do pięciu minut. Jako pierwszy głos zabrał Tomczyk i po raz kolejny powiedział o problemach miejscowej piłki.
Potem za mikrofon chwyciła pani Ściepura, która przygotowała odpowiednie slajdy. Zabolały ją zarzuty o upadek młodzieżowej piłki, więc przez dużą część przemówienia mówiła o tym, ile drużyn zgłosiło się do wiosennych rozgrywek. Zapowiedziała wiele zmian m.in. transmisje telewizyjne z meczów rozgrywanych w okręgu (najmocniejszy klub to 5-ligowy Przebój Wolbrom).
Pani prezes mówiła znacznie dłużej, ostatecznie dobiła do ośmiu minut. Przewodniczący podszedł do niej w pewnym momencie, by odzyskać mikrofon, ale pozwolił pani prezes skończyć przemowę. A ta na koniec zdradziła, że w Olkuszu odbędzie się mecz upamiętniający jej ojca, a rywalem będzie topowa drużyna z I ligi.
Kto wygra wybory w MZPN?
Tuż przed wyborem prezesa sala przegłosowała wniosek, by głosowanie miało charakter tajny. To ucieszyło opozycję, ale ostatecznie nie pozbawiło Ściepury wygranej. Obecna prezes wygrała zdecydowanie – otrzymała 25 głosów, Sławomir Tomczyk 18. Wedle nieoficjalnych informacji z sali, Tomczyk wszystkie głosy otrzymał z klubów. Ściepura z klubów otrzymała 17 głosów, więc wygrała mandatami komisji Podokręgu.
Po tym głosowaniu opozycja poddała się już całkowicie. Ściepura zgłosiła nowych członków zarządu, których przegłosowano blokiem. Tak samo było w przypadku delegatów na walne MZPN. Wybrano czterech delegatów, którzy 26 kwietnia zagłosują w Krakowie na Ryszarda Kołtuna.
Po zwycięstwie wzruszona Ściepura wygłosiła wyważone przemówienie. Zapowiedziała odmłodzenie kadr i dalsze starania o odbudowę młodzieżowej piłki. Podziękowała delegatom za wsparcie w trudnym czasie po śmierci ojca i hejcie, który dotknął ją w ostatnich miesiącach.
Wybory w Podokręgu Olkusz miały też za zadanie wyłonić delegatów na walne MZPN, które odbędzie się 26 kwietnia. Tego dnia zostanie wybrany nowy prezes wojewódzkiego związku. Wydarzenia w Olkuszu poszły po myśli Ryszarda Kołtuna, który zyskał tu cztery głosy.
Równoległe w czwartek wybierano nowe władze w Wieliczce, gdzie wygrał Wojciech Sierocki. Do wszelkich deklaracji podchodzimy ostrożnie, ale Sierocki prezentuje się jako zwolennik Bartosza Ryta, a to oznacza 5 głosów dla niego. W Podokręgach Ryt zyskał na razie sporą przewagę nag Kołtunem.