Przejdź do pełnej wersji artykułu

Kadra o włos od wpadki. Zmęczyli kibiców, ale wygrali [KOMENTARZ]

/ Robert Lewandowski nie pierwszy raz musiał ratować reprezentację Polski (fot. Getty) Robert Lewandowski nie pierwszy raz musiał ratować reprezentację Polski (fot. Getty)

Zajmująca 142. miejsce w rankingu reprezentacja Litwy przez 80 minut jak równy z równym rywalizowała z Polską, by stracić gola po rykoszecie i odbiciu się piłki od poprzeczki. Drużyna Michała Probierza, który prowadzi ją od 18 miesięcy, męczyła niemiłosiernie ponad 55 tys. ludzi na stadionie i setki tysięcy przed telewizorami. Ale wyszarpała 1:0. Reszta jest milczeniem.

Czytaj też:

Maltańczycy postawili się reprezentacji Finlandii (fot. Getty Images)

Finlandia lepsza od Malty w "polskiej" grupie"

Przez 80 minut przedstawiciele ligi włoskiej, greckiej, tureckiej, angielskiej czy holenderskiej nie dali rady wbić bramki drużynie, która jesienią ubiegłego roku przegrała wszystkie sześć meczów Ligi Narodów (m.in. z Kosowem i Cyprem). Pięć z nich różnicą tylko jednej bramki, ale biało-czerwoni mieli zmieść Litwinów z murawy – tak przynajmniej zapowiadali przed spotkaniem. 

Tymczasem przedstawiciele klubów z ligi rumuńskiej, słoweńskiej, kazachskiej, litewskiej, belgijskiej, polskiej czy czeskiej (z Gvidasem Gineitisem, "rodzynkiem" z Serie A) dzielnie stawili czoła kamandzie dowodzonej przez Michała Probierza. A po upływie godziny mieli idealną okazję do zdobycia bramki, jednak Łukasz Skorupski fantastyczną interwencją uratował Polskę od utraty gola. 

Słowa, jak zwykle, okazały się najtańszą walutą. Miało być lekko, łatwo i przyjemnie, było ciężko i smutno. Co z tego, że polscy piłkarze oddali ponad 20 strzałów, skoro do trafienia Lewandowskiego to Litwini mieli lepszą szansę. Pojedynczy zawodnicy próbowali pojedynczymi zrywami okpić przeciwników, ale z tych popisów nic pożytecznego nie wyniknęło. 

Michał Probierz został selekcjonerem 18 miesięcy i dzień temu (20 września 2024 roku). Przez te półtora roku łatwo została mu wybaczona porażka w mistrzostwach Europy, właściwie bez żadnego echa przeszła jesienna klęska w Lidze Narodów (cztery porażki w pięciu ostatnich meczach i spadek do Dywizji B).

W eliminacjach MŚ kibice mieli zobaczyć nową drużynę, nową jakość i nowe schematy. A nawet zorganizowana grupa, mająca poparcie i wsparcie PZPN, podsumowała wyczyny piłkarzy, krzycząc w pewnym momencie "Polska grać, k…a mać". Niedługo potem Lewandowski strzelił gola (85. trafienie w kadrze, jego pierwsze na Narodowym od listopada 2023) i Polska po raz pierwszy ponad 20 lat wygrała na inaugurację eliminacji MŚ – poprzednio 3:0 w Irlandii Północnej w 2004 roku, w kwalifikacjach do turnieju w Niemczech. I to jedyna pozytywna wiadomość po spotkaniu z Litwą. Zgadza się tylko liczba punktów, występ Skorupskiego oraz gol kapitana – o reszcie lepiej milczeć.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także