Lewandowski poza pierwszym składem na Maltę. "Przekaz Probierza jest dramatyczny"

Mateusz Włosek

No powiem szczerze, że ja tego nie rozumiem. To jest kapitan reprezentacji, jesteśmy po słabym meczu z Litwą, wygraliśmy 1:0, kapitan tę drużynę ciągnie, kapitan temu zespołowi daje gola. Mnie nie interesuje w tym momencie mistrzostwo Barcelony ani umowa z Hansim Flikiem – powiedział Mateusz Borek na temat nieobecności Roberta Lewandowskiego w pierwszym składzie z Maltą. Ta decyzja wywołała niemałe zamieszenie wśród kibiców biało-czerwonych.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Sensacja w polskiej grupie. Faworyci stracili przewagę

Czytaj też

Piłkarze reprezentacji Finlandii zremisowali z Litwinami (fot. PAP/EPA)

Sensacja w polskiej grupie. Faworyci stracili przewagę

Biało-czerwoni w pierwszym meczu eliminacji mistrzostw świata 2026 nie zachwycili, a jedynego gola z Litwą strzelił Robert Lewandowski. Polski napastnik po spotkaniu zgłaszał drobne problemy zdrowotne, ale przekaz był taki, że w drugim meczu z Maltą pojawi się na boisku. Niestety, nie zobaczyliśmy 36-latka w pierwszym składzie.

– Rano w poniedziałek pojawiła się informacja o koncepcji bez Lewandowskiego, ale nie ze względów zdrowotnych. Natomiast później dostajemy komunikat, że Robert Lewandowski jest gotowy, ale nie zaczyna tego meczu od pierwszej minuty. No powiem szczerze, że ja tego nie rozumiem. To jest kapitan reprezentacji, jesteśmy po słabym meczu z Litwą, wygraliśmy 1:0, kapitan tę drużynę ciągnie, kapitan temu zespołowi daje gola. Mnie nie interesuje w tym momencie mistrzostwo Barcelony ani umowa z Hansim Flikiem. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że w drugim meczu eliminacji nie wychodzi w pierwszym składzie Cristiano Ronaldo, Lionel Messi czy jakikolwiek inny kapitan normalnej reprezentacji narodowej – powiedział Mateusz Borek podczas przedmeczowego studia Telewizji Polskiej.

Decyzja Michała Probierza wywołała niemałą konsternację wśród kibiców i obserwatorów reprezentacji Polski. Lewandowski w starciu z Litwą stał się najstarszym strzelcem gola w historii naszej kadry, a w dniu meczu z Maltą świętował 20-lecie swojego pierwsze oficjalnego meczu w karierze.

– Niepokoi mnie co innego. Michał Probierz powiedział, że mamy być wdzięczni, że Robert Lewandowski w ogóle na te zgrupowanie przyjechał. Kto dzisiaj w połowie marca nie jest poobijany i zmęczony? Jeszcze w niedzielę Lewandowski podczas treningu otwartego mówił, że wszystko jest w porządku. To teraz niech wyjdzie trener i powie, że ma inny pomysł i np. Robert wejdzie z ławki. A nie wmawianie nam, że mamy uklęknąć, gdy "Lewy" przyjdzie na kadrę. Przekaz Probierza jest dramatyczny – dodał do dyskusji ekspert TVP Sport Artur Wichniarek.

– Ja bym chciał wiedzieć, czy to jest suwerenna decyzja Probierza czy poprosił o taką decyzję Lewandowski. Rozumiem, jak jest 3:0 dla Polski, to "Lewy" dosiedzi ten mecz na ławce, ale jak mamy kłopoty, to nie podnosi się Buksa, tylko on poobijany, żeby ratować trzy punkty. Więc, czyja to jest decyzja i jaki wpływ na to ma ewentualna umowa ze sztabem Barcelony? – zakończył ten wątek Borek.

Sensacja w polskiej grupie. Faworyci stracili przewagę