Reprezentacja Polski wygrała 2:0 z Maltą w swoim drugim meczu eliminacji mistrzostw świata 2026. Bohaterem spotkania okazał się zdobywca dwóch bramek, Karol Świderski. – Jestem zbyt długo w zawodzie, by zbyt długo rozczulać się nad tym, że się wygra. W piłce styl jest ważny, ale najważniejsze było zwycięstwo – powiedział po meczu przed kamerami TVP Sport Michał Probierz.
Reprezentacja Polski po niezbyt porywającym meczu eliminacji mistrzostw świata 2026 z Litwą (1:0) miała szansę zmazać plamę przeciwko Malcie. Od początku na PGE Narodowym to jednak rywale tworzyli zagrożenie, oddając kilka strzałów na bramkę Łukasza Skorupskiego.
– Jest dużo elementów do poprawy. Cieszymy się, że mamy komplet punktów mimo braku Nicoli Zalewskiego i Piotra Zielińskiego. Mam nadzieję, że podniesie się rywalizacja. Jakub Kamiński zagrał bardzo dobrze i żałuję, że nie zdobył bramki. Chwała dla Roberta Lewandowskiego i Maty'ego Casha, bo widzieliśmy, że mają problemy, ale uzgodniliśmy, że wejdą z ławki – powiedział przed kamerami TVP Sport Michał Probierz.
W 27. minucie do siatki trafił jednak Karol Świderski, który po bramce zaprezentował kontrowersyjną cieszynkę, dającą do myślenia kibicom. Znów jednak w oczy kłuła nieskuteczność Polaków w akcjach ofensywnych.
– Mogliśmy wygrać wyżej, w pierwszej połowie za łatwo przegrywaliśmy piłki stykowe. Najważniejsze, że stwarzaliśmy więcej sytuacji. Z Litwą nie potrafiliśmy dograć tej piłki i nie zgodzę się, że ten mecz był aż tak beznadziejny. Oddaliśmy mnóstwo strzałów, ale brakowało nam najbardziej celności. Przekazałem to zawodnikom, że w klubach musza popracować nad tym. Nie chciałem już nic zmieniać, ale zależało mi na tym, żeby zagrał Bereszyński, który wrócił po kontuzji. To bardzo istotny element kadry, to nagroda dla niego. Trzymam za niego kciuki – kontynuował selekcjoner.
Tuż po przerwie swój pierwszy dublet w narodowych barwach skompletował Świderski, ale pomimo okazji, m.in. Roberta Lewandowskiego, wynik nie uległ już zmianie.
– Jestem zbyt długo w zawodzie, żeby rozczulać się nad tym, że się wygra. Styl jest ważny, ale najważniejsze jest zwycięstwo. Na pewno personalia były kluczowe. Rozmawialiśmy wcześniej z Robertem i postanowiliśmy, że nie zagra od początku. To było ustalone między nami. Chwała jemu, że przyjechał mimo urazów. Dla mnie normalne jest, że mam prawo kogoś pochwalić. Wiem, ile fizjoterapeuci poświęcają czasu. Mam szacunek do takich ludzi – skomentował pozostawienie "Lewego" na ławce Probierz.
Na koniec w studio Telewizji Polskiej wywiązała się krótka dyskusja o elastyczności taktycznej selekcjonera w perspektywie meczów z mocniejszą Holandią. Trener skomentował to w swój sposób.
– Chętnie zmieniałbym ustawienie w trakcie meczu, ale najpierw trzeba mieć regularnie grających skrzydłowych, a takich na razie nie mamy. Każdy trener dopasowuje zawodników, jakich ma, do systemu.– powiedział Probierz.
W następnej kolejce fazy grupowej biało-czerwoni zagrają z Finlandią. Spotkanie zaplanowano na 10 czerwca. Transmisja meczu w Telewizji Polskiej.
Następne