Pierwsze zgrupowanie piłkarskiej reprezentacji Polski w tym roku już za nami. Biało-czerwoni zrealizowali cel, jakim było wywalczenie kompletu punktów w starciach z Litwą oraz Maltą. Styl? Pozostawimy chyba bez komentarza. Czy w tej futbolowej mizerii ktoś mógł zaplusować u Michała Probierza? Kto zaś najwięcej stracił w oczach selekcjonera?
Idealnym podsumowaniem gry naszej drużyny narodowej w dwóch ostatnich spotkaniach będzie właśnie ten akapit. Przypomnijmy, że reprezentacja Polski mierzyła się kolejno ze 142. i 168. drużyną rankingu FIFA. Tymczasem jednym z trzech najlepszych piłkarzy tego zgrupowania był bramkarz.
Oczywiście, zdajemy sobie wszyscy sprawę, że za wiele roboty w starciach z Litwą i Maltą Łukasz Skorupski nie miał. Pozytywów było jednak na tyle mało, iż golkipera Bolonii trzeba po prostu docenić.
Szczególnie za kluczową interwencję w 71. minucie starcia z Litwinami. Jeden moment nieuwagi mógł skończyć się dla Polaków historyczną kompromitacją. Skorupski zachował na szczęście koncentrację i przytomnie odbił strzał Deivydasa Matuleviciusa. Maltańczycy sprawdzili go głównie próbami z dystansu w pierwszej połowie. Zachował się przy nich bez najmniejszego zarzutu.
Po marcowym zgrupowaniu w każdej formacji jest masa niewiadomych. W każdej z wyjątkiem bramki. Łukasz Skorupski zasłużył na stuprocentowe zaufanie.
Dobrze, czas na zawodnika z pola, który dał naszym zmęczonym i przekrwionym oczom nieco radości. Jakub Kamiński, bo o nim oczywiście mowa, wyglądał podczas obu meczów jak ktoś, komu chce się grać dla drużyny narodowej.
W rywalizacji z Litwą pojawił się na placu gry w 68. minucie i wniósł w końcu odrobinę świeżości i polotu. Jego akcja lewą flanką przełożyła się na ratujące skórę trafienie Roberta Lewandowskiego.
Zasłużenie dostał szansę z Maltańczykami od początku. Zanotował pięć udanych dryblingów (z sześciu), już w trzeciej minucie po ładnej akcji mógł otworzyć wynik spotkania. Znowu mu się chciało.
Może w Wolfsburgu nie przeżywa ostatnio najlepszych tygodni. W tym sezonie rozegrał w Bundeslidze 1/3 możliwych minut. Reprezentacji Polski nie stać jednak na rezygnowanie z takiego piłkarza. Odważnego, kreatywnego, pomysłowego. Nie zawsze wszystko wychodzi, ale Kamiński jako jeden z niewielu nie boi się po prostu grać w piłkę.
Musieliśmy nieco się nagimnastykować, by wskazać trzeciego wspaniałego. Kilka ciepłych słów można powiedzieć o postawie Jana Bednarka.
Zmieniło się nieco spojrzenie w narodzie na osobę stopera Southampton. Kiedyś były drwiny i przytyki, teraz coraz częściej miano "lidera polskiej defensywy". Jasne, to wynika przede wszystkim z bardzo słabej gry pozostałych środkowych obrońców, ale to Bednarek jest właśnie tym, któremu przytrafia się najmniej błędów.
Z Litwą popisał się jednym wyśmienitym wślizgiem, przerywając groźną (sic!) kontrę przyjezdnych. W poniedziałek swoje wsparcie i uznanie mocno zasygnalizował mu również Michał Probierz, posyłając go do boju z opaską kapitańską na ramieniu. Po nieprzyjemnym zderzeniu z rywalem Bednarek był zmuszony opuścić boisko w przerwie. I o dziwo – było to osłabienie naszej kadry.
28-latek to obecnie nasz najrówniejszy defensor. Dużo pewniejszy od Jakuba Kiwiora czy Kamila Piątkowskiego.
Następne
Największy hamulcowy naszej kadry w konfrontacji z Litwinami. Niezbadane są czasami wyroki selekcjonera Probierza. W drugiej połowie minionego roku zdarzało mu się z Piotrowskiego nie korzystać w ogóle, zdarzało też dać mu kilkanaście minut z ławki rezerwowych. Nagle jednak doszedł do wniosku, że w duecie z defensywnie ustawionym Jakubem Moderem, pomocnik Łudogorca odpowiednio zadba o naszą kreację z przodu. Nie zadbał.
Zaledwie jedno kluczowe podanie, większość asekuracyjnie, do najbliższego kolegi. Do zmiany był już w przerwie. Do tego liczne straty, brak odbiorów, po prostu żadnych pozytywów.
Nie ma co skreślać osoby Piotrowskiego w kontekście gry w reprezentacji Polski. Na pewno jednak nie wysłał trenerowi pozytywnego sygnału. Michał Probierz ewidentnie jest w te sygnały dobry, bo w spotkaniu z Maltą 27-latek nie podniósł się już z ławki rezerwowych. Będzie musiał się trochę natrudzić, by otrzymać kolejną szansę w narodowych barwach.
Jeszcze niedawno wydawało się, że popularny "Franek" to pewniak na reprezentacyjne wahadło. Marcowe mecze postawiły ową tezę pod sporym znakiem zapytania.
Kiedy błyszczeć, kiedy pokazać trochę jakości w ofensywie, jeśli nie w spotkaniach z jednymi z najsłabszych rywalizacji w Europie? Piłkarz Galatasaray w obu starciach był kompletnie przygaszony. Niczym lichy płomień tlący się podczas ulewnego deszczu. Nie wchodził w drybling, nie wygrywał pojedynków w ostatniej tercji boiska. Na tle zawodników z ligi maltańskiej wyglądał jak równorzędny przeciwnik.
Nie przychodzi nam do głowy chyba żadna akcja Frankowskiego, po której z uznaniem można by pokiwać głową. Panie Przemysławie, kiedy jak nie teraz?
Może to po prostu gorszy okres. Prawda jest jednak taka, że gdyby nie drobny uraz Matty'ego Casha, najprawdopodobniej słaby występ z Litwą przypłaciłby ławką rezerwowych w rywalizacji z Maltą. Wahadło musi robić różnicę, tworzyć przewagę. W tym przypadku zupełnie tak nie było.
I na koniec największa zagadka marcowego zgrupowania. Czy Kacper Urbański aż tak źle wyglądał na treningach, że nie zasłużył nawet na jedną szansę?
W życiu sporo rzeczy można sobie logicznie naszkicować. Brakuje nam kreacji i nietuzinkowości w środku pola? Wpuśćmy tam pomocnika, który znany jest z przyspieszających grę niekonwencjonalnych zagrań. Michał Probierz nie zdecydował się jednak na takie rozwiązanie. Ani w meczu z Litwinami, ani z Maltą.
Urbański wcześniej udowadniał już, że niezależnie od aktualnej sytuacji w klubie, jest w stanie dać drużynie narodowej "to coś". Tym razem szansy takiej nie dostał. Jest to tym bardziej zastanawiające, że selekcjoner wypróbował w marcu kilka różnych zestawień środkowej formacji. W żadnej nie było miejsca dla gracza Monzy. Czy 20-latek nagle stał się za słaby na reprezentację Polski?
Na boisko nie wyszedł. W oczach trenera musiał zaś stracić naprawdę sporo.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.