Zazwyczaj to błędy sędziów boiskowych sprawiają, że może wykazać się sędzia VAR. W meczu San Marino – Rumunia z udziałem polskich sędziów było zupełnie odwrotnie. Nie popisał się sędzia wideo Piotr Lasyk, a dzięki jego błędowi błysnął sędzia główny Damian Sylwestrzak.