Anastazja Kuś jest wschodzącą gwiazdą polskiej lekkoatletyki. Z halowych mistrzostw świata w Nankinie wróciła ze srebrnym medalem w sztafecie 4x400 m. – Jedni mnie kochają, drudzy nienawidzą. Myślę, że to dlatego, iż wyróżniam się i jestem inna niż wszyscy – powiedziała biegaczka.
Początkowo polska sztafeta miała nie startować w Nankinie. Polski Związek Lekkiej Atletyki otrzymał jednak zaproszenie od federacji World Athletics kilka dni przed rozpoczęciem zawodów. – To było duże zaskoczenie, bo po mistrzostwach Europy miałam skończyć sezon i odpuściłam treningi. Potem nadarzyła się taka okazja. Postanowiliśmy razem z trenerem i innymi zawodniczkami, że spróbujemy naszych sił w Chinach i pojedziemy tam bez aklimatyzacji. Było to dla mnie nowe doświadczenie. Nigdy nie startowałam od razu na kolejny dzień po podróży, która była dosyć długa. To jest kolejne doświadczenie, które na pewno przyda mi się w przyszłości – podkreśliła Kuś.
W Nankinie wystartowało tylko pięć kobiecych sztafet. Złoty medal zdobyły Amerykanki, srebrny Polki, a brązowy Australijki. Czwarte miejsce zajęły Chinki, a piąte reprezentantki Sri Lanki. – Termin zawodów był bardzo późny. Ja też pod koniec marca nie jestem w optymalnej formie. Niektórzy przygotowują się już do sezonu letniego na obozach. Inni totalnie odpuścili starty w hali po igrzyskach olimpijskich. Nawet w mistrzostwach Europy była słabsza obsada. Takie jest bieganie w hali. Nikt nie zakazał innym sztafetom przyjechać. Nadarzyła się taka okazja i słusznie, że pojechałyśmy do Chin. Dobrze się zaprezentowałyśmy i zrobiłyśmy to, co miałyśmy zrobić – powiedziała lekkoatletka.
– Wiedziałyśmy, które sztafety wystartują. Skład był bardzo okrojony. Mi też termin nie do końca pasował, bo byłam wyrwana ze swoich krótkich wakacji, odpoczynku między sezonem halowym i letnim. Musiałam wziąć się w garść i trenować do mistrzostw świata. Taktyka była taka, żeby dowieźć pałeczkę na drugim miejscu. Wiedziałyśmy, że Amerykanki są poza zasięgiem. Chciałyśmy utrzymać dużą przewagę nad Australią. Nad kolejnymi sztafetami miałyśmy dużą przewagę, więc bardzo się cieszę – kontynuowała polska zawodniczka.
Na pierwszej zmianie sztafety pobiegła 32-letnia Justyna Święty-Ersetic, a po niej wystartowały kolejno Aleksandra Formella, Anastazja Kuś i Anna Gryc. – Justyna jest najstarsza i najbardziej doświadczona. W innych drużynach nie było faworytek, które biegają na pierwszych i ostatnich zmianach, dlatego było nam trochę łatwiej. Myślę, że każda z nas pobiegła na swoim poziomie. Sądzę, że to dobry prognostyk przed latem – oceniła Kuś.
17-latka została najmłodszą polską lekkoatletką, która wystartowała w halowych MŚ. Wyprzedziła tyczkarkę Monikę Pyrek, która miała 18 lat, gdy w 1999 roku startowała w czempionacie w Maebashi. – Jestem zadowolona. Wypełniłam wszystkie założenia taktyczne. Zostałam najmłodszą medalistką MŚ z Polski. Myślę, że to wystarczające wyróżnienie i sukces. Biegałam już dwa razy w tej sztafecie, więc czuję się jej częścią. Jestem traktowana na takich samych zasadach, jak każda inna zawodniczka. A to, że jestem młodsza, to powód do radości, że mamy perspektywicznych zawodników, bo jest ich coraz mniej. Pokazuję, że jako juniorka mogę jeździć na te największe imprezy – przekonuje zawodniczka klubu AZS UWM Olsztyn.
W sezonie halowym Kuś poprawiła rekordy życiowe w biegach na 200 m (24,28) i 400 m (53,20). Zdobyła brązowy medal mistrzostw Polski, wystartowała w mistrzostwach Europy w Apeldoorn i zwieńczyła to srebrnym medalem mistrzostw świata w sztafecie. – Teraz czuję przede wszystkim radość i motywację na lato oraz kolejne sezony. Nie szykowałam formy na halę, więc tym bardziej jest to zaskoczenie, że udało mi się zdobyć pierwszy medal mistrzostw świata seniorów. To jest niesamowite. Jestem zawodniczką, która wszystko stawia na lato. Hala jest tylko przy okazji. Nie odnajduję się na niej tak dobrze, jak na stadionie – podkreśliła.
Kuś w lutym wystartowała w mityngu rangi World Indoor Tour Gold w Bostonie. Wystąpiła też w Copernicus Cup w Toruniu. – W sezonie halowym chciałam biegać na największych mityngach z najlepszymi. Wiedziałam, że wiąże się to z dostawaniem gorszych torów w biegach indywidualnych. Chcę się dalej rozwijać i piąć coraz wyżej, więc lubię stawiać przed sobą wyzwania. Pokazałam, że jestem w stanie biegać z najlepszymi. Cały czas się rozwijam. Rekord życiowy na 400 m w hali poprawiłam prawie o sekundę. Latem znów chcę pokazać na co mnie stać. Wszystko idzie w dobrą stronę – zaznaczyła 17-latka.
W zeszłym roku Kuś została mistrzynią Europy do lat 18. Ustanowiła rekord Polski w tej kategorii wiekowej w biegu na 400 m (51,89). Po tych sukcesach została okrzyknięta wielkim talentem. – Presja zawsze się pojawia przy każdym większym sukcesie, bo kibice oczekują kolejnych. Wiem, jak wygląda życie sportowca. Na ogół jest więcej porażek niż sukcesów. Jak na mój wiek osiągnęłam bardzo wiele, co mnie cieszy. Chcę unikać kontuzji. Całe szczęście jeszcze żadnej poważnej nie miałam. Mam nadzieję, że to potrwa jak najdłużej. To klucz do sukcesu. Chcę uchronić się przed kontuzjami, więc moje treningi mnie nie eksploatują. Powoli idę swoją drogą. Stawiam na regenerację. Mam nadzieję, że jak najdłużej będzie mi to sprawiało radość. Ponadto bardzo lubię to, że mogę inspirować młodych ludzi. Pokazuję, że wiek to tylko liczba i można spełniać marzenia oraz pokazywać, że mogę biegać na najwyższym poziomie, choć mam dopiero 17-18 lat – stwierdziła lekkoatletka.
Z rozpoznawalnością wiąże się również hejt w internecie. Kuś spotyka się również z negatywnymi komentarzami. – Jedni mnie kochają, drudzy nienawidzą. Myślę, że to dlatego, że jestem inna niż wszyscy, wyróżniam się na tle pozostałych. Nie jestem nijaka. Przede wszystkim dlatego skupiają się w dużej mierze na mnie. Jestem osobą medialną. Ludzie w Polsce i za granicą mnie znają. Jest duże zainteresowanie, bo jestem bardzo młodą zawodniczką. Inne są trochę starsze, więc dla nich zdobywanie medali nie powinno być zaskoczeniem, bo już wcześniej mogły to robić. Planuję też zdobywać indywidualne medale mistrzostw świata i Europy seniorów. Wszystko w swoim czasie. Trenuję po to, żeby pojawiać się na tych najważniejszych zawodach i wygrywać. Jestem przygotowana na krytykę. Wiem z czym wiąże się kariera sportowa. Osoby znane i popularne spotykają się z hejtem. Już wcześniej pojawiało się to w moim życiu przy sukcesach i porażkach. Pracuję z psychologiem sportowym i wiem, jaką cenę ma sukces. Im większy sukces, tym więcej wrogów – powiedziała reprezentantka Polski..
Kuś twierdzi, że nauczyła się już radzić sobie ze stresem. – Przy każdym starcie jest stres. To nie jest tak, że wychodzimy na bieżnię i żadna z nas się nie stresuje. Wszystkie zawodniczki odczuwają napięcie bez względu na rangę imprezy. W igrzyskach w Paryżu zabrakło mi obiegania. Był to jednak mój pierwszy występ w seniorskiej sztafecie i to w dodatku na pierwszej zmianie. Każda inna zawodniczka podobnie by zareagowała. Jednak ktoś, kto nie jest sportowcem tego nie zrozumie – wyjaśniła.
Po starcie w igrzyskach olimpijskich Kuś została skrytykowana przez Igę Baumgart-Witan, która wielokrotnie biegała w sztafecie 4x400 m. –Z Igą sobie wszystko wyjaśniłyśmy. Skupiam się na sobie. Uważam, że inni też powinni. Najlepiej patrzeć na siebie, zamiast poświęcać czas na krytykowanie innych – skomentowała.
– Różnica wieku jest dosyć duża, ale dobrze się dogadujemy i miło spędzamy czas między treningami czy zawodami. Myślę, że w każdym środowisku, sporcie czy grupie pojawiają się pewne starcia charakterów i osobowości. To całkowicie normalne. My się skupiamy na bieganiu. Chcemy wypaść dobrze na bieżni. Nie każdy musi się z każdym lubić, ale dogadujemy się. Widujemy się na obozach i większych imprezach. Nie trenujemy razem na co dzień. Dopiero się poznajemy. Niedługo starsza gwardia będzie odchodziła i przyjdzie coraz więcej młodych. Będzie łatwiej i ta sztafeta się na nowo odbuduje - przewiduje lekkoatletka.
Kuś chce łączyć starty w seniorskich imprezach z udziałem w juniorskich zawodach. – Chcę ścigać się z moimi równieśniczkami i zdobywać medale kolejne medale, podobnie jak w ME do lat 18 w Bańskiej Bystrzycy. Myślę, że w Europie mamy bardzo dobry poziom. Dodatkowo chcę pojawiać się na imprezach seniorskich i zbierać doświadczenie. Każda życiówka będzie mnie cieszyła, bo ten wynik jest bardzo wyśrubowany. Bieganie poniżej 52 sekund to już naprawdę wysoki poziom. Mam marzenia, żeby startować w seniorskich imprezach również indywidualnie, ale wszystko przyjdzie w swoim czasie. Nie napinam się na konkretny wynik. Chcę po prostu biegać w zdrowiu i łamać bariery, aby poprawiać się w każdym biegu – zapewniła 17-letnia zawodniczka.
Utalentowana lekkoatletka liczy na start w mistrzostwach świata na stadionie w Tokio, które odbędą się we wrześniu. – Wiele rzeczy może się wydarzyć do tego czasu. Do tego czasu chcę poprawić swój rekord na 400 m i na innych dystansach. Chcę iść do przodu bez kontuzji i robić duży progres – wyjawiła.
Biegaczka ma również pozasportowe marzenia. – Chcę łączyć kilka moich pasji. Jak widać one się nie wykluczają. Chciałabym iść wielotorowo i być zadowolona z tego, co robię. Wiadomo, że nie będę biegać do końca życia. Chciałabym zdobyć jak najszybciej największe laury, a potem zająć się innymi moimi pasjami, takimi jak modeling. Uważam, że budowanie marki osobistej jest bardzo ważne w sporcie, bo dzięki temu jesteśmy bardziej rozpoznawalni i przyciągamy ludzi do oglądania lekkiej atletyki. To działa na naszą korzyść – zakończyła.
1
3:24.34
2
3:24.89
3
3:25.31
4
3:25.68
5
3:25.80
6
3:32.72
1
7.01
2
7.02
3
7.06
7.07
5
7.10
6
7.10
7
7.12
8
7.14
1
4922
2
4826
3
4781
4
4751
4569
6
4487
7
4455
8
4413
9
4400
10
4362
11
4357
12
4277
13
4181
-
1
20.69
2
19.56
3
19.26
4
19.11
5
18.91
6
18.89
7
18.67
8
18.41
1
8:52.86
2
8:52.92
3
8:53.42
4
8:53.67
5
8:53.96
6
8:54.60
7
8:55.62
8
8:57.00
9
9:04.90
9:06.84
11
9:07.20
-
1
1.99
2
1.95
3
1.92
4
1.92
5
1.92
6
1.89
6
1.89
8
1.85
9
1.80
1
3:04.95
2
3:05.18
3
3:05.18
4
3:05.49
5
3:05.83
6
3:08.28
1
1:44.88
2
1:44.92
3
1:45.46
4
1:45.57
5
1:45.88
6
1:46.47
1
7:48.37
2
7:49.41
3
7:50.48
4
7:50.66
5
7:51.46
6
7:51.77
7
7:55.83
8
7:55.83
9
7:56.41
10
7:56.98
11
7:57.18
12
7:59.81
1
2:11.42
2
2:12.20
2:12.59
4
2:12.65
5
2:14.24
6
2:14.53
7
2:14.58
8
2:15.91
9
2:16.10
10
2:17.83
11
2:19.29
12
2:22.28
13
2:23.00
-