Sto goli, trzy triumfy w Lidze Mistrzów, dwa mistrzostwa Hiszpanii. Fernando Morientes jest jedną z legend Realu Madryt. Wybitny napastnik w specjalnej rozmowie z TVPSPORT.PL odniósł się m.in. do zbliżających się rewanżowych spotkań w 1/2 finału Pucharu Króla. Komplementował również Roberta Lewandowskiego. – Real jest gotowy na to, aby wygrywać z Barceloną, ponieważ ma świetnych zawodników, ale trzeba przyznać, że Barca jest bardzo silna – mówił nam.
Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Fernando, byłeś częścią wielkich "Galacticos", trzykrotnie wygrałeś Ligę Mistrzów. Jak wspominasz ten czas?
Fernando Morientes, trzykrotny zwycięzca Ligi Mistrzów, 47-krotny reprezentant Hiszpanii, król strzelców Ligi Mistrzów: – Myślę, że to są chwile, które jeszcze bardziej doceniasz z upływem czasu. Były to wyjątkowe momenty zarówno dla mnie, jak i dla klubu. Minęło wiele lat od momentu, gdy Real wygrywał te rozgrywki. My zrobiliśmy to potem aż trzy razy. Real zawsze był jednym z najlepszych klubów w Europie, ale nasza drużyna pomogła klubowi wykonać kolejny krok, aby wrócił do miejsca, w którym wcześniej był.
– Wasz Real Madryt był najlepszym w historii?
– Historia i wyniki tak mówią, szczególnie w Europie, ale w ostatnich latach drużyna Carlo Ancelottiego również zdominowała Ligę Mistrzów. Myślę, że ma szansę nas prześcignąć, jeżeli chodzi o najważniejsze trofea. W ciągu ostatniej dekady Real wyglądał niesamowicie, a to pokazuje, że od dawna w klubie pewne rzeczy są robione bardzo dobrze. My w 1998 roku po raz siódmy wygraliśmy Ligę Mistrzów. Teraz Real ma na koncie 15 tytułów, a to mówi samo za siebie. Każdy, kto rywalizuje z Realem, wie, jak trudno jest pokonać ten zespół szczególnie na europejskim podwórku.
– Można w jakiś sposób porównać obecną drużynę Carlo Ancelottiego z Realem za twoich czasów?
– Cóż, znajdą się pewne podobieństwa. Prawdą jest, że piłka nożna bardzo mocno ewoluowała. Myślę, że obecna drużyna jest o wiele bardziej fizyczna, o wiele lepiej przygotowana, szczególnie ze względu na rozwój futbolu na świecie. Kiedy trafiasz do Realu, masz obowiązek walki o wszystkie możliwe trofea. To największe podobieństwo. Drużyna zawsze chciała wygrać wszystko. Jeżeli chodzi o inne porównania, moim zdaniem dzisiejszy Real jest jeszcze bardziej kompletny niż nasz. W dużej mierze przez to, że piłka wygląda inaczej. Jest jeszcze bardziej taktyczna. Wspólną cechą jest też zwycięska mentalność. Ciężko jest jakkolwiek "złamać" Real, szczególnie na Bernabeu.
– Niebawem będziemy emocjonować się rewanżowymi meczami w półfinale Pucharu Króla. Twoim zdaniem możemy doczekać się El Clasico w wielkim finale?
– Istnieje na to duża szansa i moim zdaniem byłoby to bardzo dobre dla hiszpańskiej piłki. Klasyk w meczu o trofeum jest zawsze wielkim wydarzeniem. Na razie jednak są do rozegrania mecze rewanżowe. Barcelona i Real mają trudnych przeciwników. Szczególnie Atletico będzie mocno podrażnione po ostatnich bolesnych porażkach.
– Czego spodziewasz się po rewanżowych starciach Realu Madryt z Realem Sociedad i Atletico z Barceloną?
– Real jest w bardzo dobrej sytuacji po wyjazdowym zwycięstwie z Sociedad. Pamiętajmy jednak, że to tylko jedna bramka. W piłce widziałem tyle rzeczy, przeżyłem tak dużo, że zawsze jestem ostrożny w takich przewidywaniach. Drużyna Ancelottiego ma rewanż u siebie i będzie faworytem w tej rywalizacji.
– Sytuacja w La Liga jest bardzo interesująca. O mistrzostwo walczą trzy drużyny. Kto twoim zdaniem obecnie znajduje się w najlepszej formie?
– Zarówno Barcelona, jak i drużyny Real oraz Atletico wyglądały ostatnio dobrze. Atletico miało sporo pecha, ponieważ ostatnie przegrane spotkania równie dobrze mogły zakończyć się innym wynikiem. Zostali wyeliminowani z Ligi Mistrzów, przegrali u siebie z Barceloną, ale to cały czas bardzo silny zespół. Diego Simeone jest wielkim trenerem i myślę, że po tej przerwie na nowo przygotuje Atletico do rywalizacji w kluczowym momencie sezonu. Liga cały czas jest i będzie otwarta.
– Real, Barcelona czy Atletico, kto w tym roku zostanie mistrzem Hiszpanii?
– Chciałbym to wiedzieć, ale w tym momencie… nie mam pojęcia. Bardzo się cieszę, że aż trzy drużyny walczą o mistrzostwo. To świetna rzecz dla całej ligi. Europa widzi, że nie jest to już rywalizacja dwóch drużyn. Zawsze groźne są też przecież Athletic Bilbao i Villarreal. Te drużyny są w stanie pozabierać punkty liderom.
– Jesteś zaskoczony, że Barcelona wygląda w tym roku tak dobrze?
– Nie, mnie to nie zaskakuje, ponieważ widzę, w jaki sposób chcą grać. Jeżeli wychodzisz na boisko, aby atakować, kontrolować mecze, przejmować inicjatywę, a do tego wygrywasz i strzelasz mnóstwo goli, wszystko jest łatwiejsze. Barcelona ma spektakularnych zawodników. W tym sezonie Dani Olmo, Pedri, Lamine Yamal, Robert Lewandowski czy Raphinha są w znakomitej formie. Dodatkowo zmiennicy, tacy jak na przykład Ferran Torres są w stanie rozstrzygać mecze. To drużyna z niesamowitymi talentami i nie jestem zaskoczony, że w tym sezonie wygląda tak dobrze.
– Barcelona w tym sezonie dwukrotnie wysoko pokonała Real. To może mieć duży wpływ przed kolejnymi meczami między tymi ekipami?
– Tak może być. W podświadomości zawodnik zawsze o czymś takim myśli. Kiedy masz za sobą kilka spotkań z danym rywalem i on wyraźnie wygrywasz, chcesz za wszelką cenę odwrócić sytuację. Carlo Ancelotti będzie myślał podobnie. Takie rzeczy mają wpływ, ponieważ jeżeli rywalizujesz z tak mocną Barceloną i nie wygrywasz, musisz zacząć robić inne rzeczy. Real jest gotowy na to, aby wygrywać z Barceloną, ponieważ ma świetnych zawodników, ale trzeba przyznać, że Barca jest bardzo silna.
– Kto twoim zdaniem jest obecnie najlepszym napastnikiem na świecie?
– W tym miejscu wymieniłbym dwóch piłkarzy. Kyliana Mbappe i Roberta Lewandowskiego. Obaj rozgrywają spektakularny sezon.
– Jak oceniasz obecną formę Roberta Lewandowskiego? Niedługo polski napastnik może przekroczyć barierę 100 bramek w Barcelonie.
– Jest niesamowita. Gra Lewandowskiego jest trudna do opisania. Ma 36 lat, ciągle strzela gole, jest liderem klasyfikacji strzelców w La Liga. To dobrze nie tylko dla Barcelony, ale też całej ligi, że piłkarz z takimi osiągnięciami gra w Hiszpanii. Nadal jest jednym z najlepszych napastników na świecie.
– Do jakiego napastnika z twoich czasów porównałbyś Lewandowskiego?
– Wspomniałbym tu o Filippo Inzaghim z Milanu. On też przez wiele lat utrzymywał się na najwyższym europejskim poziomie i strzelał gole aż do emerytury. Bardzo długo grał w piłkę, radził sobie bardzo dobrze do końca. Był jednym z najlepszych napastników za moich czasów. Tu widziałbym kilka podobieństw.
– Polak zostaje w Barcelonie na kolejny sezon. To dobry ruch Barcelony?
– Oczywiście, że tak. Myślę, że dopóki jego ciało wytrzyma trudy rywalizacji, Lewandowski cały czas będzie bardzo ważnym zawodnikiem dla Barcelony. On zawsze będzie strzelał gole. Udowadnia, że nie jest to kwestia wieku, nie trzeba patrzeć na datę urodzenia. Pokazuje, że możesz mieć, 34, 35, 36, a może nawet za jakiś czas 38 lat i nadal zdobywać bramki na najwyższym poziomie. On praktycznie w ogóle nie opuszcza spotkań. W tym roku Hansi Flick daje mu trochę odpocząć, ale sam Lewandowski byłby w stanie grać jeszcze więcej. To coś niesamowitego. Barcelona podjęła dobrą decyzję, zostawiając Lewandowskiego na kolejny sezon.
– Jak Fernando Morientes czuje się po zakończeniu kariery? Czym się teraz zajmujesz?
– Chciałbym dalej grać w piłkę nożną i chciałbym być młodszy. Zawsze, kiedy jesteś na szczycie, chcesz, aby ten czas trwał jak najdłużej. Jestem jednak realistą i wiem, że pewne rzeczy się kończą, a inne zaczynają po karierze. Cieszę się, że mogę komentować mecze, jestem ambasadorem La Liga, organizujemy na całym świecie wydarzenia z udziałem legend, gramy w piłkę już teraz dla zabawy. Cały czas jestem mocno związany z piłką i cieszę się nią, choć już w nieco inny sposób. Myślę, że kiedy jesteś młody i grasz w ten sport zawodowo, ponieważ chciałbyś, żeby trwał jak najdłużej, ale jestem też realistą i wiem, że to nasze życie, które kończy się bardzo szybko i na szczęście po karierze zawodowej zawsze są rzeczy związane z piłką nożną, które mogę robić.
Rewanżowe mecze 1/2 finału Pucharu Króla: Real Madryt – Real Sociedad oraz Atletico Madryt – FC Barcelona będzie można obejrzeć na antenach Telewizji Polskiej, TVPSPORT.PL, naszej aplikacji mobilnej i SMART TV.
Następne