W 26. kolejce PKO BP Ekstraklasy Lech Poznań zagra na wyjeździe z ostatnim w tabeli Śląskiem Wrocław. Bartosz Mrozek przestrzega jednak przed lekceważeniem przeciwnika. Golkiper przyznał również, że jest zadowolony z postawy reprezentacji Polski podczas ostatniego zgrupowania.
Od października Bartosz Mrozek jest regularnie powoływany do reprezentacji Polski. Na razie pełni funkcję czwartego bramkarza, który usprawnia proces treningowy, a także łapie cenne doświadczenie. 25-latek ma jednak nadzieję, że wkrótce jego pozycja wzrośnie.
– Fajnie by było zagrać w reprezentacji Polski, poczekam jednak na swoją szansę. Przynajmniej do czerwca, zobaczymy jak to będzie wyglądało. Zgrupowanie oceniam pozytywnie, dwa mecze i dwa zwycięstwa. Czego chcieć więcej? – ocenił reprezentant Polski.
– Miałem na zgrupowaniu zadania specjalne, wiadomo, musiałem bronić bramki. Nie mogę zdradzić wiele szczegółów, jednak widać, którzy bramkarze są do grania. Widać to również w tym, kto ile rozegrał meczów w reprezentacji. Myślę, że dobrze realizowałem swoją rolę na tym zgrupowaniu. Przebywam z innymi zawodnikami o innej jakości, również piłkarskiej, nie ma co się oszukiwać. To dla mnie wyróżnienie, że mogę być i trenować w kadrze narodowej. Poznanie piłkarzy z wielkiego świata jest czymś przyjemnym – dodał.
Sportowa złość Lecha
Po porażce z Jagiellonią Lech po 19 kolejkach z rzędu stracił miejsce na fotelu lidera. Teraz zmierzy się z drużyną, która zamyka ligową stawkę. Mrozek zapewnia jednak, że zespół nie zamierza lekceważyć Śląska, ponieważ klub z Wrocławia nie ma nic do stracenia. Kolejorz źle wspomina mecze wyjazdowe z Wojskowymi, ponieważ w dwóch poprzednich sezonach musiał uznać wyższość rywala.
– Lider jest inny, jednak lider się może zmienić. Na pewno mecz ze Śląskiem nie będzie taki, jak niektórzy myślą, że przyjedziemy do Wrocławia i skończy się wynikiem cztery lub pięć do zera. Oczywiście może tak być, ale nie sądzę aby Śląsk się położył. Widziałem ostatni mecz Śląska ze Stalą Mielec i wiem, że jest to mało przyjemny rywal. Nasi rywale będą grali w piłkę, a także chcą utrzymać się w Ekstraklasie, więc zrobią wszystko, aby o ten cel powalczyć – powiedział Mrozek.
– Czuć, że po meczu z Jagiellonią Białystok jest więcej sportowej złości. Ten mecz nie poszedł do końca po naszej myśli. Chcemy, aby kolejne spotkanie zakończyło się zwycięstwem. Nie wiem też do końca jak wyglądają te nastroje, ponieważ nie było mnie w klubie w zeszłym tygodniu. W tym tygodniu czuć jednak sportową złość. Chcemy pokazać, że możemy wrócić – odpowiedział golkiper zapytany przez TVP Sport.
Po porażce z Jagiellonią Białystok nastroje w stolicy Wielkopolski są dalekie od optymistycznych. Zdaniem wielu kibiców brak zwycięstwa w najbliższej kolejce może oznaczać pożegnanie się z marzeniami o mistrzostwie Polski. Mecz Śląsk Wrocław – Lech Poznań odbędzie się w najbliższą sobotę o godzinie 20:15.
Następne