UEFA przyznała rację Szymonowi Marciniakowi w sprawie głośnej sytuacji z golem Kevina De Bruyne w meczu Euro 2024. To praktycznie przesądza, że w meczach Ekstraklasy, Pucharu Polski, I ligi i innych polskich lig sędziowie wiele razy pokazali czerwoną kartkę niesłusznie. To wynik błędnej interpretacji narzuconej im w czasie szkoleń organizowanych przez Kolegium Sędziów PZPN.
– Mamy w Polsce taki bałagan, pokazano tyle czerwonych kartek, że trudno uwierzyć, że rację miał tylko Szymon Marciniak w mistrzostwach Europy, a nie sędziowie, którzy wykluczyli Kapustkę, Jarocha, Hanouska i ostatnio Kądziora. Wszyscy nie mogli mieć racji, to oczywiste. Mógłby pan to wyjaśnić przed następną kolejką ligową, żeby potem nie było jakiejś niepotrzebnej afery – to jeden z takich głosów, które otrzymaliśmy po ostatnich kontrowersjach sędziowskich w Polsce. Przerwa w rozgrywkach ligowych na mecze reprezentacji się kończy, więc spełniamy prośbę Czytelników, opierając się na oficjalnej płycie szkoleniowej UEFA.
"Gramy dalej, nie ma przewinienia", dosłownie: "Play on, no offence" – taką decyzję Komisja Sędziowska UEFA uznała za najlepszą możliwą w odniesieniu do zdarzenia z meczu Belgia – Rumunia, który w czasie Euro 2024 prowadził Szymon Marciniak. To była sytuacja głośna szczególnie w Polsce – była szeroko komentowana w środowisku sędziowskim. Liczni arbitrzy decyzją Marciniaka byli… zaskoczeni.
Kevin De Bruyne w 80. minucie tego meczu, przy wyniku 1:0 dla Belgii, kopnął piłkę w kierunku bramki obok interweniującego bramkarza Florina Nity. Piłka toczyła się i zbliżała do siatki, a rozpędzony Belg, ślizgając się po murawie na lewej nodze i biodrze, uniesioną prawą nogą trafił bramkarza Rumunii korkami w kość piszczelową prawej nogi tuż pod kolanem. Rumun padł na murawę i zwijał się z bólu, a piłka wpadła do bramki.
Szymon Marciniak uznał gola, a sędzia VAR Tomasz Kwiatkowski nie wezwał go do monitora, ponieważ uznał, że w czasie turnieju UEFA nie powinien. Nie, ponieważ zgodnie z interpretacjami UEFA to w ogóle nie był faul.
Decyzja Marciniaka potwierdzona przez Kwiatkowskiego kłóciła się jednak bardzo wyraźnie z decyzjami innych polskich sędziów, którzy wiele razy w podobnych sytuacjach pokazali czerwoną kartkę w meczach Ekstraklasy, Pucharu Polski, I ligi oraz innych lig i klas.
Najgłośniejsze z nich były przypadki, w których czerwoną kartką karani byli na przykład:
● Bartosz Jaroch z Wisły Kraków w meczu z Motorem Lublin,
● Marek Hanousek z Widzewa Łódź z meczu z Rakowem Częstochowa,
● Bartosz Kapustka z Legii Warszawa w meczu z Radomiakiem
– Rafał, nie krytykuj sędziów za takie czerwone kartki, bo mamy takie wytyczne, że musimy je pokazywać w takich sytuacjach.
– Wiemy, że w UEFA jest inaczej, ale w Polsce rozlicza nas Kolegium Sędziów, a nie UEFA. Tak więc wybacz, ale nadal będziemy pokazywać czerwone po takich zdarzeniach.
To tylko dwie z kilku wypowiedzi różnych arbitrów, którzy reagowali na publikacje w TVPSPORT.PL.
Aby wyjaśnić, czy i ewentualnie które decyzje były dobre i czego mamy spodziewać się w Polsce po sędziach w sezonie 2024/2025, po Euro 2024 zwróciliśmy się do PZPN z pytaniami:
1. Czy Kolegium Sędziów PZPN przed rozpoczęciem sezonu 2024/2025 zmieniło lub zamierza zmienić niektóre polskie interpretacje "Przepisów gry" w związku z faktem, że decyzje sędziów prowadzących mecze Euro 2024 stały w wyraźnej sprzeczności z decyzjami sędziów w meczach Ekstraklasy, I ligi, Pucharu Polski i innych polskich rozgrywek (...)?";
2. Czego mają spodziewać się uprawiający piłkę nożną w Polsce piłkarze, trenerzy, kluby, kibice i dziennikarze po sędziach PZPN i związków wojewódzkich w sezonie 2024/2025? Czy sytuacje "po kopnięciu piłki rywal jest trafiony w jednym tempie" będą powodować:
a) czerwoną kartkę i rzut wolny albo karny (...)?
b) decyzje zgodne z interpretacjami sędziów zaprezentowanymi podczas Euro 2024?
c) różne sytuacje typu "po kopnięciu piłki rywal jest trafiony w jednym tempie" będą traktowane różnie i decyzje będą adekwatne do winy/stopnia winy kopiącego lub trafionego (np. korkami albo tak jak w meczu Legia – Radomiak)?
3. Z czego wynikały lub czym były spowodowane interpretacje Kolegium Sędziów PZPN, które były tak odmienne od interpretacji zdarzeń przez sędziów i VAR podczas Euro 2024?
Biuro prasowe PZPN przysłało nam odpowiedź, której fragment brzmiał następująco: "Jeśli chodzi o wskazane sytuacje, to wysnuwanie wniosków na podstawie zestawienia kilku podobnych, ale nie identycznych sytuacji jest nietrafne i może być obarczone błędem. Należy bowiem pamiętać, że nawet drobne/detaliczne różnice pomiędzy konkretnymi sytuacjami i zachowaniami mogą być istotne dla końcowej oceny i prowadzić do innej interpretacji niż ta, którą zakłada postronny widz.
Ponadto należy podkreślić, że fakt iż sędzia w opisywanych sytuacjach podjął taką a nie inną decyzję nie oznacza, że automatycznie została uznana przez UEFA za referencyjną/wzorcową a nie za np. akceptowalną lub błędną.".
Linia obrony Kolegium Sędziów PZPN okazała się bezpodstawna. Skoro z płyty szkoleniowej UEFA dla sędziów – zawierającej klipy z podanymi najlepszymi możliwymi decyzjami na przykładzie sytuacji z meczów Euro 2024 – jednoznacznie wynika, że decyzja Szymona Marciniaka w meczu Belgia – Rumunia była prawidłowa, to znaczy, że interpretacja narzucona przez PZPN sędziom Ekstraklasy i niższych lig była błędna.
Decyzji sędziowskich z meczów Wisła – Motor, Widzew – Raków i Legia – Radomiak nie da się obronić, ponieważ w każdym z tych przypadków za niepokazaniem czerwonej kartki przemawiało więcej niż w sytuacji z meczu Belgia – Rumunia. Kevin De Bruyne kopał piłkę mając bramkarza rywali przed sobą, powinien go widzieć, po strzale przez krótką chwilę trzymał jeszcze nogę z korkami skierowanymi w stronę nogi rywala, a jednak UEFA uznała, że zagranie było czyste, a do zderzenia doszło również w wyniku aktywności bramkarza.
Bartosz Jaroch i Marek Hanousek kopali piłkę nie spodziewając się, że ktoś wstawi nogę pod ich korki, a Bartosz Kapustka po kopnięciu piłki upadł na nogę rywala... pośladkami.
Gdy PZPN otrzymał nasze pytania, odpowiedział też, że "za kilka tygodni UEFA przedstawi materiały szkoleniowe z EURO 2024 i dopiero one pozwolą wskazać, czy interpretacje ulegną modyfikacji. Jeśli tak będzie Kolegium Sędziów niezwłocznie wdroży nowe wytyczne.". Płytę "UEFA Euro 2024" PZPN otrzymał od UEFA wkrótce później, mimo to dotychczas nie opublikował żadnego stanowiska w tej sprawie.
15 marca w meczu Stal Mielec – Śląsk Wrocław przy wyniku 1:1 czerwoną kartką ukarany został Damian Kądzior ze Stali. To było zdarzenie znacznie bardziej podobne do sytuacji z Jarochem i Hanouskiem niż do zdarzenia z De Bruyne. Grająca w osłabieniu Stal przegrała ten mecz 1:4. Opisaliśmy to w artykule "Damian Kądzior wykluczony, Stal pokonana i zagrożona degradacją, bo Kolegium Sędziów »zapomniało« coś wyjaśnić…".
Po dużej krytyce medialnej przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN Tomasz Mikulski powiedział, że Kądzior został ukarany niesłusznie. Komisja Ligi post factum anulowała czerwoną kartkę, ale nie mogła anulować wyniku meczu ani zweryfikować tabeli.
TRWA 2 - 3
Dania U21
TRWA 5 - 3
Świt Skolwin
3 - 1
KKS 1925 Kalisz
1 - 0
Rumunia U21
1 - 2
Gruzja U21
0 - 0
Francja U21
2 - 3
Hiszpania U21
2 - 1
Polska
1 - 1
Albania
2 - 0
Cypr
19:00
Anglia U21
19:00
Holandia U21
19:00
Słowenia U21
16:00
Rumunia U21
19:00
Gruzja U21
19:00
Polska U21
19:00
Włochy U21
16:00
Słowenia U21
16:00
Ukraina U21
19:00
Niemcy U21