| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Leszek Ojrzyński w marcu został trenerem Zagłębia Lubin. Doświadczony szkoleniowiec czekał na powrót do zawodu od października 2022 roku, gdy opuścił Koronę Kielce. Teraz chce utrzymać Miedziowych w PKO BP Ekstraklasie. – Mam to w DNA. To będzie ciężka praca, ale podejmowałem się takich wyzwań już niejednokrotnie – podkreślił 52-latek w rozmowie z TVPSPORT.PL.
👉 Stało się! Początek nowej ery w Widzewie
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Stęsknił się pan za pracą?
Leszek Ojrzyński: – Bardzo. To była najdłuższa przerwa, od kiedy zostałem trenerem. Dla mnie to nie tylko praca, ale też miłość i pasja. Teraz skupiam się już na tym, żeby sprostać zadaniu i skutecznie powalczyć o utrzymanie Zagłębia. Mam to jednak w DNA. To będzie ciężka praca, ale podejmowałem się takich wyzwań już niejednokrotnie.
– Nie bał się pan, że na dobre wypadł z karuzeli trenerskiej i oferta z najwyższego szczebla rozgrywkowego już się nie pojawi?
– Nie. Przez ten okres pojawiały się różne propozycje, ale praca nie zawsze była mi na rękę. Pod uwagę trzeba też brać dynamicznie zmieniający się rynek, na którym pojawiają się kolejni młodzi trenerzy i obcokrajowcy. Konkurencja rośnie, to coś normalnego. Czasami trzeba poczekać dłużej. Całkiem niedawno pojawiła się propozycja z pierwszej ligi, ale nie podjąłem się jej.
– Kiedy podczas tej przerwy był pan najbliżej powrotu do pracy?
– Pod koniec 2023 roku. Wtedy brałem jednak ślub. Gdybym przyjął propozycję, musiałbym zaangażować się w to na sto procent i z pewnymi kwestiami dotyczącymi organizacji ślubu musiałbym zostawić przyszłą żonę. Nie byłem tak zdeterminowany, obowiązywał mnie jeszcze kontrakt z Koroną Kielce. Wtedy nie spieszyło mi się. Pojawiła się też oferta z zagranicznego klubu - byłem na Cyprze. Ostatecznie zdecydowałem się jednak wrócić dopiero teraz.
– Jak spożytkował pan czas, w trakcie którego pozostawał bez pracy?
– Starałem się rozwijać, bo wiem, że mam spore rezerwy. Młodzież się zmienia, szatnia funkcjonuje inaczej niż w przeszłości. Do zawodników trzeba podchodzić w inny sposób, potrzebna jest większa elastyczność. Wielką rolę odgrywają kompetencje miękkie, dlatego ukończyłem kurs Mental Academy Pawła Frelika. To szkolenie dało mi wiele do myślenia.
– Znowu podejmuje się pan misji utrzymania. Nie myślał pan o tym, że dobrze byłoby kiedyś przejąć drużynę walczącą o awans o coś więcej, a nie tylko walczyć o przetrwanie w elicie?
– Nie, bo to gdybanie. Zresztą, w 2022 roku awansowałem do Ekstraklasy z Koroną Kielce poprzez baraże, więc walczyłem o inny cel niż utrzymanie. Zazwyczaj obejmuję jednak drużyny, które są w kryzysie i znajdują się na końcu tabeli. Daję sobie z tym radę. Na trybunach czterech z sześciu ekstraklasowych klubów, w których pracowałem, skandowano moje nazwisko, co pokazuje, że doceniano to, co zrobiłem. Nie przejmuję się jednak tym, że pracuję w zespołach grających o utrzymanie. Dziękuję Bogu za pracę, a teraz chcę wykonać ją najlepiej, jak potrafię.
– Jak ocenia pan warunki i atmosferę, którą zastał w Lubinie?
– Warunki są fantastyczne, nie pracowałem jeszcze w klubie z tak dobrze funkcjonującą akademią. Sytuacja jest trudna, bo po spotkaniu z Koroną Kielce spadliśmy do strefy spadkowej. Szkoda tego remisu, zabrakło dwudziestu sekund do zwycięstwa, które mogłoby nas napędzić. To już jednak historia. Trzeba skoncentrować się na najbliższych meczach. Przed nami dziewięć kolejek, z których musimy wycisnąć maksimum.
– Zazwyczaj mówi się o panu, że stawia pan na proste środki w grze. Sam uzasadnia pan to tym, że drużyna pogrążona w kryzysie nie ma wystarczającej pewności siebie, by budować akcje wieloma podaniami. Jakiego zatem Zagłębia możemy się spodziewać?
– Tutaj powinno być inaczej, bo potencjał piłkarski jest większy. W poprzednich klubach nie mogłem na to liczyć. Wiele zależy od pewności siebie, bo przyznam szczerze, że nie widziałem zespołu, który jest w strefie spadkowej i prezentuje atrakcyjny styl. Na razie jednak wszystko musimy podporządkować zdobywaniu punktów. W trakcie przerwy na mecze reprezentacje staraliśmy się wykonać jak największą pracę pod względem mentalnym. Jeśli chodzi o styl gry, to każde spotkanie będzie wymagało innego podejścia. Należy spodziewać się modyfikacji.
– Co w grze Zagłębia szwankuje najbardziej? Po meczu z Koroną narzekał pan, że drużyna miała zbyt duży problem z utrzymaniem się przy piłce...
– Wybraliśmy elementy, na których skupiliśmy się przede wszystkim, ale nie chcę ułatwiać zadania rywalom i wskazywać naszych największych wad. Jesteśmy w trudnej sytuacji. Można zrezygnować albo potraktować to jako fundament, od którego można się odbić i zacząć budować coś pozytywnego. Wierzę, że właśnie tak będzie w naszym przypadku.
– Rozumiem, że nie odejdzie pan od filozofii klubu, która polega na stawianiu na młodzież.
– Uważam wręcz, że jestem w stanie jeszcze to rozwinąć. W Ekstraklasie tylko nieliczni mogą pochwalić się tak dużą liczbą zawodników wysyłanych na zgrupowania młodzieżowych reprezentacji. Mam okazję pracować w takich warunkach po raz pierwszy. Chciałbym mieć tych zawodników do dyspozycji latem i przepracować z nimi pełny okres przygotowawczy. Sądzę, że owoce byłyby zadowalające.
– Na razie jest pan umówiony z władzami klubu na pracę do końca sezonu. Warunkiem kontynuacji współpracy jest utrzymanie w Ekstraklasie?
– Sprawa jest prosta – utrzymujemy się, pracujemy dalej i tworzymy mocną drużynę opartą na młodzieży, która znajdzie się w tabeli o wiele wyżej niż obecnie. Podkreślę jednak raz jeszcze, że najpierw musimy to wszystko wyważyć, by utrzymać się w Ekstraklasie, dlatego będziemy korzystać także z doświadczonych piłkarzy.
– Pierwszym krokiem do zachowania ligowego bytu może być zdobycie punktów z Rakowem Częstochowa. Jakiego spotkania spodziewa się pan w poniedziałek?
– Wiadomo, że Raków to dobrze zorganizowany przeciwnik, który ma jakościowych zawodników i należy do czołówki ligi. Doskonale znam specyfikę Ekstraklasy i wiem, że każdy może tutaj wygrać z każdym. Idealnym tego odzwierciedleniem są meczem moich drużyn z Legią Warszawa. Nigdy nie byliśmy faworytami, a regularnie pokonywaliśmy stołeczny zespół. Z Rakowem będzie ciężko, ale to nie znaczy, że nie możemy wygrać. Mamy plan na ten mecz i jeśli zrealizujemy go w stu procentach, możemy cieszyć się ze zwycięstwa.
– Wierzy pan na to, że wrócił na karuzelę i długo z niej nie zejdzie?
– Jestem spokojny, zdaję sobie sprawę, że wszystko zależy od wyników. Zamierzam skupiać się na najbliższych wyzwaniach i nie myśleć o tym, co będzie za dwa albo trzy miesiące. Oby Pan Bóg tylko dał zdrowie, a o resztę zadbam sam.
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.