Wojciech Szczęsny z drugim najwyższym współczynnikiem czystych kont w TOP 5 lig Europy

Patryk Prokulski

Wojciech Szczęsny wciąż nie zaznał smaku porażki stojąc między słupkami Barcelony. W czwartkowym ligowym meczu przeciwko Osasunie Polak po raz kolejny zachował czyste konto. Biorąc pod uwagę odsetek spotkań bez wpuszczonej bramki, tylko jeden bramkarz z najlepszych lig w Europie jest od niego lepszy.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Lewandowski coraz wyżej w klasyfikacjach wszech czasów!

Czytaj też

Lewandowski coraz wyżej w klasyfikacjach wszech czasów!

W czwartkowy wieczór Szczęsny nie miał wiele pracy. Były reprezentant zrobił wprawdzie furorę w sieci, lecz nie za sprawą licznych parad, a dzięki spokojnemu minięciu dwóch napastników i wprowadzeniu piłki do gry. "Barca" mecz z ekipą z Pampeluny wygrała bardzo pewnie, zaś Polak zachował piąte czyste konto w ósmym występie w La Lidze, co daje 62,5 procent meczów na zero "z tyłu".

W 2025 roku tylko Finn Dahmen z Augsburga może pochwalić się lepszym współczynnikiem meczów bez straty bramki. Niemiec czyste konto zachował w prawie 73 procentach meczów Bundesligi. Z jedenastu ligowych meczów Augsburga z Dahmenem między słupkami, aż osiem kończyło się bez zdobyczy bramkowych ich rywali. Dahmen nie dał się pokonać w sześciu poprzednich spotkaniach.

Kolejne pozycje w tym rankingu bramkarzy z czołowych europejskich lig zajmują Noah Atubolu z Freiburga (60 procent czystych kont – 6/10) oraz Manuel Neuer z Bayernu Monachium, Dean Henderson z Crystal Palace i Marco Carnesesecchi z Atalanty (wszyscy 55,56 procent – 5/9).

Szczęsny pozostaje talizmanem Barcelony – z Polakiem w bramce kataloński klub jeszcze nie przegrał. "Tek", jak nazywają go koledzy z drużyny oraz Hansi Flick, wyśrubował tę serię do 17 występów. Jeśli ta sztuka uda mu się w trzech kolejnych meczach (z Gironą, Betisem oraz Atletico Madryt), trafi do wąskiego grona. Tylko pięciu zawodników w historii klubu nie przegrało 20 pierwszych meczów, odkąd zaczęli występować w pierwszej drużynie.

Poprzednimi debiutantami w Barcelonie, którym udała się ta sztuka, byli Johan Cruyff, Albert Celades, Paulinho, Philippe Coutinho oraz Cesc Fabregas. Ten ostatni jest absolutnym rekordzistą – od momentu pierwszego występu w dorosłej drużynie "Barcy", pomocnik na porażkę czekał do 31. występu.

Lewandowski coraz wyżej w klasyfikacjach wszech czasów!