Przejdź do pełnej wersji artykułu

Szok we Wrocławiu. Śląsk ograł Lech Poznań. Koncert Al Hamlawiego!

Assad Al Hamlawi (fot. PAP) Assad Al Hamlawi (fot. PAP)

Do sporej sensacji doszło we Wrocławiu. Ostatni w tabeli Śląsk pokonał u siebie walczącego o mistrzostwo kraju Lecha Poznań 2:1 (1:1). Prawdziwy koncert dał Assad Al Hamlawi. Reprezentant Palestyny ustrzelił dublet i podtrzymał swój zespół przy nadziei o utrzymaniu.

Czytaj też:

Bujar Pllana i Tomasz Neugebauer powstrzymują Afimico Pululu (fot. PAP)

Jagiellonia Białystok sensacyjnie przegrała z Lechią Gdańsk

PRZED MECZEM:
We Wrocławiu doszło do starcia zespołów z dwóch skrajnych biegunów tabeli. Śląsk, wicemistrz Polski, był przed kolejką ostatnią drużyną w tabeli. W poprzedniej serii gier wygrał po raz pierwszy na wyjeździe, pokonując Stal Mielec 4:1. W kolejnej kolejce wyzwanie było zdecydowanie trudniejsze – na Tarczyński Arena przyjechał walczący o mistrzostwo kraju Lech Poznań, podrażniony porażką z Jagiellonią Białystok. Spotkanie Śląska z Lechem oglądało ponad 33 tys. kibiców.

JAK PADŁY GOLE?
1:0 (11') – Wszystko rozpoczęło się od straty Patrika Walemarka. Do piłki dopadł Piotr Samiec-Talar, który wyłożył ją Assadowi Al-Hamlawiemu. Reprezentant Palestyny precyzyjnie huknął zza szesnastki i zdobył czwartą bramkę z rzędu w ligowych spotkaniach.

1:1 (41') – Po faulu Petra Schwarza na Walemarku, sędzia Piotr Lasyk wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Mikael Ishak.

2:1 (64') – Zaczęło się od rzutu rożnego. Później z dystansu w słupek huknął Arnau Ortiz. Piłka spadła pod nogi Assada Al Hamlawiego, który z bliska trafił do siatki.

3:1 (90+3')Antoni Kozubal faulował w polu karnym Sylvestra Jaspera. Rzut karny na gola wykorzystał Petr Schwarz.

KONCERT PALESTYŃCZYKA WE WROCŁAWIU
Jeśli Śląsk chciał zrealizować swój cel o utrzymaniu, musiał koniecznie pokonać Lecha. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się to niemożliwe, ale od czasu przejęcia zespołu przez Ante Simundzę, WKS z tygodnia na tydzień wykonywał postępy. Kulminacją tych poczynań była postawa w starciu z Kolejorzem. Gospodarze grali wysoko, odważnie, nie bali się silniejszego na papierze rywala. Pierwsza połowa w wykonaniu obu ekip była wyrównana, ale w drugiej części gry to Śląsk przejął kontrolę.

MVP spotkania został Assad Al Hamlawi. Świeżo upieczony reprezentant Palestyny zdobył czwartą i piątą bramkę w sezonie, pokazując, że dyrektor sportowy Rafał Grodzicki miał nosa, ściągając go w zimowym okienku transferowym. Na boisku przypominał Erika Exposito z ostatniego sezonu. Mobilny, silny, wygrywający pojedynki z defensorami Lecha. Co najważniejsze, piekielnie skuteczny w polu karnym, strzelający gole z niczego. Śląsk zimą wydał na niego ponad milion złotych i jak na razie, jest to jeden z najlepszych transferów tej rundy.

A Lech? Z każdą kolejną minutą opadał z sił. Znów pokazał, że nie potrafi spełnić miana faworyta spotkania. To już nie pierwsza taka wpadka Kolejorza w tym sezonie. W 1. rundzie Pucharu Polski niespodziewana porażka z drugoligową Resovią, a w lidze z Motorem Lublin, Puszczą Niepołomice, Lechią Gdańsk i teraz ze Śląskiem.

CO DALEJ?
Śląsk nadal zamyka ligową tabelę, ale ma tylko cztery punkty straty do piętnastej Lechii Gdańsk. Lech jest trzeci. Do lidera, Rakowa Częstochowa traci już dwa "oczka", a może nawet pięć, jeśli Medaliki pokonają w poniedziałek Zagłębie Lubin.

W następnej serii gier Śląsk zagra z Motorem Lublin (05.04, 17:30), a Lech z Koroną Kielce (05.04, 20:15).

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także