| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Zupełnie nowa historia zaczęła pisać się w Katowicach. Piłkarze GKS-u meczem z Górnikiem Zabrze oficjalnie otworzyli Nową Bukową. – Bardzo duże emocje. Przyjechaliśmy tutaj dwie godziny przed meczem, bo już ciężko było usiedzieć w domu – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL jeden z kibiców.
Od 1964 roku, czyli od swojego założenia, piłkarze GKS-u Katowice występowali na stadionie przy ulicy Bukowej. Stary obiekt widział praktycznie wszystko. Towarzyszył wzlotom, towarzyszył upadkom. Każdy zdawał sobie jednak sprawę, że mimo niepowtarzalnego klimatu, Katowice potrzebują nowego domu.
Nowa Bukowa ma służyć katowickiemu klubowi przez wiele następnych lat. Całkowita pojemność to 15.048 miejsc. Trudno było wyobrazić sobie lepszą okazję do otworzenia obiektu, niż mecz dwóch zaprzyjaźnionych klubów. Starcia GKS-u z Górnikiem Zabrze to tzw. "Śląski Klasyk", a oba zespoły pałają do siebie ogromną sympatią.
Przed starciem niedzielnej rywalizacji zapytaliśmy kibiców gospodarzy o ich wrażenia z nowego stadionu. Trudno było wypytać ich o względy estetyczno-wizualne. W ich wypowiedziach dominowały emocje związane z przeprowadzką.
"Czuję ekscytację, to na pewno. Jak tutaj wszedłem, to robi efekt wow. Na pewno szkoda Starej Bukowej, bo tam się wszyscy wychowaliśmy. Głównie ekscytacja, czekanie, co to będzie".
"Bardzo duże emocje. Przyjechaliśmy tutaj dwie godziny przed meczem, bo już ciężko było usiedzieć w domu. Wszyscy się cieszymy".
"Wszystko się podoba. Stadion jest super. Wzruszenie ogromne. Jeszcze nie za bardzo dotarło. Człowiek przeżywa, to jest przejmujące” – to tylko niektóre z cytatów.
Pożegnanie ze starym obiektem dla wielu fanów GKS-u było pewnie z jednym z najtrudniejszych w całym życiu.
– Ogromne wzruszenie. Jak byłem małym chłopcem, obiecano nam stadion i dożyłem tego dnia. W końcu jest. Mały, ale swój – zaznaczył jeden z kibiców. – Mogę tylko potwierdzić to, co kolega mówi. My jesteśmy wychowani na stadionie od 4-5 klasy szkoły podstawowej, była nam Bukowa bardzo bliska. Fajnie, że takie miasto jak Katowice, doczekało się takiego obiektu. Jasne, niejeden pewnie powie, nic specjalnego, taki sobie, ale dla nas to jest coś – dodał jego meczowy kompan.
Czy presja nowego obiektu nie przytłoczy nieco w najbliższych meczach domowych zawodników GKS-u? Tu zdania kibiców są podzielone.
– Nasza seria na dużych obiektach jest tragiczna. Ostatni mecz na takim dużym stadionie wygraliśmy kilkanaście lat temu. Zobaczymy, jak to będzie, ale muszą się przyzwyczaić. Grasz w Katowicach, jest presja, wiadomo – usłyszeliśmy na trybunach. Inny z sympatyków GKS-u na pytanie o ową presję odpowiedział wprost "nie, chyba nie wpłynie to na piłkarzy".
Arena Katowice, bo taką oficjalnie nazwę nosi stadion, została otwarta. Uroczystość uświetnił między innymi pokaz bębniarzy. Obiekt został również poświęcony przez kapelana. A na końcu była feta – GKS wygrał z Górnikiem 2:1 po golu w 11. minucie doliczonego czasu drugiej połowy.