Dla Legii brak awansu do europejskich pucharów na przyszły sezon będzie taką samą katastrofą, jak dla Ruchu brak powrotu do Ekstraklasy. Straty sportowe, finansowe, wizerunkowe będą ogromne – mówi Mariusz Śrutwa, były legendarny zawodnik Ruchu, który grał także w Legii Warszawa. W środę o godzinie 18 na Stadionie Śląskim Ruch zagra z Legią w półfinale Pucharu Polski, transmisja w TVP Sport.
ROBERT BŁOŃSKI, TVPSPORT.PL: – Kilka tygodni temu, w hicie I ligi, Ruch podejmował na Stadionie Śląskim w Chorzowie Wisłę Kraków i mecz obejrzało ponad 50 tysięcy widzów. Czy półfinał Pucharu Polski z Legią wywołuje wśród kibiców Niebieskich podobne emocje?
Mariusz Śrutwa, były kapitan Ruchu i były piłkarz Legii: – Wywołuje, ale trudno porównać te spotkania. O ligowe punkty rywalizowały kluby, których kibice się przyjaźnią, stąd rekordowa frekwencja na Śląskim. Trudno mówić o jakiejkolwiek zgodzie między fanami Legii i Ruchu, dlatego w środę kolejny rekord frekwencji nie będzie możliwy. Mecz elektryzuje tutaj wszystkich, ponieważ to półfinał Pucharu Polski – tylko jedno spotkanie dzieli od gry o trofeum. Wiemy, w jakiej sytuacji są oba kluby. Po Ruchu wszyscy na Śląsku spodziewali się więcej w rundzie wiosennej. A na razie nie potrafi wygrać meczu ligowego w tym roku i znalazł się poza strefą barażową. Jedyne zwycięstwo w tym roku odniósł w Pucharze Polski, eliminując w ćwierćfinale Koronę Kielce. Ruch jest blisko finału i występu na Narodowym w Warszawie. Dla Niebieskich starcie z Legią będzie wymagające i prestiżowe, ale też ogromna szansa, by się przełamać. Bo Legia też gra nierówno, świetnie spisuje się w europejskich pucharach, za to w Ekstraklasie zawodzi na całego. Dla niej to mecz o wszystko, ostatnia szansa by w następnym sezonie zagrała w pucharach. Legioniści będą zmobilizowani i postarają się udowodnić, że w lidze nie pokazują tego, na co ich stać naprawdę. Spodziewam się ciekawego meczu.
– Mówiłeś, że Ruch nie spełnia oczekiwań i wiosną gra poniżej możliwości. Dokładnie to samo dotyczy Legii.
– Zespół z Warszawy prezentuje dwa oblicza: piękniejsze w pucharach, dokąd zaszli do ćwierćfinału Ligi Konferencji i teraz zagrają przeciwko Chelsea, więc tutaj trudno cokolwiek jej zarzucić. Myślę, że w Europie osiągnęła rezultaty ponad stan, za to na swoim podwórku zawodzi na całego.
– Potrafisz powiedzieć, dlaczego?
– Kiedy rozmawialiśmy kilka miesięcy temu, użyłem sformułowania, że Legia to klub niewykorzystanych możliwości. Dziś te słowa nie tylko nie straciły na aktualności, ale nabrały kolejnego znaczenia i się potwierdziły. Nie oglądam większości meczów Legii, widziałem spotkanie z Pogonią i wypadła w nim słabo, szczególnie po przerwie. Nie zobaczyłem tego wszystkiego, co pokazuje w Europie. Wiem, że doszło tam do wielu nerwowych ruchów, zmian w klubie, w pionie sportowym, a teraz mówi się o nowym szkoleniowcu – spokojnie na pewno nie jest. Legia znowu nie wykorzystuje swojego potencjału.
– Ale chyba będzie faworytem meczu z Ruchem? Tym bardziej, że trener Niebieskich Dawid Szulczek jasno stwierdził, że mając do wyboru awans lub trofeum, zdecydowanie wybiera to pierwsze. Czy Ruch jest w stanie sprawić niespodziankę w środę?
– Oczywiście, że priorytetem Ruchu jest powrót do Ekstraklasy, to cel nadrzędny i wszystko jest pod niego ustawiane. To plan numer jeden, każdy mecz, który oddala Ruch od awansu, jest bardzo źle odbierany. Mecze ligowe są ważniejsze z każdej perspektywy klubu oraz miasta. Nie chcę mówić, że to "być albo nie być" dla Ruchu na przyszłe sezony, ale każdy rok bez Ekstraklasy jest bolesny sportowo i ekonomicznie. Na pewno jednak nikt w Chorzowie nie myśli, że mecz z Legią nie jest prestiżowy i nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby go odpuścić, bo za parę dni mecz w lidze. To dalej rywalizacja z Legią. Trener ma rację, mówiąc, co jest najważniejsze, ale jestem przekonany, że za wszelką cenę i ze wszystkich sił spróbuje poprowadzić zespół do wygranej z Legią. To byłaby niespodzianka, gdyby pierwszoligowiec wyeliminował firmę tej klasy, co zespół z Warszawy. Nieważne, w jakiej formie przyjedzie tutaj Legia, to drużyna, która zawsze jest faworytem i zawsze ma walczyć o trofea.
– Dlaczego Ruchowi idzie tak po grudzie w tym roku? Wspomniane 2:0 z Koroną w Pucharze Polski to jego jedyne zwycięstwo, w lidze notują remisy albo porażki. Na koniec 2024 roku zajmował czwartą lokatę w tabeli z czterema punktami przewagi nad siódmą lokatą. A teraz jest siódmy.
– Wydaje mi się, że w kadrze po prostu brakuje odpowiedniej jakości. Jesienią trener Dawid Szulczek pozbierał drużynę w trudnej chwili, stworzył fajną atmosferę, zmienił sposób treningu i podejście do futbolu oraz meczów. Efektem były dobre wyniki, które rozbudziły nadzieje w Chorzowie. Ruch miał świetną drugą połowę rundy – w październiku, listopadzie i grudniu wygrał dziewięć z dziesięciu meczów. Zimowa przerwa wybiła go z rytmu, po niej wszystko trzeba było odbudować. Po ostatnim ubiegłorocznym meczu powiedziałem, że najgorsze, co się teraz może drużynie przydarzyć, to właśnie te kilka tygodni bez meczów. Nie było możliwe, by sezon trwał dalej. Teraz zespół dopadł kryzys. Wciąż wierzę, że okres przygotowawczy został dobrze przepracowany, a wszystko co dzieje się na boisku jest wynikiem braku umiejętności i piłkarzy potrafiący unieść ciężar oczekiwań i sprostać wyzwaniu, jakim jest choćby granie na Stadionie Śląskim. Oczekiwania kibiców paraliżują zawodników, a ich umiejętności nie są na tyle wysokie, by rywalizowali z klubami z czołówki I ligi. Miałem nadzieję, że po marcowej przerwie na mecze reprezentacji, zobaczę trochę więcej wiary i zaangażowania w to, co się dzieje na boisku. Pierwsza połowa sobotniego meczu w Łęcznej była dobra, może nawet najlepsza w wykonaniu Ruchu w tym roku, ale brakowało skuteczności. A potem rywal wykorzystał pierwszą dogodną okazję, której Ruch nie odrobił.
– Rok temu Wisła Kraków nie awansowała do Ekstraklasy, choć to był jej cel priorytetowy, ale zdobyła Puchar Polski. Ruch może podążyć jej śladem?
– Aż tak daleko nie wybiegam, bo półfinał z Legią może być dla Niebieskich trudniejszy niż finał. Powtarzam, że najważniejszy jest powrót do Ekstraklasy. Ewentualnie zdobyty Puchar Polski mógłby być osłodą i wydarzeniem w historii klubu oraz w ogóle śląskiej piłki. Jednak nie rozwiąże to doraźnych problemów, przed którymi Ruch stanie za kilka tygodni, czyli u progu nowego sezonu. Każdy kolejny rok na zapleczu Ekstraklasy generuje kłopoty finansowe. Do tego dochodzą problemy z brakiem stadionu, bo wynajem Śląskiego jest niezwykle kosztowny. Jeśli miasto, z własnych środków, będzie chciało zbudować stadion Ruchu, to wiadomo, że mniej pieniędzy przekaże klubowi. Fajnie byłoby zdobyć Puchar Polski, ale priorytet jest inny.
– Czy jesteś zaskoczony słabymi wynikami Legii w tym sezonie w lidze?
– Puchar Polski to dla stołecznego klubu "ostatnia deska ratunku", żeby w przyszłym sezonie zagrał w europejskich pucharach. Poza wyjątkowymi w ostatnich latach rozgrywkami 2021/22, kiedy nie pogodził gry w Lidze Europy z Ekstraklasą i bronił się przed spadkiem, nie pamiętam kiedy była tak nisko w tabeli.
– W XXI wieku kończyła ligę poza podium jeszcze tylko dwa razy: w 2003 i 2010 roku. Wtedy była czwarta. W 2022 – dziesiąta.
– Teraz też pewnie skończy poza podium. Strata do czołówki jest spora, dziewięć punktów do trzeciego miejsca, dziesięć do drugiego. A mamy dopiero 26. kolejkę. Legii został Puchar Polski. Dla niej brak awansu do europejskich pucharów byłby taką samą katastrofą, jak dla Ruchu brak powrotu do Ekstraklasy. Straty sportowe, finansowe, wizerunkowe będą ogromne. Gra w Lidze Konferencji to kilkanaście milionów euro więcej w klubowym budżecie. Legia nie może sobie na to pozwolić. Ale też musi mieć świadomość, że nikt jej tego trofeum nie podaruje.
– Czego się spodziewasz w środę?
– Żywiołowego dopingu i świetnej atmosfery na trybunach oraz dnia, którym Śląsk i kibice Ruchu będą żyli i pamiętali długo. A na boisku? Wyrównanej walki i nierozstrzygniętego wyniku do końca. Sądzę, że o awansie może zadecydować jeden gol. Bardzo bym chciał, żeby wygrał Ruch. A jak będzie? Zobaczymy.
– Czym jesteś bardziej zaskoczony: problemami Ruchu z awansem, czy Legii ze zdobyciem mistrzostwa?
– Jedno i drugie jest negatywną niespodzianką, po obu klubach spodziewałem się więcej. Po Ruchu tego, że jego pozycja gry przynajmniej w barażach nie będzie zagrożona, a jest. Po Legii dużo lepszej gry i większej liczby punktów. Tak słaba nie była dawno.
Kiedy mecz: 2 kwietnia (środa), godzina 18:00
Gdzie oglądać: od 17:20 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV i HbbTV
Kto skomentuje: Mateusz Borek, Grzegorz Mielcarski
Prowadzący studio: Jacek Kurowski
Reporter: Hubert Bugaj
Goście/eksperci: Dariusz Dudek, Jakub Wawrzyniak
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.