FIFA Gianniego Infantino. Felieton Andrzeja Strejlaua

W 2015 roku piłkarski świat wstrzymał oddech. Szok wywołała sensacyjna informacja, że na podstawie niezbitych dowodów na korupcję do dymisji podał się po 17 latach rządów prezydent FIFA, obywatel Szwajcarii, Sepp Blatter. Natomiast już w lutym 2016 roku jego następcą został (rządzący zresztą do dziś) Gianni Infantino. Mimo że Blatter usunął się w cień, nad korupcyjną aferą w FIFA nadal pracował specjalny prokurator Stefan Keller. Kolejne lata długotrwałych dochodzeń cały czas odkrywały nowe wątki. Jak choćby ten, że Michael Lauber, prokurator generalny Szwajcarii, potajemnie spotykał się w 2016 i 2017 roku z nowym prezydentem Infantino. Jak tylko ta informacja ujrzała światło dzienne, Lauber także natychmiast podał się do dymisji…

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

"Tu się niszczy ludzi". Tak PZPN traktuje sędziów piłkarskich

Czytaj też

Cezary Kulesza i Łukasz Wachowski (fot. PAP)

"Tu się niszczy ludzi". Tak PZPN traktuje sędziów piłkarskich

To było wyjątkowo porażające zachowanie dwóch publicznych osób, które przede wszystkim powinny przestrzegać przepisów prawa. W tej sytuacji nasuwa się pytanie, czy Gianni Infantino, który przez lata pracował jako sekretarz generalny FIFA u boku Blattera brał czynny udział, czy tylko z daleko obserwował dziwne, zaskakujące wybory gospodarzy turniejów o mistrzostwo świata oraz nabywców praw telewizyjnych i marketingowych do mundiali. Przypomnijmy jak do nich dochodziło.

(Nie)spodziewani gospodarze

Lista gospodarzy daje do myślenia. 2010 rok - RPA. 2014 – Brazylia, 2018 – Rosja, 2022 – Katar.

Komitet Wykonawczy FIFA liczy 24 osoby. Jego członek od 1984 roku Guido Tognoni przekazał opinii publicznej kolejne szokujące informacje. Bez ogródek wyznał w 2016 roku, że jedynym sposobem na załatwienie spraw w FIFA są walizki pełne dolarów. Stwierdził także, że katarski szejk Mohamed bin Hammam, członek Komitetu Wykonawczego, a w latach 2002-2011 dodatkowo prezydent Azjatyckiej Konfederacji Futbolu, w porozumieniu z katarską rodziną królewską skrupulatnie realizował strategiczny plan doprowadzenia do wyboru Kataru na gospodarza mistrzostw świata. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie główny punkt tego planu – łapówki.

Nieustannie podróżował z Blatterem, nie odstępował go o krok. Postawił na dobrego konia. Blatter prowadził kampanię wyborczą i oczywiście w 2011 roku kolejny raz został prezydentem FIFA. Jednocześnie w tym samym czasie została podpisana umowa… gazowa Rosja – Katar! Przypadek? 2 grudnia 2010 roku mieli zostać ogłoszeni gospodarze mundialu 2018 i 2022. Swoją kandydaturę do turnieju w 2018 roku zgłosiła m.in. Anglia. Jej starania wspierali premier David Cameron, książę William i David Beckham. Czy takie nazwiska zrobiły wrażenie na działaczach FIFA? Niekoniecznie. Mundial 2018 zgarnęła Rosja, w przypadku 2022 roku zwyciężyć mógł tylko Katar…

"Tu się niszczy ludzi". Tak PZPN traktuje sędziów piłkarskich

Czytaj też

"Tu się niszczy ludzi". Tak PZPN traktuje sędziów piłkarskich

(fot. Getty Images)

Marciniak zaczął przygotowania do mundialu. Goni rekord!

Czytaj też

Szymon Marciniak sędziował mecze finałowe najważniejszych turniejów, ale ma jeszcze na widoku coś do osiągnięcia... (zdjęcie: PAP/EPA)

Marciniak zaczął przygotowania do mundialu. Goni rekord!

Drogie głosy

Jak ujawnił brytyjski senator Damian Collins, prezydent CONCACAF Jack Warner w zamian za swoje poparcie chciał czterech milionów dolarów na budowę centrum futbolu na Karaibach…

Służby wywiadu szwajcarskiego oraz USA, w tym CIA i FBI postawiły zarzuty korupcyjne aż 24 członkom Komitetu Wykonawczego FIFA. Po latach żmudnych dziennikarskich śledztw Jonathan Calvert i Heidi Blake wykazali, że na łapówki wydano ponad 5 milionów dolarów. W "The Sunday Times" podali, że jeden głos kosztował od 250 tysięcy do miliona dolarów. Nic dziwnego, że Departament Sprawiedliwości USA określił FIFA jako przestępczy kartel.

W maju 2015 roku doszło do serii aresztowań najwyższych działaczy. Blatter nic jednak sobie z tego nie robił. Przetrzebiona zatrzymaniami FIFA musiała kolejny raz wybrać prezydenta. Po czwartym triumfie w karierze Blatter na dobre utkwił w swoim mikrokosmosie. Cztery dni po elekcji pod ciężarem zaistniałych faktów podał się jednak do dymisji. Bał się przy tym aresztowania, dlatego przestał opuszczać Zurych. W grudniu tego samego roku FIFA zabroniła Blatterowi jakiegokolwiek oficjalnego działania i występowania w jej imieniu, co ogłoszono na konferencji prasowej.

Mimo wszystko FIFA skrupulatnie zrealizowała swoje suto opłacone zobowiązania – o zmianie gospodarzy mundiali 2018 i 2022 nie mogło być mowy. Prezydent Infantino otrzymał w ramach podziękowania od Władimira Putina order przyjaźni, a były prezydent Blatter uroczystą gościnę podczas trwania turnieju bez obaw o aresztowanie. Infantino z rodziną zamieszkał nawet w Katarze, pilnując podobno na miejscu realizacji najdrobniejszych szczegółów organizacyjnych i potwierdzając, że jest zdolnym uczniem Blattera…

Podobnie jak jego mistrz włada biegle kilkoma językami i nie potrzebuje tłumaczy w bezpośrednich rozmowach z działaczami z różnych stron świata. To była korupcja na przemysłową skalę! Współpraca Rosja – Katar, który finansował jamalskie złoża ropy naftowej, kwitła w najlepsze. Bardzo ważną rolę w przyznaniu Katarowi turnieju odegrał też francuski duet Nicolas Sarkosy (prezydent kraju) – Michel Platini. Wejście do Paris Saint Germain katarskiego kapitału nie wzięło się z niczego.

Marciniak zaczął przygotowania do mundialu. Goni rekord!

Czytaj też

Marciniak zaczął przygotowania do mundialu. Goni rekord!

Silvio Berlusconi, Sepp Blatter, Michel Platini i Gianni Infantino – zdjęcie z 2007 roku (fot. Getty Images)

Santos liczy na... odszkodowanie! "Chce zostać wyrzucony"

Czytaj też

Fernando Santos za czasów pracy z reprezentacją Polski (fot. Getty).

Santos liczy na... odszkodowanie! "Chce zostać wyrzucony"

Sowita premia

Gianni Infantino wpisał w swój plan na reelekcję zwiększenie liczby uczestników mistrzostw świata do aż… 48 drużyn! Doskonale zdawał sobie sprawę z podstawowej zasady, że jedno państwo to jeden głos wyborczy. A otwarcie bram mundialu przed nowymi krajami to bardzo mocny argument. Ten chory pomysł był tylko kiełbasą wyborczą obliczoną na wygenerowanie olbrzymich pieniędzy…

Podczas kongresu w Rwandzie w 2023 roku oczywiście zwyciężył - przez aklamację jako jedyny kandydat na prezydenta. Już w Katarze FIFA zaprezentowała "najgorsze oblicze futbolu", jak określił to legendarny obrońca Manchesteru United Gary Neville. Anglik odnosił się do obłudnego przemówienia Infantino: – Dziś czuję się Katarczykiem. Czuję się Arabem. Czuję się Afrykaninem. Czuję się gejem, niepełnosprawnym, imigrantem-robotnikiem. Niestety Infantino o łamaniu praw człowieka w Katarze nigdy nie chciał nawet słyszeć. Musiał się o to bardzo mocno starać, żeby będąc tam na miejscu pozostawać głuchy na wszystkie niepokojące doniesienia…

To oczywiste, że musiał mieć informacje, ile było śmiertelnych wypadków podczas budowy stadionów oraz jak prowadzono działania korupcyjne, które zapewniły Katarowi organizację mistrzostw świata! Zapowiedział za to kary za… eksponowanie podczas meczów hasła… "Jedna miłość”! Po mundialu sam przyznał sobie 1,87 miliona dolarów premii za mundial, co świat naturalnie ocenił jako skandaliczny ruch szefa poważnej organizacji.

Polski sprzeciw

Decyzja podjęta w 2018 roku o przyznaniu turnieju w 2026 roku USA, Kanadzie i Meksykowi być może miała trochę opóźnić śledztwo CIA i FBIA dotyczące korupcji przy wyborach kolejnych gospodarzy mundialu. Na niewiele się to jednak zdało, a FIFA nadal wizerunkowo wyłącznie traciła. Jej decyzje po ataku Rosji na Ukrainę były wyrazem wyjątkowego cynizmu i wyrachowania! Głośno przeciw dopuszczeniu Rosji do walki w barażach o udział w katarskich mistrzostwach zaprotestowała Polska, co spowodowało szeroki odzew nie tylko w Europie.

Początkowo FIFA niczym Piłat umywała ręce, kompromitując środowisko piłkarskie całego świata. Spirala finansowych uzależnień i strumień pieniędzy płynący od rosyjskiego Gazpromu nie pomagały w podjęciu jedynej właściwej decyzji. FIFA kolejny raz potwierdziła, że chyba nadal nie rozumie swojej misyjnej roli rozwoju sportu na świecie. Na szczęście głośny protest Polski i kilku innych państw przyniósł skutek i Rosja w końcu dostała zakaz uczestnictwa w oficjalnych międzynarodowych rozgrywkach.

Santos liczy na... odszkodowanie! "Chce zostać wyrzucony"