| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Po 26. kolejce Ekstraklasy Lech Poznań traci do lidera PKO BP Ekstraklasy pięć punktów. Dziś trudno wyobrazić sobie powrót podopiecznych Nielsa Frederiksena do walki o tytuł. Podobnego zdania jest Michał Goliński. Były pomocnik stwierdził w rozmowie z TVP Sport, że za obecny stan rzeczy w dużej mierze odpowiedzialni są piłkarze. 44-latek występował w Lechu na początku XXI wieku i łącznie zaliczył 96 występów w tym klubie.
Radosław Laudański, TVPSPORT.PL: – Czy po ostatnim weekendzie stracił pan całkowicie wiarę w mistrzostwo Lecha Poznań
Michał Goliński, były pomocnik Lecha Poznań, 5-krotny reprezentant Polski: – Nie straciłem całkowicie wiary w mistrzostwo po spotkaniu ze Śląskiem, ale po wczorajszym meczu Rakowa z Zagłębiem już tak. Raków wygrał z Zagłębiem 2:0 i myślę, że ten zespół już tego nie wypuści.
– Co pana zdaniem mógłby zrobić trener, aby wzmocnić zespół mentalnie? Słaba dyspozycja Lecha na wyjazdach znów dała o sobie znać i można było odnieść wrażenie, że to przeciwnik pokazał znacznie więcej determinacji.
– Moim zdaniem, mówiąc o problemach Lecha, należy mówić o wszystkich. Nie mówmy tylko o trenerze i sztabie szkoleniowym. Trzeba pamiętać o zawodnikach. Jeśli oni sami w zespole nie potrafią się zmobilizować na takie mecze, jak ten ostatni ze Śląskiem czy Jagiellonią, to coś chyba jest nie tak. Lech przystępował do rundy wiosennej z trzema punktami przewagi, a dziś widzimy jak wygląda tabela. Wydaje mi się, że tu nie chodzi tylko o mentalność. Być może znów jakiś problem leży w środku zespołu. Trzeba też otwarcie sobie to powiedzieć, że połowa tego zespołu nie nadaje się na grę w Lechu Poznań. Jeżeli my mówimy o tym, że mają problem z presją, to o co oni chcą grać? Trzeba jasno sobie powiedzieć to, że tutaj nie ma drużyny.
– Czy obawia się pan dalszego regresu Lecha Poznań w końcowej fazie sezonu? Czy drużyna może mieć problem z tym, aby zakwalifikować się do europejskich pucharów.
– Wydaję mi się, że terminarz Lecha nie jest łatwy. Niedługo dojdzie m.in. do wyjazdu na Łazienkowską, gdzie wiadomo jak się gra na tym stadionie. Jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, że Kolejorz nie zakończy sezonu na podium, to ludzie, którzy odpowiedzialni są za to wszystko, a także właściciel tego klubu, będą musieli się zastanowić, czy to dalej ma jakikolwiek sens. Tutaj nie ma żadnej konsekwencji, jeśli chodzi o osoby odpowiedzialne za transfery i tak dalej. Od iluś lat widać to gołym okiem, że poza pojedynczymi piłkarzami brakuje tutaj typowych wzmocnień.
– Trudno panu pogodzić się z obecnymi problemami Lecha Poznań?
– Gdybyśmy mówili o wszystkich problemach, pewnie dnia by nam nie starczyło. Z kimkolwiek nie rozmawiam, każdy kibic uważa, że to już stało się nudne. Jeszcze raz podkreślę, że jeśli Lech nie zakończy bieżących rozgrywek na podium i nie wywalczy kwalifikacji do europejskich pucharów, to całkowicie pęknie balon i ciężko będzie odbudować zaufanie po drugim takim sezonie z rzędu. Wtedy może znów chodzić na stadion po 2-3 tysiące kibiców, bo nikt nie będzie mieć nadziei. Błędy powinny się skończyć, bo za dużo ich już widzimy. Co roku jest dużo obiecywane, a na koniec wychodzi jak wychodzi.
– Sporo mówi się również o problemach kadrowych Kolejorza. W wielu spotkaniach tego sezonu ławka nie wyglądała zbyt efektownie, co uniemożliwiło skuteczną gonitwę przeciwnika przy niekorzystnym wyniku. Zgodzi się pan z tym stwierdzeniem?
– Jeśli popatrzymy dziś na Lecha, to nie widzę piłkarzy na ławce, którzy mogą naciskać i rywalizować o miejsce w wyjściowym składzie. Najlepszym przykładem tego jest dyspozycja Antoniego Kozubala, który parę miesięcy temu był rozchwytywany i trafił do reprezentacji Polski, a dziś nie potrafi dobrze piłki kopnąć. Świadczy to o tym, że nie ma kto go zastąpić, a starsi zawodnicy nie są w stanie przejąć presji od swoich młodszych kolegów.
– Czy uważa pan, że w Lechu Poznań brakuje liderów, którzy poderwą zespół do walki w trudnych momentach?
– Brak liderów to problem Lecha, który widzę od dłuższego czasu. Gra tutaj za dużo obcokrajowców. Z całym szacunkiem do Ishaka, który jest legendą, ale jak on ma zareagować na kłopoty drużyny, skoro jej przywódca nie potrafi dobrze mówić po polsku? Ma to przetłumaczyć piłkarzom na język angielski? Nie ujmując niczego nikomu, dziś nie ma takiej osoby, która trzasnęłaby pięścią w stół. Taki piłkarz powiedziałby, że na boisku nie robimy tylko tego, co nakreśli trener, ale musimy również sami coś dać od siebie. Jak pan spojrzy na ostatnie mecze, a już w szczególności ten ze Śląskiem Wrocław, to gołym okiem było widać brak liderów i spuszczone głowy. Żaden z zawodników nie motywował swoich kolegów, nie widziałem tego, aby ktokolwiek chciał pociągnąć grę. Pojawiają się też urazy. Weźmy przykład Afonso Sousy, który może mieć niewyleczoną kontuzję i grać na pół gwizdka. Jest tam sztab medyczny, który odpowiada za tych ludzi, ale według mnie coś jest nie tak. Lech nie będzie miał łatwiej, tylko trudniej. Ta drużyna nie potrafi grać ze słabszymi zespołami, które walczą o utrzymanie, co pokazał mecz ze Śląskiem.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.