Po kilku miesiącach oczekiwań, starcie o Superpuchar Polski w końcu się odbyło. Jagiellonia Białystok pokonała Wisłę Kraków 1:0, ale więcej mówi się o sprawach organizacyjnych niż czysto sportowych. Spotkanie obejrzało niewiele ponad 10 tys. kibiców, co jest najgorszym wynikiem w historii PGE Narodowego. – Prawie od dwóch lat nasze trybuny wyglądają tak, jak wyglądały dzisiaj po stronie Jagi – powiedział w rozmowie z "Meczykami" prezes Białej Gwiazdy, Jarosław Królewski.
Superpuchar Polski, tak jak w poprzednich latach, miał zostać rozegrany na tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek Ekstraklasy. W spotkaniu miały zmierzyć się mistrz kraju – Jagiellonia Białystok i zdobywca Pucharu Polski, pierwszoligowa Wisła Kraków. Ze względu na brak terminu, który odpowiadałby obu zespołom, data była wciąż przekładana.
Ostatecznie mecz odbył się 2 kwietnia na PGE Narodowym, a nie jak pierwotnie zakładano, na terenie mistrza Polski, w Białymstoku. Kibice ze stolicy Podlasia w geście bojkotu nie pojawili się na obiekcie. Na trybunach głównie zasiedli kibice Wisły Kraków, którzy od dłuższego czasu nie mogą uczestniczyć w większości meczów wyjazdowych, bo pierwszoligowe kluby odmawiają, żeby pojawili się na ich stadionach. 7 sierpnia 2023 roku w Radłowie, w wyniku starć kibiców Wisły Kraków i BKS-u Bielsko-Biała, zginął fan tych drugich. Od tego momentu kibice Białej Gwiazdy są traktowani na pierwszoligowych stadionach jako "persona non grata".
Mecz Jagiellonii z Wisłą obejrzało zaledwie 10 935 widzów. To najgorszy wynik w historii PGE Narodowego.
– W ostatnich latach frekwencja na meczach Superpucharu Polski nie porywała. Cieszę się, że tak dużo sympatyków Wisły zjawiło się na stadionie. W Białymstoku mogłoby być ich zaledwie tysiąc, a tu było prawie 10 tysięcy. Żadnej drużynie w Polsce nie powinno zdarzyć się, żeby nie mogła jeździć na wyjazdy, niezależnie od powodu. Dzisiaj chłopakom z Jagiellonii brakowało ich kibiców na stadionie, niech oni też zrozumieją, że nam na co dzień też jest z tym bardzo źle – powiedział w rozmowie dla "Meczyki.pl", prezes Wisły Jarosław Królewski.
– Prawie od dwóch lat nasze trybuny wyglądają tak, jak wyglądały dzisiaj po stronie Jagi. Nie mamy prawa wyboru, żeby chodzić na mecze. Odejdźmy od uzasadniania tego wpadkami czy innymi rzeczami, bo to jest po prostu smutne i na takim poziomie nie powinniśmy o takich rzeczach rozmawiać – dodał.