GKS Tychy nie zamknął finału Tauron Hokej Ligi w meczu nr 5. Choć w serii prowadzi 3-1 i to on pierwszy strzelił w czwartek gola, to jednak to GKS Katowice zwyciężył spotkanie 3:1 (0:1, 2:0, 1:0) i za dwa dni to on będzie gospodarzem kolejnego starcia.
Po porażce w meczu nr 4 na własnym terenie katowiczanie znaleźli się pod ścianą. Każda kolejna porażka kosztowałaby ich mistrzostwo, z kolei prowadzący 3-1 w serii tyszanie mieli spory margines błędu.
Było to widać od początku spotkania, bo to zawodnicy Jacka Płachty prowadzili grę, a gospodarze skupili się głównie na obronie i szukaniu kontr. Nie przełożyło się to na konkrety, za to Tychy w 14. minucie objęły prowadzenie. Rasmus Heljanko co prawda jeszcze nie dał rady pokonać Johna Murray'a, ale już dobijający Filip Komorski tak.
Zespół Pekki Tirkkonena miał jednak poważne problemy z dyscypliną, co znakomicie wykorzystali w drugiej tercji goście. Najpierw w 34. minucie nie zdążyli nawet rozpocząć przewagi po faulu Matiasa Lehtonena i tylko zdjęli bramkarza, gdy po kilku próbach Stephen Anderson wykorzystał zdezorientowanie rywali.
Po chwili tyszanie zagapili się przy zmianach i znów musieli grać w osłabieniu za zbyt dużą liczbę graczy na lodzie. Goście potwierdzili, że w czwartek świetnie czują się w power playach i po założeniu zamku Jean Dupuy z lewego bulika przymierzył prosto w okienko.
Kwadrans przed końcem trzeciej tercji sytuacja gospodarzy, którzy próbowali odrabiać straty, zrobiła się już bardzo trudna. Tyszanie prowadzili grę w tej części, ale goście świetnie wyprowadzili kontrę, Anderson na drugie tempo wyczekał Tomasa Fucika i trafił niemal z zerowego kąta.
Zespół Tirkkonena jeszcze mocniej przycisnął i kilkukrotnie był bliski zdobycia przynajmniej bramki kontaktowej. Świetnie prezentował się jednak Murray, który bronił jak w transie strzały m.in. Bartłomieja Jeziorskiego, Alana Łyszczarczyka i Joony Monto i nie dał się pokonać nawet przy dwóch przewagach rywali.
Szósty mecz odbędzie się w sobotę 5 kwietnia w Katowicach o godz. 17.00 Transmisja w TVP Sport.