Polak policzył: kto jest królem stylu w skokach. Pokazaliśmy to FIS. Nowa nagroda?

Stefan Kraft był najlepiej stylowo skaczącym zawodnikiem PŚ 2024/25 (fot. Getty)

Internauta na platformie X opublikował raport, w którym sprawdził, że najpiękniej stylowo skaczącym zawodnikiem Pucharu Świata 2024/25 był Stefan Kraft. Postanowiliśmy, że skoro zrobił to w excelu amator, równie dobrze takie statystyki mogłaby FIS. Pomysł przyznawania nagrody dla stylisty sezonu przesłaliśmy do Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS). Odpowiedzieli, że się zastanowią.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Odkąd w Pucharze Świata skoczków FIS wprowadziła możliwość obniżania belki i przeliczniki za wiatr, kwestia uzyskiwanych odległości nieco straciła na znaczeniu. To, a przede wszystkim polityka "safety first" (ang. bezpieczeństwo przede wszystkim) przepychana przez dyrektora Sandro Pertile sprawia, że emocjonowanie się lotami powyżej rozmiaru skoczni stało się towarem reglamentowanym. Dziennikarz skijumping.pl Adam Bucholz wyliczył, że właśnie zakończonej zimy kibice na poziomie elity obejrzeli zaledwie 88 lotów powyżej drugiej czerwonej linii. A jeszcze poprzedniej było ich 142. To dobrze pokazuje kierunek, w jaki zboczyła ta dyscyplina.

PR-owy pożar w polskich skokach. Takiej krytyki jeszcze nie mieli

Czytaj też

Dawid Kubacki i Aleksander Zniszczoł (fot. PAP)

PR-owy pożar w polskich skokach. Takiej krytyki jeszcze nie mieli

W FIS, gdzie latami zarzekali się, iż nie notują np. formalnego rekordu świata, raczej nikt nie zgodziłby się, żeby oficjalnie przyznawać nagrodę za najwyższą sumę metrów pokonanych w powietrzu w danym sezonie. Zresztą, to byłoby wbrew logice, skoro te odległości jury może ot tak obcinać, nadużywając regulacji długości najazdu. W końcu w sezonie 2024/25 tylko ok. 30 procent serii, wliczając również treningi i kwalifikacje, odbyło się z jednej platformy najazdowej. Coś, co miało być narzędziem ratunkowym, stało się zabawką w rękach nierozsądnych delegatów.

A piszemy to wszystko, ponieważ na horyzoncie pojawił się pomysł na innego rodzaju dodatkową nagrodę dla skoczków – taką, która doceniłaby styl.

Oczywiście ten aspekt skoków też budzi kontrowersje, a wokół werdyktów sędziów orzekających regularnie mnożą się pytania i wątpliwości. W końcu przez niewłaściwe orzekanie złoto MŚ Stanisław Marusarz stracił już blisko sto lat temu. A w Sapporo w 2007 roku za rzekomo złą notę medal miał stracić Adam Małysz. Niemniej, noty za styl były w tej dyscyplinie od samego początku. A skoro skoki w wydaniu FIS nadal mają doceniać elegancję, to może warto by sprawdzić, kto ma ją na najlepszym poziomie?

Dokładnie tym tropem poszedł Marcin Przybyła – fan skoków, który regularnie dzieli się statystykami i ciekawostkami o dyscyplinie na platformie X (dawniej Twitter).

Przybyła zadał sobie trud, aby pozbierać w jeden ranking wszystkie wystawione noty za styl, dla każdego skoczka, w całym sezonie PŚ 2024/25. Z raportu, który opublikował, możemy dowiedzieć się m.in. kto otrzymał najwięcej not 20-punktowych czy ile ich w ogóle przyznano. To dostarcza sporej wiedzy kibicom. Bo wystarczy kilka chwil obliczeń, aby każdy z uczestników PŚ mógł dowiedzieć się, jaką ma średnią ocen. I okazało się, że choć to Daniel Tschofenig uzbierał najwięcej "dwudziestek" (aż 11!), to najlepszy styl prezentował Stefan Kraft. W 99 skokach, które oddał, otrzymywał średnio 18,528 punktu. Nikt nie mógł się pochwalić aż takim osiągnięciem, dla porównania Paweł Wąsek ma średnią 17,895.

PR-owy pożar w polskich skokach. Takiej krytyki jeszcze nie mieli

Czytaj też

PR-owy pożar w polskich skokach. Takiej krytyki jeszcze nie mieli

Kulisy zwolnienia trenera. "Nikt nie polemizował. Byłby szaleńcem"

Czytaj też

Aleksander Zniszczoł i Dawid Kubacki (fot. Getty Images)

Kulisy zwolnienia trenera. "Nikt nie polemizował. Byłby szaleńcem"

– Zebrałem wszystko, włącznie z notami, które odpadły. Dane pobierałem z protokołów PDF ze strony FIS. Prawdopodobnie z niedostępnych dla mnie baz danych FIS będzie można je pozyskać o wiele szybciej – tłumaczy TVPSPORT.PL Przybyła.

Fan, który podzielił się swoją pracą w sieci, liczył to po raz kolejny. A ta konsekwencja pozwoliła mu na wydobycie jeszcze innych ciekawostek, czyli trendów rankingowych. Wąsek, który tej zimy miał 12. najwyższą średnią not, przed rokiem był w zestawieniu na dopiero 46. miejscu.

– Czy takie aktualizacje rankingu średnich not za styl byłyby możliwe po każdym konkursie? – upewniamy się w rozmowie z Przybyłą.

– Technicznie aktualizacja po każdym konkursie byłaby jak najbardziej możliwa – potwierdził.

A to skłoniło nas, aby o wyliczeniach Polaka poinformować FIS. Do asystenta dyrektora PŚ Borka Sedlaka zwróciliśmy się z propozycją, żeby tę pracę (a raczej pomysł na pracę) jakoś wykorzystać. Nie jest tajemnicą, że Pertile i jego ludzie są od pewnego czasu zainteresowani innym wysiłkiem polskich fanów skoków, czyli rankingiem ELO. I zastanawiają się nad jego wdrożeniem na grunt profesjonalny. W tym przypadku zastosowanie byłoby mniej istotne, ale być może ciekawe. Otóż naszym zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, aby FIS na koniec zimy nagradzała najpiękniej stylowo skaczącego zawodnika dodatkową nagrodą – np. premią finansową czy statuetką. A dodatkowo aktualny lider rankingu mógłby skakać w oddzielnym kolorze plastronu. Jak wiadomo, taką przestrzeń można by też spróbować sprzedać sponsorowi. Na przykład komuś z branży modowej, która na stylu akurat zna się jak mało kto. Dość powiedzieć, że popisy Ryoyu Kobayashiego na Islandii w ubiegłym roku firmowała Prada.

Sedlak (podobnie jak ws. rankingu ELO) wydał się zainteresowany inicjatywą.

– Temat na pewno przedstawię Sandro Pertile – zadeklarował. – Tylko najpierw musi skończyć się dość wyczerpujący czas i inne tematy, które mają priorytet tej wiosny – uzupełnił.

– Naprawa regulacji dot. sprzętu, kalendarz na poolimpijską zimę 2026/27 – to są teraz główne zadania dla nas i naszych komisji – mówił Pertile w niedzielę w Planicy.

Kulisy zwolnienia trenera. "Nikt nie polemizował. Byłby szaleńcem"