Dla Patryka Klimali decyzja o wypożyczeniu ze Śląska Wrocław była prawdziwym złotym strzałem. 26-latek błyszczy w australijskim Sydney FC, a w 25. kolejce rozgrywek ligowych jego zespół wygrał 3:2 z Adelaide United. Polak popisał się dubletem i ma już 10 goli na koncie.
Patryk Klimala po nieudanej przygodzie ze Śląskiem Wrocław w poprzednim sezonie wziął głęboki oddech wziął się za podbijanie antypodów. Polak od września 2024 roku jest zawodnikiem australijskiego Sydney FC i trafia do bramki rywali jak na zawołanie.
W 25. kolejce A-League jego drużyna wybrała się na spotkanie z Adelaide United. Mecz ten był bardzo ważny dla obu ekip, bowiem ciągle trwa walka o miejsca gwarantujące grę w fazie play-off rozgrywek. Już w 18. minucie urodzony w Świdnicy napastnik wykorzystał długie podanie kolegi oraz nieporozumienie bramkarza z obrońcą i skierował piłkę do siatki.
Tuż po przerwie gola wyrównującego strzelił Archie Goodwin, ale Klimala znów wziął odpowiedzialność na swoje barki i w 52. minucie wykazał się instynktem snajperskim, korzystając na nieudolnej interwencji golkipera. Walka o zwycięstwo była zacięta, bo dublet ustrzelił także Goodwin, który obecnie jest liderem klasyfikacji strzelców (12).
Ostatni akcent należał jednak do gości. W czwartej minucie doliczonego czasu gry zwycięstwo wyszarpał Adrian Segecic. Ekipa z Sydney z 33 punktami zajmuje 6. miejsce w tabeli, które gwarantuje play-off. W nich dwie pierwsze drużyny stawki zagrają w półfinale, a pozostała czwórka zmierzy się w ćwierćfinałach.
Klimala w tym sezonie uzbierał już 10 goli w lidze oraz sześć trafień w AFC Champions League Two, czyli odpowiedniku Ligi Europy. Sydney FC dzięki jego trzem bramkom zagra w półfinale tych rozgrywek z Lion City Sailors z Singapuru. Pierwszy mecz już 9 kwietnia o 14:00 polskiego czasu.