| Piłka nożna / Reprezentacja kobiet
Reprezentacja Polski kobiet wygrała z Izraelem 6:0 w drugim meczu eliminacji mistrzostw Europy do lat 19. Podopieczne Marcina Kasprowicza mają już zapewniony awans do turnieju.
Polki mają zapewniony awans z bardzo prostego powodu – turniej finałowy ME U19 odbędzie się w tym roku w Polsce, konkretnie na stadionach w Rzeszowie, Tarnobrzegu, Stalowej Woli i Mielcu. Mimo to nasza kadra w eliminacjach gra, co dla trenera Kasprowicza jest dobrym okresem przygotowawczym do turnieju. W pierwszym spotkaniu eliminacji młode piłkarki przegrały z Finlandią 0:1, między innymi dlatego, że rywalki szybko objęły prowadzenie i wybiły je z rytmu.
Teraz to samo zrobiły Polki, bowiem pierwsza bramka padła już w trzeciej minucie meczu. Aleksandra Bogucka otrzymała podanie na prawym skrzydle, szybko odegrała do Kingi Wyrwas, która znakomicie znalazła się w polu karnym i niekryta przez rywalki skierowała piłkę do siatki z siódmego metra przed bramką Izraelek.
Chwilę później mogło być 2:0. Po dość kontrowersyjnym faulu na Wyrwas do rzutu karnego podeszła Paulina Guzik, jednak strzeliła zbyt lekko i prosto w ręce bramkarki rywalek.
Na szczęście nie podcięło to skrzydeł naszym reprezentantkom. Regularnie atakowały i miały swoje okazje, a ostatecznie drugą bramkę zdobyły w 36. minucie. Julia Gutowska wykorzystała zamieszanie w polu karnym po dośrodkowaniu Guzik z rzutu rożnego i pewnie skierowała piłkę do bramki.
Ta bezpieczna przewaga pozwoliła drużynie Kasprowicza na oddech. Mimo bardzo wyraźnej przewagi, jeden gol różnicy był ryzykowny, dwa pozwoliły mecz kontrolować. A w drugiej połowie nasze reprezentantki dołożyły kolejne bramki. W 70. minucie Krystyna Flis dośrodkowała piłkę idealnie za plecy bramkarki Izraela, a Inez Sikora... po prostu na nią wbiegła, trafiając biodrem do siatki z odległości mniej niż jednego metra. W 83. minucie z kolei Flis znakomicie dośrodkowała, a potem... no właśnie, trudno stwierdzić, czy Julia Langosz tę piłkę dotknęła, czy też Flis trafiła bezpośredniego z rzutu rożnego. Ostatecznie jednak gol został zaliczony Julii.
W ciągu kolejnych kilku minut w Toruniu... pojawiła się zamieć deszczowo-śnieżna, jednak mimo to Polki nie przestały strzelać. W 87. minucie wynik po dośrodkowaniu z rzutu wolnego podwyższyła Gabriela Lewicka, a w doliczonym czasie gry strzał Zuzanny Witek dobiła Langosz. Po rozczarowaniu z Finlandią nasze młode piłkarki pokazały moc w starciu z Izraelem. 6:0 na pewno da im zastrzyk motywacji na dalszy etap przygotowań do mistrzostw Europy w naszym kraju. Jedyne, co może martwić trenera, to kontuzje. Z powodu urazu niedługo po bramce zeszła Wyrwas, a ucierpiały także Iga Witkowska i Witek. Oby ich urazy nie okazały się niczym poważniejszym.