Kacper Urbański po przejściu do Monzy ma problemy z regularną grą. Mimo że polski pomocnik w kilku meczach wyglądał obiecująco, w ostatnich tygodniach trener Alessandro Nesta nie korzysta z jego usług. Zajmujący się Monzą włoski dziennikarz Luca Cilli z "TuttoMercatoWEB" stwierdził w rozmowie z TVP Sport, że Polak zasługuje na więcej minut.
Kiedy pod koniec stycznia Kacper Urbański udał się na wypożyczenia do znajdującej się w strefie spadkowej Monzy, transfer został pozytywnie odebrany wśród polskich kibiców. 20-letni pomocnik zdążył udowodnić swoją jakość w reprezentacji Polski i stało się oczywiste, że potrzebuje przede wszystkim regularnej gry.
W momencie zasilenia zespołu Biancorossich pojawiły się również głosy, że będzie musiał zmierzyć się z niemałą konkurencją. Postanowiono jednak sprzedać wyróżniających się piłkarzy, takich jak Daniel Maldini czy Warren Bondo. Mimo że Urbański zaliczył obiecujące wejście do drużyny, błyskawicznie stał się ofiarą całkowicie pogubionego klubu, który zaczął szukać desperackich rozwiązań, aby tylko zażegnać kryzys. Włoski dziennikarz Luca Cilli nie ma wątpliwości, że trener Nesta pogubił się w swoich wyborach i Polak powinien dostawać znacznie więcej szans.
Podczas przegranego 0:2 debiutu z Genoą, Kacper Urbański pokazał najwięcej atutów w ofensywie w swoim zespole. Widać było w nim spory głód gry. Swoimi podaniami napędzał wiele ataków Biancorossich, niestety jego kolegom zabrakło odpowiedniej decyzyjności. W trakcie tego spotkania mogliśmy mieć nadzieję, że naszego pomocnika czekają udane tygodnie.
– Moim zdaniem kiedy Urbański grał, zawsze radził sobie dobrze. Widać, że jest bardzo ciekawym i wartościowym zawodnikiem. Gdyby trafił do zespołu z inną sytuacją niż Monza, mógłby w większym stopniu pokazać swój potencjał – mówi w rozmowie z TVP Sport Luca Cilli, dziennikarz "TuttoMercatoWEB".
Szybko jednak entuzjazm Kacpra Urbańskiego wyparował w obliczu nawarstwiających się problemów zespołu. Postawa Monzy w bieżącym sezonie jest sporym zaskoczeniem, ponieważ na początku rozgrywek pod względem potencjału była to kadra, która powinna zapewnić miejsce w środku ligowej stawki.
Kierujący klubem Adriano Galliani przestrzelił jednak z wyborami trenerów i zbyt sentymentalnie zaczął stawiać na ludzi, którym wiele zawdzięcza w latach świetności Milanu. 80-latek to architekt wielkich sukcesów Rossonerich, przez lata radził sobie również dobrze w Monzy, jednak w ostatnich miesiącach intuicja go zawiodła. Po odejściu wyjątkowo utalentowanego szkoleniowca Raffaele Palladino postawił na nieodpowiednich trenerów.
– Monza od początku tego sezonu miała wiele trudności. Po tym, jak odszedł zasłużony szkoleniowiec Raffaele Palladino, przyszedł Alessandro Nesta. Dobry trener, widać jednak, że pracuje po raz pierwszy w Serie A. Debiutantowi nigdy nie jest łatwo przy pierwszym podejściu. Zespół miał też wysoką średnią wieku, wielu piłkarzy znajdowało się u schyłku kariery. Wielu z zawodników nie było odpowiednio zmotywowanych. Wszystkie te negatywne czynniki sprawiły, że klub wkrótce zaliczy spadek do Serie B – ocenia Cilli.
Wyniki Alessandro Nesty w pierwszym podejściu były rozczarowujące. Po tym jak w 20 spotkaniach zaliczył średnią punktów na mecz na poziomie 0,80, Galliani stracił cierpliwość. Zastąpił go zupełnie niedoświadczony Salvatore Bocchetti, pod wodzą którego zespół jeszcze bardziej obniżył loty.
W lutym władze klubu zdecydowały się na jeden z najbardziej absurdalnych ruchów, czyli powrót Alessandro Nesty po niecałych dwóch miesiącach. Po ponownym objęciu Biancorossich 49-latek przegrał cztery spotkania oraz zaliczył dwa remisy. Dziś Monza traci jedenaście punktów do miejsca gwarantującego utrzymanie. W obecnym sezonie klub ze Stadio Brianteo poniósł 20 porażek w 31 kolejkach i jest piątą najgorzej punktującą drużyną w Serie A ostatniej dekady.
Tak dramatyczna sytuacja drużyny błyskawicznie przełożyła się na dyspozycję Urbańskiego, któremu coraz trudniej było pokazać swoje atuty.
– Alessandro Nesta znalazł się w trudnej sytuacji. Po powrocie do Monzy zastał drużynę, która po styczniowych transferach niemal całkowicie się zmieniła. Sprzedano najlepszych graczy, a kupiono wielu młodych. Duża część z nich nigdy nie grała w Serie A. Szkoleniowiec postanowił więc postawić na tych, którzy mają doświadczenie. Chciał w ten sposób uratować drużynę, jednak ten wybór nie przyniósł dobrych wyników – dodaje nasz rozmówca.
Urbański wyglądał obiecująco również podczas zremisowanego 0:0 spotkania z Lecce, kiedy podobnie jak z Genoą potrafił robić różnicę w środku pola. W całkowicie wypalonej Monzy energia Polaka rzucała się w oczy, później zaczął jednak otrzymywać mniej szans. Biancorossi zostali całkowicie rozbici przez Romę, a Nesta stracił zaufanie do naszego reprezentanta.
– Brak stawiania na Kacpra Urbańskiego nie jest dla mnie zrozumiały. Monza wygrała o niego rywalizację, ponieważ inne kluby również zabiegały o to, aby mógł dołączyć na wypożyczenie w celu regularnej gry. To bardzo utalentowany pomocnik. Mógłby zapewnić duże wsparcie zespołom, którym brakuje jakości w drugiej linii. Sytuacja w ligowej tabeli miała wpływ na to, że Alessandro Nesta po powrocie na ławkę trenerską postawił na graczy, których znał. Moim zdaniem Polak zasługuje na zdecydowanie więcej minut – stwierdza włoski dziennikarz.
Dziś Monza już jest pogodzona z losem i Alessandro Nesta zdaję sobie sprawę z tego, że nic już nie zapewni tej drużynie utrzymania. W tym momencie ulubiony tercet włoskiego szkoleniowca w drugiej linii stanowią Gaetano Castrovilli, Alessandro Bianco oraz Kevin Zeroli.
Być może w obliczu pogłębienia kryzysu Urbański otrzyma szansę w kolejnych tygodniach. Polskiego pomocnika czekają jednak bardzo ważne miesiące. Trudno przypuszczać, aby po powrocie do Bolonii zdołał przebić się u trenera Vincenzo Italiano, który zmierza po drugą z rzędu Ligę Mistrzów dla Rossoblu. Jego kontrakt kończy się w czerwcu 2026 roku, więc najbliższego lata 20-latek najprawdopodobniej będzie musiał wybrać kolejny klub. Optymizmu może dodać fakt, że Włosi uważają go za utalentowanego zawodnika.
– Być może Nesta zaufa mu w końcówce sezonu, jednak teraz najważniejsze jest to, aby wybrać odpowiedni zespół i ścieżkę rozwoju na przyszły sezon. Wiele osób we Włoszech spodziewa się po nim tego, że dokona skoku jakościowego, ponieważ jest bardzo przebojowym piłkarzem. Musi to jednak udowodnić i przede wszystkim znaleźć odpowiednie środowisko dla dalszego rozwoju – podsumował Włoch.
W ostatnich czterech spotkaniach z rzędu Kacper Urbański nie podniósł się z ławki rezerwowych. Monza zdobyła w nich tylko jeden punkt i straciła aż dziesięć bramek. Ku niezadowoleniu wielu kibiców na taki sam ruch jak Alessandro Nesta zdecydował się Michał Probierz. Nie są więc to łatwe tygodnie dla naszego młodego pomocnika.