Nieuniknione stało się faktem! Aleksandr Owieczkin pobił rekord legendarnego Wayne'a Gretzky'ego w liczbie zdobytych bramek w sezonie regularnym ligi NHL. Rosyjski hokeista zdobył gola numer 895 w spotkaniu jego Washington Capitals z New York Islanders. Wyspiarze wygrali 4:1, ale dla fanów stołecznej ekipy nie będzie to miało znaczenia.
Odliczanie do pobicia rekordu Gretzky'ego trwało już od dłuższego czasu. Owieczkin zdobywał kolejne gole, a liczba 894 bramek w sezonie regularnym zbliżała się nieuchronnie. Pytanie brzmiało nie czy, tylko kiedy rosyjski hokeista pobije rekord legendarnego Kanadyjczyka.
Niewiele zabrakło w spotkaniu Capitals z Chicago Blackhawks. Dwa gole Owieczkina dały mu dokładnie 894 bramki w karierze, czym wyrównał wynik, za którym gonił od dłuższego czasu. Automatycznie oczy całego świata hokeja zwrócone zostały na wyjazdowe starcie z New York Islanders. Pojawiły się nawet spekulacje, że... Owieczkin celowo nie zdobędzie gola w tym meczu, żeby zostawić sobie całą celebrację na domowe spotkanie z Carolina Hurricanes.
Nic bardziej mylnego, a legendarny już zawodnik nie chciał czekać na specjalną okazję. W drugiej tercji meczu z Islanders Owieczkin w swoim stylu posłał piłkę do siatki i rzucił się na lód w ramach celebracji. Symboliczny jest fakt, że Owieczkin rozegrał dokładnie tyle samo spotkań (1487), co Gretzky i zdobył jednego gola więcej. Hala, mimo tego że w teorii powinna być przeciwko Capitals, eksplodowała radością, a Rosjanin utonął w objęciach kolegów. Mecz został wstrzymany i została przeprowadzona specjalna ceremonia, w której wziął udział m.in. Gretzky.
Mecz został wznowiony niedługo później, ale trzeba powiedzieć sobie jasno – nic ważniejszego nie mogło się w nim wydarzyć. Islanders wygrali 4:1. Tymczasem Gretzky'emu w ramach pocieszenia zostaje rekord goli licząc łącznie z play-offami – tych ma bowiem 1016 i o 49 wyprzedza Owieczkina.