{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Cedric Bakambu, gwiazda Realu Betis dla TVPSPORT.PL: przekonaliśmy się już, że polskie drużyny mogą sprawić sporo problemów
Jakub Kłyszejko /
Najlepsze lata kariery przeżywał w Villarreal, od kilku miesięcy bardzo dobrze radzi sobie w Realu Betis. Cedric Bakambu jest najlepszym strzelcem zespołu w Lidze Konferencji Europy. – Na pewno wiemy, że nie będzie łatwo. Przekonaliśmy się już, że polskie drużyny mogą sprawić sporo problemów. Będziemy musieli mocno walczyć, aby wyeliminować Jagiellonię – powiedział przed meczem z mistrzem Polski.
- Cedric Bakambu występował m.in. w Villarreal, Olympique Marsylia, Olympiakosie i Galatasaray
- Najwięcej bramek w karierze – 58, zdobył dla chińskiego Beijing Guoan
- Od lutego 2024 roku występuje w Realu Betis. Jest najlepszym strzelcem zespołu w Lidze Konferencji Europy
- Doświadczony napastnik w ekskluzywnej rozmowie dla TVPSPORT.PL odniósł się m.in. do meczu z Jagiellonią Białystok
- Polskie kluby niczym talizmany. To zły znak dla Jagiellonii i Legii
- Kadrowicz otarł się o... Chelsea. Jego talent dostrzegli w Legii
- Chelsea podjęła ważną decyzję. Znamy szczegóły
Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Cedric, Betis ostatnio znakomicie sobie radzi. Co jest kluczem do tak dobrej gry zespołu?
Cedric Bakambu, napastnik Realu Betis: – Myślę, że funkcjonujemy bardzo dobrze jako zespół. Cieszymy się grą w każdym meczu, nie przegrywamy, notujemy ostatnio świetne wyniki. Atmosfera w szatni jest znakomita. Dla mnie to jest najważniejsze. Do tego mamy świetnych zawodników, którzy są w stanie rozstrzygać spotkania. Wszystko jak dotąd układa się bardzo dobrze.
– Pierwszy raz od 13 lat wygraliście derby Sewilli, na wasz trening przed meczem przyszło ponad 30 tysięcy kibiców. Takie chwile zapamięta się do końca życia?
– Tak, oczywiście. To był bardzo ważny moment sezonu zarówno dla nas, jak i dla kibiców. Myślę, że ten wynik pomoże nam mentalnie w dalszej części sezonu. Chcemy awansować do europejskich pucharów i osiągnąć jak najwyższą pozycję w lidze. Mamy duże szanse, aby ten sezon zakończył się dobrze.
– Jeżeli ma się obok siebie takich zawodników, jak Isco czy Antony, o kolejne gole jest znacznie łatwiej?
– Tak, z Isco, Antonym i wieloma innymi świetnymi zawodnikami napastnikom jest znacznie łatwiej. Na każdym kroku podkreślam jednak, że jest to praca zespołowa. Betis ma wielu bardzo dobrych piłkarzy. Solidną obronę, pomocników, dlatego nasze wyniki są tak dobre. Chcemy wykorzystać ten moment i powalczyć w tym sezonie o jak najwięcej.
– Siła ofensywna Betisu jest ogromna, rywalizacja o miejsce w składzie także. Czujecie się bardzo mocni, wiecie, że jesteście w stanie zrobić w tym sezonie wiele?
– Łatwo się o tym mówi, zawsze trudniej jest to pokazać na boisku. Mogę powiedzieć bardzo dużo, najważniejsze jest jednak to, jakie potem będą wyniki. W czwartek mamy kolejny mecz, chcemy go wygrać i przybliżyć się do półfinału Ligi Konferencji Europy. Myślimy już tylko o tym.
– Jesteście coraz bliżej miejsca, które pozwoli wam zakwalifikować się do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie. Taki jest cel drużyny?
– Celem jest wygranie każdego kolejnego meczu. Zostało nam jeszcze wiele spotkań, dwa miesiące rywalizacji. W lidze nigdy nie jest łatwo. Każdy mecz to walka i musimy być przygotowani na wiele trudności. Nie mogę powiedzieć, że jesteśmy blisko Ligi Mistrzów. Chcemy się do niej zakwalifikować, każdy zawodnik chce grać w tych rozgrywkach, ale jeszcze jest za wcześnie, aby się na tym skupiać i o tym mówić. Będzie to bardzo trudnym zadaniem. Chcemy nadal wygrywać i zobaczymy, co nam to da na koniec sezonu.
– Mocno marzysz o Lidze Mistrzów? W długiej karierze zagrałeś tylko dwa mecze w tych rozgrywkach.
– Tak, mam na koncie dwa mecze i jednego gola przeciwko Bayernowi Monachium. Tak, jak powiedziałem, są to rozgrywki, w których chcą występować wszyscy. Nasza droga jest jeszcze bardzo długa. Teraz myślimy tylko o kolejnym spotkaniu.
– Wcześniej powalczycie o triumf w Lidze Konferencji Europy. Czujecie się faworytem tych rozgrywek i dla tak dużego klubu, jak Betis, liczy się tylko awans do finału?
– Wiesz, zarówno w Betisie, ale też każdym innym zespole, zawsze chodzi o wygrywanie. My też chcemy sięgnąć po puchar, ale trzeba myśleć z meczu na mecz. W piłce musisz być skupiony wyłącznie na następnym rywalu. Dla mnie nie ma tym etapie nie ma już faworytów, ponieważ to puchar. Tu wszystko może się zdarzyć.
Czytaj też:
Liga Konferencji. Kibice Jagiellonii Białystok tłumnie stawią się w Sewilli na mecz z Betisem
– W pierwszej kolejce Ligi Konferencji niespodziewanie przegraliście z Legią Warszawa. Jak wspominasz to spotkanie?
– Tak, ale to było sześć miesięcy temu. Sam mecz był dla nas trudny. Legia też ma dobrą drużynę. Zakwalifikowała się do ćwierćfinału, zagra tam z Chelsea i zasłużyła na to. W pucharach nigdy nie ma łatwych spotkań. Wszystkie drużyny są dobre, dlatego powiem raz jeszcze, że dla mnie nie ma faworytów. Musimy być gotowi na czwartkowe wyzwanie.
– Teraz ponownie przyjedziecie do Polski, zagracie z aktualnym mistrzem naszego kraju. Co wiesz o Jagiellonii Białystok, z czym kojarzy ci się ten zespół?
– Na pewno wiemy, że nie będzie łatwo. Przekonaliśmy się już, że polskie drużyny mogą sprawić sporo problemów. Będziemy musieli mocno walczyć, aby wyeliminować Jagiellonię.
– Jagiellonia rozgrywa swój historyczny sezon w Lidze Konferencji, pokonała między innymi Kopenhagę, Molde czy Cercle Brugge. Mimo tego "na papierze" to wy jesteście zdecydowanym faworytem tej rywalizacji. Co jest najtrudniejsze w takich spotkaniach?
– Grasz dwa spotkania i jeden błąd może ułożyć całą rywalizację. Wszystkim zależy na jak najlepszych wynikach w Europie i wszystko tu się może zdarzyć, serio. Jagiellonia to dobra drużyna. Będziemy dobrze przygotowani do tej rywalizacji, mamy przeanalizowaną grę rywala. Betis ma świetnych zawodników i bardzo zależy nam na grze w półfinale. Chcemy awansować dalej, ale wiemy, że nie będzie łatwo.
– Awans do półfinału jest dla takiego klubu jak Betis obowiązkiem?
– Oczywiście chcemy to zrobić, ale nie powiem, że to obowiązek. Betis jest klubem, który zasługuje na wiele. Trochę czeka na europejskie sukcesy i jesteśmy świadomi, że ten sezon może być wyjątkowy. Zrobimy wszystko, aby dać naszym kibicom i całemu klubowi prezent w postaci awansu.
– Walczysz o tytuł najlepszego strzelca Ligi Konferencji i twoim głównym rywalem jest Afimico Pululu z Jagiellonii. Wyeliminowanie Jagiellonii może mocno w tym pomóc.
– Wcale o tym nie myślę. Po prostu chcę wygrać całe rozgrywki z Betisem, tylko na tym mi zależy. Wolę sięgnąć po puchar, a nie tylko być królem strzelców. Zawsze najważniejsza dla mnie jest drużyna, a nie moje indywidualne liczby. Oczywiście, trzeba sobie wyznaczać cele. To motywuje i sprawia, że jest się coraz lepszym. Kluczowe potem jest to, czy zespół wygrywa. Tylko to się dla mnie liczy.
– Cedric, w dobrym stylu wróciłeś do wielkiej piłki. Dotychczas czas w Villarreal był najlepszy w twojej karierze?
– Myślę, że tak. Villarreal miał wtedy dobre lata i mogłem z dobrej strony pokazać się w Hiszpanii. Mam nadzieję, że teraz czekają mnie jeszcze lepsze czasy. Czuję, że mogę dać Betisowi naprawdę dużo.
– Regularnie strzelałeś w barwach Villarreal kilka lat temu. Jak w tym czasie zmieniła się hiszpańska piłka i jak ty zmieniłeś się jako napastnik?
– Jestem teraz znacznie starszy i gram zupełnie inaczej. Hiszpańska piłka z sezonu na sezon jest coraz lepsza. Liga staje się jeszcze bardziej techniczna. Liczy się szybkość, opanowanie piłki, gra się tu z bardzo dobrymi zawodnikami. Zawsze powtarzam, że La Liga jest najlepsza na świecie. Masz tu największe gwiazdy futbolu, najsilniejsze kluby.
– Kto według ciebie jest teraz najlepszym napastnikiem w Hiszpanii oraz na świecie?
– Jesteś Polakiem, to nie mogę powiedzieć inaczej (śmiech). Bez wątpienia Robert Lewandowski. Uwielbiam tego napastnika. Oprócz niego w Hiszpanii jest kilku innych znakomitych piłkarzy. Wymieniłbym też Kyliana Mbappe i Juliana Alvareza.
– A najlepszy na świecie?
– Lionel Messi. To najlepszy piłkarz na świecie bez względu na pozycje.
– Jaki był twój wyjątkowy moment w karierze? Jeden mecz, jeden gol, jedno takie wspomnienie?
– Przeżyłem wiele pięknych chwil. Gdybym miał powiedzieć o jednej, byłby to mój pierwszy gol strzelony Barcelonie. Wtedy na trybunach siedziała moja mama oraz moi bracia. Nigdy tego nie zapomnę.
– Na koniec zapytam jeszcze o reprezentację. Świetnie zaczęliście eliminacje mistrzostw świata. Awans na przyszłoroczny mundial byłby dla ciebie idealnym podsumowaniem kariery?
– Tak, chciałbym zakwalifikować się z reprezentacją Kongo na mistrzostwa świata. Wiem, że jestem już na końcu kariery i byłoby to najważniejsze wydarzenie w moim piłkarskim życiu, najlepszy prezent. Marzę o tym i myślę, że jesteśmy w stanie tego dokonać.