Goncalo Feio świętuje rok w Legii Warszawa. Mecz z Chelsea niczym prezent?

• Legia Warszawa zmierzy się z Chelsea FC (10.04, 18:45) w ćwierćfinale Ligi Konferencji.
• To już pewne! Legia zagra z Anglikami bez swoich gwiazd. Informację potwierdził trener Wojskowych
• Legia w kolejnych tygodniach znów będzie myślała o wielkich zmianach. Stołeczna drużyna może przeprowadzić nawet... 20 transferów
• W ostatnich latach Legia wygrywała z Leicester oraz Aston Villa. Teraz przy Łazienkowskiej jest ogromna chęć podtrzymania "tradycji"
• Trener Chelsea zaskoczył. Enzo Maresca szybko wspomniał nazwiska... dwóch Polaków.

– Sprawa w Polsce jest prosta. Najtrudniejszą pracę ma prezydent kraju. Po nim jest selekcjoner reprezentacji. Na trzecim miejscu jestem już ja, trener Legii Warszawa – stwierdził Goncalo Feio, szkoleniowiec stołecznej drużyny w "The Athletic". Portugalczyk ma przed sobą jedno z największych wyzwań w trenerskiej karierze. Wojskowi w ćwierćfinale Ligi Konferencji zmierzą się z Chelsea. Wielki mecz będzie też zwieńczeniem jubileuszu. Feio ma za sobą równy rok pracy przy Łazienkowskiej.

Intensywny rok Goncalo Feio

Jeszcze przed Kostą Runjaicem Legia była klubem, w którym trudno było łączyć trenera ze słowem stabilność. Kadencja Niemca rozpoczęła coś nowego. Kiedy wokół szkoleniowca robiło się gorąco, przy Łazienkowskiej unikano nerwowych ruchów. W poprzednim sezonie 53-latek miał trudne moment jesienią, ale na pytania o zwolnienie jedynie się uśmiechano.

Czara goryczy przelała się dopiero wiosną, choć i tak trwało to długo. O pożegnaniu Runjaica mówiło się przynajmniej miesiąc przed tym, zanim faktycznie do tego doszło. Przez długi czas wierzono, że trener, który jest już na miejscu będzie w stanie zażegnać kryzys i poprowadzić zespół na stabilne fale.

Tego jeszcze nie grali! Szokujący ruch Legii przed meczem z Chelsea?

Czytaj też

Tego jeszcze nie grali! Szokujący ruch Legii przed meczem z Chelsea?

Runjaica przy Łazienkowskiej zastąpił Goncalo Feio. Trener bezsprzecznie utalentowany, choć mający opinie człowieka, w którym krew momentami wręcz się gotuje. Przez długi czas Portugalczyk jawił się jako niezwykle merytoryczny szkoleniowiec, który pięknie opowiada o futbolu. Pracę w Legii otrzymał mając za sobą bycie w kilku sztabach i samodzielne prowadzenie Motoru Lublin. W kontekście stolicy jasne było, że ożywają sentymenty, bo to właśnie w tym mieście zaczynał swoją przygodę z Polską. Nie było trudno o rzucanie krzykliwych ocen, choć znaków zapytania nie brakowało. Pewne było jednak to, że po prostu będzie ciekawie.

Pierwszy etap był spokojny. Feio miał po prostu doprowadzić łajbę do spokojnego portu na podium PKO BP Ekstraklasy. Kluczem był awans do eliminacji europejskich pucharów. To się udało, a Legia mogła dalej myśleć o kolejnych miesiącach. – To będzie wyjątkowy sezon i drużyna – mówił Portugalczyk przed startem kolejnych rozgrywek. Skład Wojskowych solidnie się zmienił. Pożegnano przede wszystkim Josue. Sprowadzono kilku zawodników, którzy mieli pomóc w realizacji ambicji. Cel zakładał awans do fazy grupowej Ligi Konferencji oraz zdobycie mistrzostwa Polski, a wręcz dubletu z krajowym pucharem.

Legia wykonała pierwszy krok po wyeliminowaniu Caernarfon Town, Broendby oraz Drity Gniljane. Po spotkaniu z Duńczykami objawił się też krewki charakter szkoleniowca, a o gestach po meczu mówiło się więcej niż o awansie. Stało się też jasne, że Legię czeka intensywny sezon, który zakręci się w okolicach 50 rozegranych spotkań.

Beneficjent zaufania

Legia miała jednak momenty lepsze i gorsze, zwłaszcza na krajowym podwórku. Triumfy z Broendby czy Betisem potrafiły być chwilą uśmiechu dla kibiców, którzy nie widzieli Wojskowych na czele PKO BP Ekstraklasy. Wyniki w lidze na przełomie września i października były na tyle kłopotliwe, że w stolicy zaczęto rozważać zmianę szkoleniowca. Legia intensywnie szukała wtedy następcy Portugalczyka, który jednak zdobył wielkie zaufanie drużyny. Przy kluczowych rozmowach piłkarze wstawili się za trenerem, co miało duży wpływ na jego przyszłość. Jednocześnie w klubie ostatecznie uznano, że Feio należy się zaufanie.

Tego jeszcze nie grali! Szokujący ruch Legii przed meczem z Chelsea?

Czytaj też

Tego jeszcze nie grali! Szokujący ruch Legii przed meczem z Chelsea?

W Legii Warszawa możliwych jest nawet... 20 transferów!

Czytaj też

W Legii Warszawa możliwych jest nawet... 20 transferów!

Feio stał się beneficjentem modelu ufania trenerom, który wcześniej ratował Runjaica. Dużą rolę odegrali piłkarze, ale jesienią zdecydowano też o zmianach w kwestiach zarządzania pionem sportowym, a pewien nadzór nad nim objął wiceprezes zarządzający Marcin Herra. Zimą pożegnano za to dyrektora Jacka Zielińskiego. W relacjach różnych pionów dochodziło do lepszych i gorszych chwil. Dyskutowano też o skuteczności czy odpowiedzialności za transfery. Między rundami o pozyskiwaniu graczy decydował już swego rodzaju komitet, w którym bardzo mocno patrzono na zdanie samego szkoleniowca, który wciąż miał niezmieniony cel.

Wojskowi skończyli rundę jesienną ze stratą do lidera, ale zimą wszyscy powtarzali, że walka o tytuł jest możliwa i realna. Wiosną Legia nie rozpoczęła jednak idealnie krajowych rozgrywek, a strata do czołówki zaczęła się powiększać. Znów odżył temat zmian, choć cała sprawa w klubie nie była zbyt poważnie rozważana. Była to raczej kwestia internetowych spekulacji. Powiewem pozytywów wciąż były inne fronty. W walce o krajowy puchar warszawianie wyeliminowali Jagiellonię Białystok, a ogranie mistrza wlało więcej nadziei. Potem był heroiczny dwumecz z Molde. Zaczęło się jak rok temu za Runjaica – od 2:3 w Norwegii. Tym razem losy rywalizacji udało się jednak odwrócić. Na horyzoncie pojawiła się konfrontacja z Chelsea FC...

Feio świętuje rok pracy. Maj zdecyduje o przyszłości?

Feio został trenerem Legii Warszawa 10 kwietnia 2024 roku. Od tego czasu poprowadził Wojskowych w 52 spotkaniach. Legia wygrała 30 z nich. Padło też 11 remisów, a warszawski klub zanotował również 11 porażek. Bilans bramkowy wyniósł 107:56. Średnia zdobytych punktów na mecz to 1,94. Portugalczyk będzie świętował rocznicę spotkaniem z Chelsea FC w ćwierćfinale Ligi Konferencji.

Legia w tej chwili nie ma większych szans na mistrzostwo Polski. Kluczowy cel nie zostanie najpewniej osiągnięty. Warszawski klub jest na piątym miejscu w tabeli i ma 44 punkty. Strata do liderującego Rakowa Częstochowa wynosi już dwanaście punktów. Wojskowi mają też osiem "oczek" mniej od trzeciej Jagiellonii, a właśnie ta lokata gwarantuje udział w europejskich pucharach. To front, który dla stołecznej ekipy jest już raczej stracony.

Warszawski klub najrealniejszą szansę na awans do eliminacji europejskich pucharów będzie miał 2 maja. O wszystkim zdecyduje jeden mecz, czyli finał Pucharu Polski. Legia zmierzy się na PGE Narodowym z Pogonią Szczecin. Będzie to spotkanie decydujące o wielkich pieniądzach, ale też namacalnym sukcesie dla stołecznej ekipy.

Feio ma kontrakt do końca sezonu. Wszelkie decyzje będą podejmowane najpewniej po finale Pucharu Polski, który może przechylać szale w różne strony. Jak Portugalczyk odnosi się do pytań o przyszłość w Warszawie? – Praktycznie codziennie rozmawiamy z Michałem Żewłakowem. Ta nić komunikacji jest bardzo pozytywna. Dyskutowaliśmy o wielu tematach. Stricte sprawy kontraktowe? Nie. To nie jest ten moment. Mamy za sobą półfinał Pucharu Polski, teraz dwumecz z Chelsea i spotkanie z Jagiellonią. Rozmawialiśmy głównie o sprawach sportowych. Jedynie odrobinkę pojawiała się kwestia przyszłości. Czy dużo się dzieje w gabinetach? Nie wiem. Na co dzień rozmawiam z Michałem i to wszystko skupia się wokół sfery sportowej – odpowiadał nam Feio.

Legia ma przed sobą jeszcze – przynajmniej – siedem meczów w lidze, dwa w LK oraz finał Pucharu Polski. Czy potem zostanie napisany kolejny etap wraz z Portugalczykiem? To pokaże czas. Na razie wszyscy przy Łazienkowskiej skupiają się na rywalizacji z Anglikami. Początek rocznicowego spotkania Feio o godzinie 18:45.

Czytaj więcej o Legii Warszawa:
– Czołowe kluby zainteresowane piłkarzem Legii! Transfer już latem?
– Rewolucja przy Łazienkowskiej? Kluczowa postać może stracić pracę!
– Goncalo Feio zakomunikował to wprost. "To nie był przypadek"
– Zła seria przełamana! Legia dokonała tego po ponad 500 dniach
– "Chętnie" podtrzymam tradycję! Feio powiedział to od razu. Zaskoczenie?

W Legii Warszawa możliwych jest nawet... 20 transferów!

Czytaj też

W Legii Warszawa możliwych jest nawet... 20 transferów!