W czwartek odszedł Leo Beenhakker. Asystentem Holendra w reprezentacji Polski był Bogusław Kaczmarek, z którym postanowiliśmy porozmawiać o zmarłym selekcjonerze. – Był fenomenalny jeśli chodzi o zarządzanie zawodnikami, stosował sztuczki socjotechniczne, przez które potrafił budować ich pewność siebie – podkreślił 75-letni szkoleniowiec.
👉 Futbol, kawa i... cygaretki. Nietypowe wspomnienie Beenhakkera
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Jak będzie pan wspominał Leo Beenhakkera?
Bogusław Kaczmarek: – Poznaliśmy się ponad 25 lat temu, po meczu Polska – Anglia na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej w 1999 roku w Warszawie poszliśmy na kolację. Później Leo był trenerem Jerzego Dudka, którego prowadziłem w Polsce. Siedzieliśmy przy jednym stoliku podczas gali w 2000 roku, gdy wręczałem Jurkowi nagrodę dla najlepszego piłkarza Eredivisie sezonu 1999/2000. Gdy Leo został selekcjonerem, sporo osób zastanawiało się, dlaczego znalazłem się w sztabie szkoleniowym, a my znaliśmy się już długi czas. Kontaktowaliśmy się jeszcze do niedawna przy okazji świąt czy urodzin. Leo wciąż miał światły umysł, ale ciało odmawiało już posłuszeństwa.
Z Leo zawsze będzie kojarzyła mi się sytuacja z sierpnia 2006 roku, gdy Legia Warszawa mierzyła się z Szachtarem Donieck. Siedzieliśmy wtedy na trybunach i podszedł do nas kontuzjowany Grzegorz Bronowicki, który chodził o kulach. Leo zapytał mnie, kim jest ten człowiek. Powiedziałem mu, że to kandydat do powołania na lewą obronę. Leo zaczął się śmiać, ale potem powołał go na październikowe zgrupowanie, podczas którego Bronowicki zatrzymał Cristiano Ronaldo w spotkaniu na Stadionie Śląskim.
– Gdy dołączał pan do sztabu reprezentacji Polski, był pan już doświadczonym trenerem. Czego nauczył się pan od Beenhakkera?
– Nie mogę powiedzieć, że coś w jego pracy mnie zaskoczyło, bo filozofia holenderskich szkoleniowców była mi znana od lat, wzorowałem się na tamtejszych trenerach. Leo był współpracownikiem Rinusa Michelsa, który stworzył tzw. "futbol totalny". Holenderskich trenerów charakteryzuje to, że są ludźmi wykształconymi, nie inaczej było w przypadku Beenhakkera. Był fenomenalny jeśli chodzi o zarządzanie zawodnikami, stosował sztuczki socjotechniczne, przez które potrafił budować ich pewność siebie.
– Beenhakker jako pierwszy selekcjoner awansował na mistrzostwa Europy. O awans na turniej było znacznie trudniej niż obecnie, bo wówczas uczestniczyło w nim 16 drużyn. Co było kluczem do sukcesu?
– Beenhakker stosował trzy zasady: patrz, słuchaj i działaj. Nie miał wielkiej wiedzy o polskiej piłce, ale otoczył się ludźmi, którzy doskonale znali te realia. Sam jako trener prowadziłem wielu ówczesnych reprezentantów, Darek Dziekanowski miał za sobą świetną karierę piłkarską i był jeszcze młody jako trener. Nasze grono uzupełnił jeszcze Adam Nawałka, który wiele elementów podpatrzonych u Leo mógł wykorzystać, gdy sam objął kadrę. W tamtym czasie w reprezentacji nie było tylu graczy występujących w mocnych europejskich klubach, co obecnie. Uważam, że wycisnęliśmy potencjał tego zespołu w stu procentach. Problemy pojawiły się już po awansie, gdy z różnych względów straciliśmy wielu zawodników, którzy mieli wielki udział w tym, że dostaliśmy się na turniej. Mogliśmy rywalizować z czołowymi drużynami Europy, ale na ściśle określonych warunkach. Kłopoty personalne wpłynęły na to, jak zaprezentowaliśmy się na Euro 2008.
Sam awans na turniej należy docenić z jeszcze jednego powodu. Spójrzmy, kto prowadził drużyny naszych rywali. Selekcjonerem Portugalii był Luiz Felipe Scolari, mistrz świata z 2002 roku, w Serbii pracował Javier Clemente, a w Finlandii Roy Hodgson. Znalezienie sposobu na takich przeciwników było dużym wyczynem.
– Druga część kadencji Beenhakkera była już znacznie gorsza i zakończyła się zwolnieniem przed kamerami w Mariborze, po przegranym spotkaniu ze Słowenią. Jak pan to tłumaczy?
– Po Euro 2008 doszło do zmian w sztabie szkoleniowym. Ja zrezygnowałem sam, bo chciałem wrócić do piłki klubowej, a kontrakty z Adamem Nawałką i Dariuszem Dziekanowskim nie zostały przedłużone. Leo nie miał też już wsparcia u prezesa, bo zakończyła się kadencja Michała Listkiewicza, a nowym szefem PZPN został Grzegorz Lato, który wspierał polskich doświadczonych trenerów. Oni nie byli przychylni Beenhakkerowi. Z definicji uważali oni, że reprezentacja Polski powinna być prowadzona przez rodzimego szkoleniowca.
– Beenhakker został zapamiętany nie tylko ze względu na wyniki reprezentacji. Do dziś wspomina się chociażby wypowiedź o "wyjściu z drewnianych chatek".
– To były słowa wyjęte z kontekstu. Leo chodziło o to, żebyśmy w końcu przestali wspominać występy naszej reprezentacji na mundialach w 1974 i 1982 roku i poszli do przodu. Często powtarzał, że mamy piękną historię i jesteśmy utalentowanym narodem, ale musimy zacząć wykorzystywać te możliwości i przestać żyć przeszłością. Uważam, że można było o wiele lepiej skorzystać z wiedzy Leo i posłużyć się nią w kwestii kształcenia młodych piłkarzy. Odszedł wielki trener, który na pewno nie został wykorzystany odpowiednio dla polskiej piłki.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.