Fatalny start sezonu Włókniarza Częstochowa. Czterokrotni mistrzowie kraju wysoko przegrali u siebie z GKM-em Grudziądz

Michael Jepsen Jensen był w sobotę w Częstochowie nieuchwytny (fot. PAP)

Frank Dzieniecki

W drugim tegorocznym meczu żużlowej PGE Ekstraligi Krono-Plast Włókniarz Częstochowa przegrał na własnym torze z Bayersystem GKM-em Grudziądz 39:51. W ekipie gości wyśmienicie pojechał autor 14 punktów Michael Jepsen Jensen. Wynik w drużynie częstochowskich lwów starał się trzymać przede wszystkim Jason Doyle (15 "oczek" w 6 startach).

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

👉 Kto faworytem do złota? Sprawdź nasz POWER RANKING

Deklasacja na otwarcie sezonu! Mistrz pokazał klasę

Czytaj też

Żużlowcy Orlen Oil Motoru Lublin nie dali żadnych szans Stelmet Falubazowi Zielona Góra na inaugurację PGE Ekstraligi (fot. PAP)

Deklasacja na otwarcie sezonu! Mistrz pokazał klasę

Spora przewaga gości już po pierwszej serii

Starcie częstochowian z grudziądzanami miało odbyć się pierwotnie w piątkowy wieczór, ale ze względu na niekorzystne prognozy pogody została podjęta decyzja o przeniesienie go na sobotę. Na starcie weekendu pogoda już dopisywała, czego nie można napisać o formie Włókniarza.

Po pierwszej serii startów Bayersystem GKM Grudziądz prowadził już 16:8. Jedyną trójkę dla miejscowych wywalczył Jason Doyle. Wysoka forma byłego mistrza świata to jeden z niewielu pozytywów, który można zapisać po stronie częstochowian.

Żużlowcy z Grudziądza czuli się na częstochowskim owalu jak ryby w wodzie. Nawet gdy przegrywali start, na trasie było stać ich na wielkie rzeczy. Klasą samą dla siebie był szczególnie Michael Jepsen Jensen. Zarówno w biegu siódmym, jak i dziesiątym, w pięknym stylu przedzierał sie na pierwsze lokaty. Nie byli w stanie zatrzymać go żadnym znanym sobie sposobem miejscowi.

Liglad mógł liczyć na solidne wsparcie w osobach Maxa Fricke'a (8+2), Jaimona Lidseya (8+1) i Wadima Tarasienki (9). We Włókniarzu jakkolwiek szarpać próbowali Piotr Pawlicki (10+2 w 6 startach) oraz Kacper Woryna (8 w 6). Kompletnie zawiedli Wiktor Lampart oraz Mads Hansen.

Przed nominowanymi GKM prowadził 43:35 i stało się jasne, że sobotniego spotkania już nie przegra. Kropkę nad "i" w czternastej gonitwie dnia postawił australijski duet Fricke-Lidsey, wygrywając podwójnie z Woryną i Hansenem. Gołębie z Grudziądza po raz pierwszy w swojej ekstraligowej historii triumfowali na torze w Częstochowie. Włókniarz i trener Mariusz Staszewski mają zaś o czym myśleć.

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa – 39

9. Kacper Woryna – 8 (w,2,0,2,3,1)
10. Mads Hansen – 3+2 (1,1*,-,1*,0)
11. Piotr Pawlicki – 10+2 (2,2,1*,1,3,1*)
12. Wiktor Lampart – 1 (1,0,-,-)
13. Jason Doyle – 15 (3,3,2,3,2,2)
14. Szymon Ludwiczak – 0 (0,0,0)
15. Franciszek Karczewski – 2 (1,0,1)
16. Philip Hellstroem-Baengs – ns

Bayersystem GKM Grudziądz – 51

1. Max Fricke – 8+2 (3,1*,2,0,2*)
2. Jaimon Lidsey – 8+1 (0,2,1*,2,3)
3. Jakub Miśkowiak – 5 (1,1,3,0)
4. Wadim Tarasienko – 9 (3,3,1,2,0)
5. Michael Jepsen Jensen – 14 (2,3,3,3,3)
6. Kevin Małkiewicz – 4+2 (2*,2*,0)
7. Kacper Łobodziński – 3 (3,0,0)
8. Damian Miller – ns