Kamil Majchrzak pokonał Słowaka Norberta Gombosa 7:6 (7-2), 3:6, 7:6 (7-1) i awansował do finału challengera ATP w Madrycie. W niedzielę jego rywalem będzie Chorwat Marin Cilic, zwycięzca US Open 2014. Bez względu na wynik finału polski tenisista wróci w poniedziałek do Top 100 światowego rankingu.
Rozgrywanie turnieju w Madrycie komplikował deszcz. Majchrzak w sobotę musiał wychodzić na kort dwukrotnie. Najpierw w przełożonym z piątku ćwierćfinale wygrał z Hiszpanem Pablo Carreno-Bustą 6:7 (10-12), 6:4, 6:1, a następnie pokonał Gombosa.
36-letni Cilic, który w 2018 roku zajmował trzecie miejsce na liście ATP, oprócz triumfu w Nowym Jorku ma jeszcze dwa przegrane wielkoszlemowe finały. W meczach o tytuł Wimbledonu 2017 i Australian Open 2018 musiał uznać wyższość Szwajcara Rogera Federera. Chorwat obecnie w rankingu jest 117.
29-letni Majchrzak mozolnie pnie się w rankingu od stycznia ubiegłego, kiedy wrócił do gry po zawieszeniu za doping. Najwyżej na liście ATP był 75., w lutym 2022 roku. Obecnie "wirtualnie" zajmuje 94. miejsce. Jeśli pokona Cilica, to przesunie się w górę jeszcze o trzy pozycje.
Kilka badań przeprowadzonych w 2022 roku wykazało obecność w organizmie zawodnika substancji zabronionych. Międzynarodowa Agencja ds. Uczciwości w Tenisie (ITIA) uznała, że Majchrzak nie spożył ich świadomie ani celowo, dlatego jego dyskwalifikacja trwała tylko 13 miesięcy