Betclic 1 Liga. Wisła Płock z pewnym zwycięstwem. ŁKS Łódź bezradny

• Były piłkarz Legii dosadnie o Feio. "Po co to robi?"
• Niezrozumiałe ukaranie Polaka. Szykuje się zmiana klubu
• Wyjazdowa niemoc Lecha. Nawet Rumak punktował lepiej

Pierwszoligowiec pod ścianą. "Problem z mentalnością"

Czytaj też

Pierwszoligowiec pod ścianą. "Problem z mentalnością"

Wisła Płock zdecydowanie lepsza od ŁKS Łódź

Przed meczem:
Gospodarze do niedzielnej rywalizacji przystępowali jako 3. drużyna zaplecza Ekstraklasy. ŁKS zajmował 11. pozycję. Oba zespoły dzieliło 15 punktów, więc to Nafciarze byli faworytami do zwycięstwa. Pierwszy raz w obecnym sezonie drużyny zmierzyły się pod koniec września. Wisła wygrała w Łodzi 1:0 po golu Krystiana Pomorskiego. 

Przebieg spotkania:
Zespół Mariusza Misiury dość szybko zaznaczył swoją przewagę. W 11. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę głową w kierunku bramki skierował Iban Salvador. Ostatecznie bramkę samobójczą zaliczono Mateuszowi Kupczakowi. Reprezentant Gwinei Równikowej miał również udział przy dwóch kolejnych trafieniach. Najpierw wystawił piłkę Krystianowi Pomorskiemu, który pokonał bramkarza płaskim strzałem z okolicy 16. metra. Następnie miękko wrzucił na głowę Łukasza Sekulskiego – napastnik z kilku metrów podwyższył prowadzenie.

Po niespełna trzydziestu minutach Nafciarze wygrywali 3:0, co spotkało się z reakcją trenera ŁKS, Ariela Galeano, który zdecydował się na wczesną zmianę. Kolejnych trzech nowych zawodników gości pojawiło się wraz z początkiem drugiej połowy. Roszady w składzie nie przyniosły jednak skutku. Łodzianie nie zdołali zdobyć nawet bramki honorowej.

Co dalej?
Wisła nadal jest trzecia, a ŁKS jedenasty. Nafciarze tracą pięć punktów do Bruk-Bet Termaliki Nieciecza i osiem punktów do Arki Gdynia. W następnej kolejce zmierzą się na wyjeździe z Polonią Warszawa (19 kwietnia). ŁKS podejmie GKS Tychy (21 kwietnia).

Pierwszoligowiec pod ścianą. "Problem z mentalnością"

Czytaj też

Pierwszoligowiec pod ścianą. "Problem z mentalnością"